reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

uciążliwa szwagierka

co do szwagierek... albo raczej przyszlych szwagierek, niedoszlych szwagierek i szwagierek na calym swiecie... siostra mojego ex miala denerwujaca maniere... kiedy przychodzilam z Ami do drugiej babci, zeby na dziecko raz na jakis cas spojrzala, brala ja na rece, stawiala pod swiatlo i mowila '' przytyla, brzydkie boczki sie jej robia, ma za duza glowke, smierdzi''...
 
reklama
Moja bratowa... swieta krowa, od pol roku na wymyslonym chorobowym, bo jej sie pracowac nie chce, siedzi calymi dniami w pokoju, oglada telewizje. Mieszkaja z moimi rodzicami i maja 2-letniego synka, ktorym zajmuja sie moi rodzice!! Ona ma to gdzies, kompletnie jej nie zalezy.
Na ich slubie, tj. mojego brata i jej, powiedziala mojemu bratu, ze szkoda, ze wczesniej nie poznala Rafala. Rafal to byl moj owczesny chlopak- koles przy kasie, z samochodem i pomyslem na biznes w przeciwienstwie do mojego brata.
Takie slowa na wlasnym weselu?? W dodatku weselu za pieniadze moich rodzicow!
Straszna jest.
Moj brat powiedzial mi o tym dopiero po roku.
Wtedy jeszcze dalo sie z nim porozmawiac o tej kobiecie, ale ona coraz bardziej owija go sobie wokol palca.
To prawda, nie przelewa im sie, to powoduje frustracje, ale zeby wydac cale becikowe na nowe ciuchy dla siebie, a nic dla dziecka?????

PARANOJA! Moglabym o niej pisac godzinami! To jest sprawa mojego brata z kim sie wiaze, ale ona mieszka u moich rodzicow, ktorzy nigdy nie mieli do czynienia z takimi ludzmi, a ona ich bezczelnie wykorzystuje. Oni sa dziadkami pod 60-tke, nalezy im sie wreszcie wypoczynek, a nie zasuwanie wokol ksiezniczki.
Zawsze jak przyjezdzam do domu rozmawiam z mama zeby cos z tym zrobili, ale wiem ze to nie jest latwe.
Niestety nie mieszkam w Polsce i naprawde serce mi sie łamie jak slucham nowosci na jej temat. Moja rodzina zawsze byla ulozona, zjednoczona i swietna, a ta laska potrafi wszystko zrujnowac, obsmarowac, wysmiac...

Wrrr!
Nie bede sie zloscic, w koncu w ciazy jestem.
 
Moja szwagierka gdy byłam w ciązy powiedziała do mojego męża patrząc mi prosto w oczy, że R. sobie dziwkę sprowadził do domu. A potem mi jeszcze powiedziała, że mi zyczy, żeby nam się chore dziecko urodziło. Nie rozmawiałyśmy ze sobą 1,5 roku. Nie pozwalałam jej nawet patrzeć na Oskara jak przyjeżdżaliśmy do teściów. Stara, głupia panna z dzieckiem. Wszystko z zazdrości robi. Zacofana i konserwatywna. Od takich lepiej trzymać się z daleka.....
Jest chora psychicznie, naparwdę to już nie ze złośliwości, ale nic nie tłumaczy jej słów....

jakbym czytała opis siostry mojego K. ona nie ma nikogo, przyjaciół, nikt jej nie lubi bo jest pozbawiona pozytywnych uczuć. żal mi takich ludzi, są tacy ubodzy wewnętrznie.
 
jak to dobrze, że ja nie mam szwagierki:) Mam dwie siostry, więc szwagierki mieć nie będę, a mój mąż ma samych braci:) A ich żony mnie raczej nie interesują.
Mój ex miał siostrę. Doprowadzała mnie do szewskiej pasji, a do tego koniecznie chciała się przyjaźnić(!) tragedia. Dobrze, że się rozstaliśmy.

Najgorzej chyba jak ukochane rodzeństwo wybiera sobie na partnera jakiegoś przygłupa... no ale cóż z zakochanymi sie nie dyskutuje.
 
Mama boo jeśli byłby konkurs na najgłupszą szwagierkie to wygrywasz z swoją opowieścią. Ja niestety wybrałam na chrzestną do mojej córki właśnie siostre męża i żałuje. Rozumiem że się uczy i dlatego nie wymagam prezentów, ale mogłaby czasem odwiedzić chrześniaczke. Po chrzcinach była u niej 2 razy. Dodam że małą chrzciliśmy gdy miała 2 tygodnie a teraz ma 5 i pół miesiąca.
 
o............u mnie da się znieść teściową.....ale siostra męża...........buuuu
stara panna siedzi w domu i liczy mrówki w ziemi....
zna się na wszystkim!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
a ja to mam taką miluuutka siostrę męża( to szwagierka tak? :p) taka miła dla Adrianka, a jak byłam w ciaży to mnie na obiady wołala ale... "papier się skonczył, może byście ku... teraz Wy kupili!" napisała do męża, spoko, można było powiedzieć.... Albo "powiedz swojej żonie że..." no i sie nie dowiedziałam bo M nie chciał mi powtórzyć, powiedział żeby mi ona sama powiedziała, a ona "co ja nic nie mówiłam.." Wkurza mnie takie cos. Chodziło chyba o sprzątanie łazienki. Ok, ale jak mi dziecko w dzień prawie nie śpi, nie siedziało wtedy jeszcze i cały czas trzeba koło niego latać to weź sprzątaj łazienkę jak u siebie sprzątnąć nie możesz. A poza tym... Nasze kosmetyki muszą stać w szafce a jej na wierzchu, jak kiedyś zostawiłam kosmetyczke to ją przyniosła a jej leżą tam trzy. Nocnika córki nie opróżnia.. i stoja te siki całe dnie. I nic tam nie ma naszego, jak kiedyś zginął mi recznik to się znalazł w jej koszu na bieliznę. Nie podobał sie? Był czysty
 
He he... a nie zapomnę jak sie siostra M wkurzyła, bo "mieliśmy" budować sie obok teściów a ona sobie wymyśliła ogródeczek, altanke na tej działce... i tak sie wkurzyła, że drzwi tylko latały!
Albo gdy mieliśmy przeprowadzić sie do innego pokoju w domu a nasz miał być jej to już chciała ściane malować zanim się przeprowadziłą a ja byłam w 9 miesiącu.

inna historia.Mieszkamy na wsi, ja też pochodze ze wsi. Gospodarstwa po 24 hektary... Krowy doiłam, belki układałam, kiszonkę woziłam, pieliłam, burak zbierałam itd... wiec wiem jak to jest pracować, ale wkurza mnie jak diabli jak patrzę na swój obecny dom. Teść, tesiowa pracują w gospodarstwie, mąż mój pracuje od rana i przyjeżdża po 20. Ale jak ma wolny dzień to wyjdzie pomoże, "obiecałem ojcu, musze wyjść" Czasem cierpimy na tym bo zamiast w niedzielę gdzieś pojechać to M coś robi. Nie mówię żeby nie pomagac, owszem pomóc trzeba.. ALE... siostra |M w zyciu w oborze nie była, siedzi tylko w domu albo trawkę kosi. Nic nie sadzą z warzyw już od dawna bo nie było komu pomóc w pieleniu, ziemniaków też coraz mniej bo... "ja nie bedę wybierać!!!" Ku... w ciazy byłam, w ósmym miesiącu i poszłam z teściową wybierać, bo mi głupio było żeby ona sama tam siedziała, w koncu na siedząco wiec sie nie zmęczyłam. A siostra M uważam,że jest wprost bezczelna! Teściowa była chora, to i tak musiała iść krowy doić, a jak poszłaa do szpitala to jej córa pojechała sobie na cały dzień do koleżanki... Sąsiadka widząc,ze teściowa gna krowy mówi" Jak sie ma to trzeba się narobić, ale przykro tak samemu" - "No" odpowiedziała z przekonaniem siostra M. "czy ty wiesz co mówisz????"pomyślałam. A jej maż? ojejku, bo on nigdy nie robił w gospodarce, on nie umie.. a co tam trzeba umiec? jak sie siłę ma to żadna filozofia podnieśc koszyk albo widły... A rok temu w żniwa miałabyć słoma zbierana w niedzielę bo tak posowała pogoda. A siostra M wymyśliła sobie,ze wtedy MUUUUSI jechać po aparat. i taka była wściekła! Pojechała w sobotę. Koniecznie musiała to zrobic. I co z tego,ze były żniwa, dla rolnika ważna rzecz.
 
no dziewczyny temat idealny dla mnie:-p
ja mam taką bratową...
siedzi w domu od 16 lat od dnia ślubu nigdy nie prcowała a przed ślubem to miała takie aspiracje że ho ho no wkońcu skończyła technikum ekonomiczne więc ona nie jest byle co.....
po ślubie przez 3 lata mieszkali ze mną i moją mama to był horror ....
nie sprzątała nie gotowła nie prała nie prasowała nie zajmowała się dzieckiem bo u niej w domu robiła to mama a ona nie będzie bo nie jest u siebie......
ja byłam wtedy panienką nastoltką wolnym ptakiem ganiałam po dyskotekach randkach a ona robiła o to awantury mojemu bratu i mamie bo niby czemu ja moge a ona nie.....biedaczka nie potrafiła załapać różnicy:-p
w końcu nadszedł upragniony dzień wyprowadzili się na swoje i to dużo zmieniło...
my nadal utrzymujemy tylko poprawne relacje za dużo złego pamiętam więc o przyjaźni to mowy nie ma:no:
ona jak córeczka ich miała 10 m-cy potrafiła zostawić ją płaczącą w łóżeczku i iść nad morze się opalac to nic że dziecko samo i płacze bo według planu dnia teraz powinna spać:szok:
chciała iśc do pracy ale coś nie mogła jej znaleź a jej marzeniem była praca w banku mój tatuś miał znajomości załatwił jej prace w banku dyrektorka nie przedłużyła umowy jakiejś kobiecie żeby jej zrobić miejsce wszystko gotowe mama moja podjeła się opieki nad ich 2.5 letną córcią a ona wywaliła rano że nie idzie do pracy bo postanowiła że doputy dziecko nie skończy 3 lat nie będzie pracowała wszyscy zbaranieli tatuś musiał wszystko odkręcać przepraszać ....a ta tupeciara po 7 m-ach mówi no teraz tata załatw mi tą pracę bo już mogę:-D:-D:szok::szok:
no i do tego czasu jakoś pracy nie znalazła:-D
nie ma żadnej koleżanki znajomej .....a jak ją zapytać czy ma czas to zawsze nie bo musi sprzątać kurcze ile można sprzątać 45 metrów mając tak duże dziecko którego większość dnia nie ma w domu więc nie bałagani:szok:
aj temat rzeka zawsze lubiła udzielać dobrych rad i być mega wredną kiedys tym się przejmowałam a teraz to poprostu ulewam albo odpłacam tym samym...
na szczęście teraz mieszkam 100km od niej i mamy kontakt 1-2 razy w roku...jak dla mnie ideał:-D
tylko szkoda mi mojego brata bo się bardzo zmienił pod jej wpływem nie powiem nauczyła go wielu dobrych rzeczy tylko odwrócił się bardzo od rodziny pod jej wpływem ale ona otwarcie od początku ich związku mówiła dla mnie licy sie tylko moja rodzina a twoja jest nie moja.....
ale skoro im jest tak dobrze i trwaja w tym tyle lat a ode mnie trzymają się z daleka to wszystko jest ok:tak:
 
reklama
W Naszym przypadku mamy problem z dziewczyną brata mojego męża
Jaki był spokój dopóki się nie pojawiła Gehenna z Nią trwa już ok 7 lat Szwagier zmienił się ogromnie i to niestety na gorsze :-( Nie podobało jej się, że spotyka się, ze swoim synkiem, więc zaczął unikać z Nim kontaktów :szok: On mieszka u niej, więc jak coś jej nie pasi to mówi krótko "wyp****alaj z mojego domu" Najpierw jechał spać do rodziców, a potem się wstydził i schodził do garażu spać w aucie :szok::wściekła/y:
W tym roku prezent na urodziny dla Jego synka zamawiał mój mąż (przez internet) po konsultacji ze szwagrem, żeby ona nie widziała, bo nie chciał awantury :no:
My i teściowie co rusz dowiadywaliśmy się co ona opowiada o Naszej rodzinie Ciągle fochy, dąsy...
Miałam już dosyć, gdy teściowa zadzwoniła do mnie z wiadomością, że TA ma o coś do mnie pretensje :wściekła/y: Jak ją tylko spotkałam wygarnęłam jej co o niej myślę i że ma na mnie nawet nie patrzeć, nie mówić nic do mnie itd itp
Na dzień dzisiejszy się nie odzywamy
Cały czas czekamy, aż szwagier przejży na oczy, ale póki co zaczęli planować ślub :eek::eek::eek:
Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie Oby jednak spotkał inną kobietę, w której się zakocha i będzie naprawdę szczęsliwy
 
Do góry