reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Tymon, koniec 28tyg, 1250gr

mama Tymka

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
15 Marzec 2012
Postów
54
Witam serdecznie wszystkich na forum. Mam 33lata, ukochanego mężą, brakowało tylko dziecia, staraliśmy się ponad rok. Niespodziewanie, 3tyg temu stałam się mamą wcześniaka. A było to tak:
W nocy z piątku na sobotę, z 17/18 lutego zaczełam przeciekać. W sobotę w południe trafiłam do szpitala, gdzie dowiedzialam się, że to wody płodowe. Mój i męża świat nagle legł w gruzach. Byliśmy pewni, że to koniec. Zostałam przewieziona do szpitala w Katowicach, żeby zapewnić maleństwu lepszy start, dostałam dwie dawki leku na płucka i trafiłam na oddział przedporodowy z nadzieją, że uda się jakiś okres poleżeć. Niestety CRP rosło, zrobiło się rozwarcie i zaczęły skurcze. Wytrzymałam zaledwie 2i pól doby. We wtorek 21 lutego o 9.25 przez cc na świat przyszedł nasz ukochany synek Tymon, 6/7pkt Apgar, 1250gr. Usłyszałam jego cichy płacz i został zabrany.Dziś przebywa w OIOM w CZD w Katowicach. Była rozpacz, obwinianie się, a teraz jest walka o życie i zdrowie synka. Niestety nie poradził sobie z oddychaniem, został na jeden dzień zaintubowany, potem założono noski. Przez 3tygodnie nosków nie udało się zdjąć. Synek miał wrodzone zapalenie płuc, męczył się z nim przez te 3tyg, doszło do zmian niedodmowych płuc(zalegania wydzieliny), dodatkowo utrudniejącej mu oddychanie. Na domiar złego okazało się, że przyplatała się Sepsa. Mimo wszystko nasz dzielny syn poradził sobie z problemami i od poniedziałku oddycha samodzielnie. CRP spadło, czekamy na wyniki posiewu - wygląda na to, że Sepsa poszła precz. Waga synka spadła po urodzeniu do 1050gr, niestety do dziś odrobił wyłącznie ten spadek. Bardzo nas to martwi. Synek miał wylew dokomorowy 1-go stopnia, więc chyba nie jest tak bardzo źle. Przewód Botala nie jest u nas problemem, chyba sam się domknie, jeśli dobrze zrozumiałam lekarzy. To chyba tyle. Acha - kangurowałam już dwa razy i mam zamiar tak często jak tylko się uda, mały zajada 30ml mojego mleczka co 3h i dostaje dodatkowo odżywkę, co by szybciej przybierał. Postanowiłam prowadzić tutaj pamiętnik z naszej walki o zdrowie Tymka, dzielić troskami i radzić. Pozdrawiam serdecznie rodziców wczesniaków i ich pociechy.
 
reklama
Witaj mamo Tymonka! doskonale wiemy co czujesz i przez co przechodzisz tak jest z rodzicami wczeniaków. 28tydzien to lepiej niz 27 czy 26 czy taj jak mój 25tc-my juz prawie trzy miesiące mamy za sobą i tez wiele przeszlismy a wiele nas omineło. my przechodzilismy dwa razy sepse-drugą tydzien temu i nawet nie zdawałam sobie sprawe ze to było poważne...ale mały dał rade-jakpisządziewczyny i z resztą sama sie przekonałam nasze maluchy są bardzo ale to bardzo dzielne!!!super ze wylewy malutkie i ze botall sie domknie to juz duzo! fajnie ze mały zjada i sam oddycha to tez dobrze!jest na prawde dzielnymmaluszkiem....my długo wisielismy na cpcpie i dopiero po sterydach i inhalacjach udało sie nam zejsc z cpapu. zycze siły wytrwałosci i duzo cierpliwości ! dacie rade i wasz dzielny synek też!
 
Kochana! Jesteście dzielni! Wy i wasz synek :) Wiesz, aż łezka się w oku kreci, jak czytam o takim okruszku walczącym o zdrowie! Będę 3mać kciuki żeby było dobrze!!!!
 
Mamo Tymka, witaj wśród nas.
Masz bardzo dzielnego synka. Bedziemy Cie wspierać i służyć rada jak tylko potrafimy.
Duuużo siły dla Was.
 
Bardzo dziękuję za ciepłe przyjęcie!! Nikt tak dobrze nie będzie w stanie zrozumieć, co czuję mama wcześniaczka jak inne wcześniaczkowe mamy. Boję się bardzo, co jeszcze przed nami, a tak bardzo staram się być dzielna i wierzyć że będzie ok. Każdego dnia jednak, gdy nie widze synka, zanim wejde na oddział czuje strach :( Boję się infekcji, czemu ta sepsa musiała go tak od razu dopaść? czy mamy to za sobą? czy się nie powtórzy? Boję się o przyszłość synka, czy będzie zdrowy, boję się problemów neurologicznych. Czy ten strach kiedyś odpuści?
 
Niestety, strach pozostanie jeszcze na długo, tak jak wiara i nadzieja. Każda najmniejsza infekcja czy zła diagnoza bedzie nas stawiała na równe nogi. Taki "urok" wcześniakowych mam :sorry2:.

Mnie bardzo pomogły wątki innych bąbli, które zmagały się z niejednym ciężkim problemem. No i oczywiście nasze nieocenione ciocie forumowe :tak:, które zawsze służą dobra radą i ciepłym słowem.
 
mamo Tymonka! jakto mówi mamaFraniowa SPOKOJNIE! wiemze to łatwo powiedzieć-tez na samym początku czułam strach i też miałam i mam obawy o których piszesz ale z czasem ten strach minie i nie bedzie juz tak paraliżował- a myśłi raz bedą a raz ich nie bedzie. staraj sie nie myslec co bedzie potem tylko skupic na chwili obecnej teraz i na tulaniach z synkiem. lekarze robią wszystko co sie da by było jak najlepiej- a na pewne rzeczy nie ma sie wpływu i tak jest z infekcjami-są to infekcje wewnatrz szpitalne i trudno by ich nie było. kochana tez tak na początku miałamze jakwchodziłamna oddziałto czułam strach z czasem było i jest lepiej sama sie przekonasz. mysle ze juz w krótce wasz maluszek bedzie miał badane oczka pod katem retinopatii- to kolejna rzecz która dotyka wczesniaków po botalu infekcjach , wylewach itp. niektóre dzieci omija , niektór dotyka i sie wycofuje a u niektórych gdy nie widac ze sie wycofuje trzeba wykonac zabieg laseroterapii-mój maluszek właśnie miał taki zabieg półtora tyg. temu i bylismy wówczas przwiezieni do was do katowic i lezelismy na dużej sali zaraz po prawej stronie za drzwiami. trzymam kciuki za was mysle ze bedzie OK.

o tak ciocie forumowe są nieocenionym wsparciem!
 
Mamo Tymka masz silnego i dzielnego synka! Wszystkie przechodziłyśmy i nadal przechodzimy przez to co Ty teraz. Ale głowa do góry, z każdym dniem będzie lepiej. Ja urodziłam bliźniaki w 28/29 tyg. ciąży z wagą 1245 i 1215, jeden z maluchów miał wylew dokomorowy II stopnia (jesteśmy już po wizycie u neurologa i powiedział, ze to nie będzie miało wpływu na rozwój Igorka). Było ciężko ale chłopcy zaskakują nas każdego dnia. Teraz mają 3 miesiące, ważą po 4010 i 4015, dają nieźle w kość i za to ich kochamy :tak:

Forumowe ciocie na pewno nie raz ci pomogą i doradzą :tak:
 
reklama
Do góry