reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

uciążliwe jęczydło!

Dołączył(a)
5 Lipiec 2008
Postów
14
Mamusie drogie,

poradźcie mi co ja mam począć z moim chłopcem skończył 11 miesięcy i od jakiegoś czasu baaardzo złe się zachowuje.
łazi za mną jak ogon i na krok nie odstępuje, jak tylko usiądę przed komputer włazi mi na kolana nawet do toalety nie mogę odejść bo jak go zsadzam z kolan to tak straszliwie płacze jak bym go na wieki porzucała i tak za każdym razem, bawie sie z nim, do okola przytulam, całuje, śpiewam, gadam, tańczę i co tylko, czegoś jeszcze mu brakuje, czasem juz nie mam na to wszystko sily. nie wiem czy to przejściowe bo jak tak dalej pojdzie to bede musiala go na stale przemontować ;/ poradzcie bo nawet nie chce sie sam bawic, jak go na chwile odstawiam do pokoju przy zabawkach, do łóżeczka nawet przy telewizorze próbowałam to wielka krzywda i placze z takim żalem ze szok, cos wam na ten temat wiadomo?? pozdrawaim :)
 
reklama
Moja ma to samo - ma 15 miesięcy, zaczęło się też koło11,12.
Marudka, piszczenie. Ciągnięcie za rękę, ogólne "zajmuj się mną, bo będę płakać". Normalka. Nie przechodzi. Tak już ma. Do tego ząbki hurtowo.

Jak masz małe tornado w domu, to witaj w klubie - moja jest "żywczykiem" i musimy dużo się wygonić by ja zmęczyć.

Wiadomo, każde ma swój charakterek. Jedne dzieci są aniołkami i same się umieją bawić, a inne muszą się wygonić.

Sama czasami mam ochotę się rzucić, bo ja mam spokojny charakter, a córa po ojcu - tajfun.Więc po takim dniu z nią lece, a ona jeszcze może.
 
Mamusie drogie,
łazi za mną jak ogon i na krok nie odstępuje, jak tylko usiądę przed komputer włazi mi na kolana nawet do toalety nie mogę odejść bo jak go zsadzam z kolan to tak straszliwie płacze jak bym go na wieki porzucała i tak za każdym razem, bawie sie z nim, do okola przytulam, całuje, śpiewam, gadam, tańczę i co tylko, czegoś jeszcze mu brakuje,

Od razu mamusie a Tatusiowie to co ?:) dyskryminacja:laugh2:
Moja siostra ma ten sam problem a mały ma juz 15 miesiecy. Ja sadze ze problemem jest..było zbytnie rozpieszczenie dziecka. Moja siostra i cala rodzinka non stop mu poswiecaja uwagę, zawsze jak chciał na raczki jak był mały to wskakiwał, zabawy to tylko z mamą itd. Teraz jezeli nikt nie zajmuje sie przez chwile dzieckiem to krzyk, złość, buczenie...
Moze paradoksalnie za duzo miłosci i uwagi.
Mysmy do naszej małej inaczej podchodzili...aby trochę czasu sama spędzała bawiać się róznymi rzeczami, jak najmniej na raczkach, zasypianie kładac do łóżeczka bez kołysania. Oczywiscie sa sytuacje gdzie trzeba wiecej uwagi , przytulic jak zabki bolą itd. Chyba ten złoty srodek trzeba znaleźć aby nie przesadzić w zadna strone. Jak "naprawić" dziecko?...nie da sie:) tak juz bedzie chyba
 
Rozumiem cie moja też zaczęła etap " mamuś chce byc przy tobie bo inaczej będę wyła" i co i wyje jak zostawiam ja w kojcu i chce zrobić jej obiad czy nawet pójść do kibelka. walczę z tym płaczem jak mogę na razie skutkuje tylko moja ignorancja na jej wycie gdzie nie leci ani jedna łza. Jesli wyje i wiem ,że nie przestanie podchodze mówie ,że wszytsko jest dobrze ,że mama jest , całuje mówiąc ,że ide do kuchni i że zaraz wróce a ona co wyje. Sa postepy bo juz powyje kilka minut i zaczyna sie sama bawić. Więc moze to jest jakis sposób. co prawda rozumiem cie doskonale bo jest to diabelnie irytujące i nie uważam , że dlatego ,że tak mysle jestem zła matką. Ma taką faze , tzreba z tym walczyc i przeczekać a dyndać jej na rekach też nie moge cały dzień.
Jednocześnie nie zgadzam sie z Kyniolem ,że to kwestia wychowania, moja mała nie była non stop noszona, potrafiła się sama zajać sobą. Zasypanie było mycie, jedzonkocałusek do łóżeczka, muzyczka i zasypiała a teraz coś jej odbiło.
Kochana tylko cierpliwość nas uratuje. jak wyje i wiesz ,że krzywda mu sie nie dzieje niech wyje, po pewnym czasie powinno mu przejść.
Pozdrawiam
 
po pierwsze drogi tatusiu sorki za dyskryminacje, troszku się nie zgadzam mysle ze maly nie jest za bardzo rozpieszczany, wydaje mi sie ze chyba faktycznie nagle histerie trzeba ignorować zobaczymy jak sprawa sie rozwinie ;-)
 
rozpieszczanie rozpieszczaniem, ale tu chodzi raczej o zwracanie na siebie uwagi.
Moja spała sama od urodzenia,od 6m w sowim pokoju, nie nosiliśmy za dużo bez sensu na rękach - bo bardzo szybko zaczęła chodzić i uwielbia to.

Moje baby jest bardzo aktywne i czasami wydaje mi się, że sama się nakręca.
 
Moim zdaniem Twojemu dziecku coś dolega.
Dzieci z natury nie są jęczydłami i takie zachowanie wcale nie jest dla nich komfortowe.
Mój synek zachowuje się tak gdy mu coś dolega, mówię wtedy, że jest na mnie "uczulony", cały czas mnie okupuje, włazi na mnie, nie chce się bawić, nie mogę go samego zostawić na chwilę, cały czas woła mamamamamaama.
Dziecko zachowuje się tak, bo chce być blisko opiekuna i czuć się cały czas bezpiecznie, samo wpada w panikę, że sobie nie poradzi z tym co go trapi. Mój synek aktualnie też się tak zachowuje a to z powodu wyżynania się zębów trzonowych (gdy mu nic nie dolega jest pogodny, wesoły i sam umie się bawić).
Może u Was też zapowaida się na ząbki?????????

WIEM, ŻE TO TRUDNE ALE BĄDŹ CIERPLIWA BO TAKIE ZACHOWANIE DZIECKA NIE WYNIKA Z JEGO FANABERII, TYLKO NAJWYRAŹNIEJ COŚ MU DOLEGA I CHCE POCZUĆ SIĘ PRZY TOBIE BEZPIECZNIE !!!!!
 
reklama
Do góry