reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Upadek 10 miesiecznego dziecka z łóżka :(

patrycja23

Początkująca w BB
Dołączył(a)
18 Luty 2014
Postów
19
Witam, dzisiaj mój 10miesięczny synek spadł mi z łóżka :( spaliśmy razem, obudził się pierwszy i musiał przejść przezemnie, nic nie czułam, obudził mnie okropny huk i zaraz usłyszałam płacz :( spadł tyłem głowy i plecami, bardzo lała mu się krew z nosa (ma też okropny katar więc krew mogła być wymieszana z wydzieliną i może miałam wrażenie że jej tak dużo) czy ktoś miał taką sytuacje? Nie pojechałam do lekarza bo po długim płaczu zachowywał się normalnie, jadł śmiał, raczkował... teraz śpi. Mam okropne wyrzuty sumienia :(
 
reklama
Pojechałabym po prostu pokazać go lekarzowi rodzinnemu dla uspokojenia siebie samej. Jeśli zawsze o tej porze spi to ok, jeśli to dodatkowa drzemka to już może być niepokojące, a gdyby zaczął wymiotować lub ciągle płakał (ból głowy) to wtedy już koniecznie do lekarza, dzieciom zdarzają się wypadki i z reguły wychodzą bez szwanku ale dziwi mnie, że upadł tyłem głowy a krwawił z nosa to nie jest normalny objaw.
 
byliśmy u lekrza i n szczęście jest wszystko w porządku mały zchowuje się normalnie (w miare możliwości bo mega przeziębiony), nie ma objawów wstrząsu. Doktor tez nie potrafil wytlumacyc krawwienia z nosa, powiedzial że prawdopodobnie musiało peknać jakieś naczynko. Tak czy siek wyrzuty sumienia mega :( koniec spania w dorosłym łóżku :(
 
Miałam identyczną sytuację - synek przeszedł przeze mnie w nocy i spadł na podłogę. Też obudził mnie płacz, którego w dodatku na początku nie umiałam zlokalizować taka byłam zaspana. Na szczęście zupełnie nic mu nie było, nawet nie miał siniaka.

W każdym razie od tamtej pory śpię czujniej i to się nie powtórzyło, a nadal większą część nocy syn śpi z nami.

Nie zadręczaj się :)
 
Do góry