reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

uprawnienia rodziców po poronieniu/ urodzeniu martwego dziecka

Kobietki, dziękuję, że napisałyście o uprawnieniach. Bardzo mi to pomogło w załatwianiu formalności. Wasze wypowiedzi są nieocenione, tym bardziej, że mój Konował (czyt. gin) nie powiedział mi w szpitalu nic.
dziękuję i życzę spokoju;)
 
reklama
Bardzo współczuje wszystkim dziewczynom, choc nie znam tego bólu , to czuje że musi byc nie do zniesienia.
13X13- mam do Ciebie pytanie bo widze że obeznana jesteś w prawie na temat utraty dzidziusia.
Mojej siostrze w 8tygodniu ciąży stwierdzono nierozwijajacy sie płód i brak tętna(nie bede już opisywac jak ja potraktowano bo sie we mnie gotuje) wiem że na wszelkie wyżej opisane prawa juz za późno ale co z ubezpieczeniem dodatkowym(w pracy) czy jej też przysługuje prawo do wypłaty świadczenia z tytułu urodzenia martwego dziecka?? dodam że po stwierdzeniu przez lekarza ze płód jest martwy odrazu zdecydowano że bedzie łyżeczkowanie, ja dopiero teraz czytam ze była inna możliwość:no:czy na załatwienie tego świadczenianie jest juz za późno?? 25 sierpnia był zabieg.
 
Mada witaj. Strasznie mi przykro z powodu maleństwa... chciałabym napisać ze te pieniądze się należą ale niestety tak jak do wszystkich uprawnień potrzebny jest odpowiedni papier. Walka o niego zaczyna się w momencie największej rozpaczy i już w szpitalu. Wydaje mi się że potrzebny by był "akt urodzenia martwego dziecka". Bez niego ani rusz -bo ani wypis ze szpitala ani żadne inne zaświadczenia nie są tak wiarygodne jak papier z Urzędu. Proponuję jednak zajrzeć do regulaminu ubezpieczenia i doczytać jakie dokumenty w takim przypadku są potrzebne, jakie trzeba złożyć aby otrzymać świadczenie. Może akurat ten ubezpieczyciel wymaga innych dokumentów?
 
Mada 78 bardzo współczuje. Dla aniołka (*).
Ja mam ubezpeczenie w CU i moja agentka jak sie dowiedziała o mojej tragedii, pomyslała za mnie. Wystarczył wypis ze szpitala, który dostarczyłam ponad miesiąc po zabiegu. Dostałam odszkodowanie - parę groszy ale na badania przynajmniej miałam. Może też wystarczy ?
 
Ostatnia edycja:
przykro mi, ze siostra straciła maleństwo
[*]
ja mam akurat ubezpieczenie w warcie i niestety trzeba okazać akt urodzenia, który jest wydawany przez urząd
 
czyli: tytuł urodzenia martwego dziecka obejmuje też łyżeczkowanie w 8tyg. ciąży tak?? dobrze zrozumiałam?? a może ten tytuł każdy ubezpieczyciel rozumie inaczej?? może tak być??
przepraszam że tak dopytuje ale ja w tym temacie zielona jestem
dziękuje za wszelkie odpowiedzi
dobrze ze macie siebie na wzajem, nie ma to jak pogadac z kims kto przeszedł taka samą tragedię...
pozdrawiam
 
13x13 masz racje ze akt ur. jest najpotrzebniejszy ale ja urodzilam martwego syna w 22 tyg i dostalam akt urodzenia bo dopiero od tego tygodnia sie dostaje wczesniej nie...
 
czasami wydają we wcześniejszej ciąży, ale to wszystko zależy od lekarza, czy ci wpisze płeć dziecka, mi nie chciał wpisać i dlatego aktu mi nie wydano
 
Iwcia bardzo Ci współczuję i dla Twojego Aniołka zapalam (*) ale wybacz założyłam ten wątek żeby kobiety wiedziały co im przysługuje -jakie prawa. Nie chciałam tutaj gdybania i niewiedzy -ja ten akt dostałam w 11 tc -dlatego że w Polsce "życie jest od poczęcia". Lekarz może mówić że dla niego do 22tc to poronienie a po 22 to urodzenie martwe -tylko że dlaczego 5 tygodniowe dziecko ma być gorsze od 21 tygodniowego a to z kolei od 22 tygodniowego?
 
reklama
ja tylko napisalam jak mnie poinformowano w szpitalu oraz w urzedzie....nic wiecej a to nie jest zadne gdybanie tylko czysta prawda bo przy 1 poronieniu dostalam akt a przy drugim nie.i ja nie mowie ze 5tygodniowe dziecko jest gorsze od 22tygodniowego.:crazy:
 
Do góry