reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Umiejętności naszych maluszków czyli co już potrafią nasze szkraby

u ns tez ta faza jest.

ja staram się jej pozwolic na samodzielnosc, najwyzej się spoznimy. no i staram uzbroic się w cierpliwosc.

ale w sumie gorsze niz "siama" jest to, ze ona na przekor zaczyna zwiewac i uciekac, gdy mamy sie ubrac czy myc. wkurza mnie to, bo dziala dopiero grozba typu " ok, to nie idziemy, jak nie chcesz sie ubrac", a nie racjobnalna rozmowa.
 
reklama
no mnie to "siama" troche denerwuje, zwłaszcza jak siama zakłada kurtkę i sztura tym zamkiem, nie da sobie pomóc, albo musi siama ściągać pampersa, odpina te rzepy... a mi już brak cierpliwości:baffled:
zwłaszcza jak nie chce czegoś zrobić, więc ja robię to sama, a potem jest histeria, bo ona jednak chciała SIAMA!!!!

u nas też sama zakłada buciki na rzepy, nawet jej to sprawnie idzie


oczywiście jedyne, co nie chce siama - to jedzenie... i dalej ganiam za nią i coś próbuję wcisnąć:baffled:
 
a jak tam rozwijaja sie wasze dzieciaczki?

Gosia zrobiła się ostatnio bardzo całuśna, tzn. ona zawsze była przytulińska, ale teraz to tylko by się ściskałą i przytulała, oczywiście ja jestem jej najwięsza miłością:tak:

na dobre do wieczornych zwyczajów weszło czytanie też baji.


A jak z rozwojem mowy u nierozgadanych? Mój szkrabik poszerza słownictwo i zaczyna budować pierwsze 2-3 wyrazowe "zdania", bardzo proste i często dzwiękonasladowcze, ale cieszy, to coś w stylu, "iść sama tam" "bum bum nasz" (w sensie samochód), "tata samolot" (jak poleciał do warszawy na spotkanie), "tata bum bum" (jak autem pojechał), "iść tatą mamą" (czyli z...) itp.
 
Mój też rozgadał się na dobre, powtórzy wszystko (nawet moje ulubione: pipopopam :D), sam składa całkiem fajne i logiczne zdania ("Adzio kosił ś tatą, olej dolał i kosił" albo "Adzio niani ciatko dał" itp.) A z najbardziej złożonych i najdłuższych zdań to wyśpiewywane przy każdej okazji "To lat, to lat, niech zije zije nam! Adzio!" i formułka jak puka do drzwi: "Puk Puk! To tam? To jaa! Posię wejść" wypowiadana jednym tchem jeszcze zanim ktoś nam otworzy :D Co mnie dziwi, to jak już coś mówi, to zwykle bardzo jak na dwulatka wyraźnie, bez mega przekręcania i zdrabniania.
Poza gadaniem to opanował już bardzo dobrze biegówkę, rozwija naprawdę spore prędkości jak są sprzyjające warunki i nie wsiądzie na rower bez kasku - najpierw krzyczy "Kaśk! Kaśk!" a potem dopiero "Owej" :) Włazi na drabinki i umie z nich sam zejść, patrzy przy tym pod nogi. Sam włazi na większość zjeżdżalni i sam zjeżdża. Wchodzi i schodzi po schodach, przytrzymując się tylko ściany i wspomagając się za każdym, razem słówkiem "kork, kork" - czyli krok, krok :) Na nocnik usiądzie, ale nie kontroluje potrzeb i jak tylko będzie cieplej, bierzemy się na poważnie za odpieluchowywanie, zwłaszcza że z Reala zniknęły nasze ulubione Huggies Little Walkers i ratujemy się rossmanowskimi i Lidlowymi ;)
Ogólnie rzecz biorąc, fajne teraz te nasze dzieciaczki - nigdy nie wiemy, czym nas zaskoczą ;)
A przypomniało mi się właśnie, jak zwiedzaliśmy z Radkiem trasę podziemną w Opatowie. Nudził się trochę i w pewnym momencie zaczął sobie podśpiewywać bardzo wyraźnie: "pępek jajka, pępek jajka" - babcia go nauczyła takiej durnej wyliczanki: "oko oko, nos, gadajka, cyce, ręce, pępek jajka" i akurat wtedy musiał sobie przypomnieć :D
 
kropa wierszyk bomba!
moja mama do dziś wspomina jak malutka bezbłędnie i na całą gębę wyrecytowałam w kościele:
"usiadł ptaszek na chałupce, ściągnął majtki, zrobił kupkę!":cool2:
 
Do góry