reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Usypianie naszych kochanych misiakow

krasnalkowa

Zwariowana mamusia
Dołączył(a)
12 Czerwiec 2009
Postów
52
Miasto
Vancouver BC
Zakladam nowy watek o usypianiu, poniewaz ja moge na ten temat ksiazke napisac i chcialabym sie dowiedziec jak jest u was.
Alex na poczatku 1-2 miesiace zasypial tylko na rekach i tylko na nich spal...jak go polozylam do lozeczka to byl wyk i koniec spania. On w ogole nie spal do 3ciego miesiaca w dzien. Nocke ladnie przesypial (sama go budzilam na jedzenie).
Jak mial 4 miesiace spal troche w ciagu dnia a w nocy spal mi po 8 lub 9 godz.
Teraz jak ida mu te zebule to sie budzi co 3 lub 4 godz i chce jesc....:confused::angry::angry::angry::angry:

Ja jestem wykonczona....po prostu padam, nad ranem on sie smieje a ja jak zombie zerkam na niego i blyskawice mam w oczkach :-):-):-) ale nadal go kocham :-):-)

W ciagu dnia jak trze oczka do spania to go usypiam,he he he ale to wcale tak ladnie nie wyglada ... wszyscy dookola slysza ze Alex idzie spac. Wygina sie na wszystkie strony i drze niesamowicie...az chwyci smoka i go jak zacznie ssac to juz chwila i odplywa ale ten poczatek usypiania to wyglada jakbym jakies egzorcyzmy na nim odprawiala. Nie wiem o co mu chodzi. Myslalam na poczatku ze moze nie chce spac, ale gdzie oczy czerwone i trze tak mocno i sie przytula....
:confused::confused::confused::confused::confused::confused::confused:
brak slow....
piszcie czy macie problemy z waszymi brzdacami, jak je usypiacie i ile spia wam w ciagu dnia a ile w nocy
 
reklama
Ja nie mam problemu z usypianiem i raczej rzadko przykładam do tego ręke bo młoda sama zasypia!:tak:Po ostatnim karmieniu jak jest bardzo zmęczona to zasypia na leżaczku albo bawimy się razem w łózku a potem przytulamy i zasypia, jak ma problemy to śpiewam jej kołysanki i miziam po główce , powoli się wycisza i uspokaja i po chwili śpi!!Jeżeli włoże ją do łóżeczka jak widzę ,że jest zmęczona to dłużej trwa..zwykle marudzi i popłakuje, musze podchodzić , wkładać smoka do buzi i głaskać po głowce tak co pare minut, róznie to się kończy:sorry2:Najchętniej zasypia w leżaczku jak przyjdzie jej pora, zwykle tak koło 8/9:happy2:
Za to w dzień nie śpi wcale, ewentualnie drzemie przez chwilkę ,nawet jak jest zmęczona drapie uszka i trze oczka to raczej nie ma mowy o porządnym spanku, raczej tak kima po pare minut!
 
Ostatnia edycja:
u nas usypianie bardzo różnorodnie wygląda - to głównie od nastroju młodej zależy - w dzień zazwyczaj ma 3 drzemki (w okolicach 7-8, 10:30-11:30, 15:30-16:30 - w tych godz zazwyczaj zasypia) - raz godzinną i dwie na dworze w wózku do 2 godzin - tak jest zazwyczaj.
czasem jest tak padnięta, że odłożę ją do wózka, kilka razy poruszam, ona główkę na bok przechyli, pomruczy sobie, ewentualnie palce possie i zasypia - ale muszę co jakiś czas ruszać wózkiem bo się wierci.
zazwyczaj nie jest tak kolorowo i pomimo zmęczenia młodej i ewidentnych oznak, że chce jej się spać - nie zasypia od razu - muszę ją nosić czasem dobre pół godziny, albo i dłużej - a ona w tym czasie i drze się i mruczy i jęczy i rzuca - wszystko naraz :dry: dopiero jak przyśnie mogę odłożyć ją do wózka - zazwyczaj śpi dalej ale zdarza się, że od razu wrzeszczy i moje ruszanie wózkiem na nic się zdaje - więc znów usypiamy na rękach i próbujemy odkładać - czasem takich prób jest kilka - na szczęście takie sytuacje rzadko się przytrafiają.
czasem przyśnie przy piersi.
jak uśnie mi na rękach w domu to uda mi się czasem odłożyć ją na łóżko ale tak, że na brzuchu śpi - jak się poruszy to ruszam jej pupę do tyłu do przodu i śpi dalej - nie zawsze da się odłożyć, wtedy śpi mi na brzuchu albo na poduszce rogalu do karmienia.
po kąpieli (po 19) kładę się z nią do łóżka i się karmimy i w ten sposób mi zasypia - czasem szybciej, a czasem trzeba mocno uzbroić się w cierpliwość :dry: bo i do 2 godz zdarzy mi się z nią męczyć :baffled: w nocy średnio co 1,5-2 godz się przebudza, daję cyca i śpi dalej - nie wiem jak długo je i czy je czy tylko trzyma cyca w buzi bo ja śpię :-p pobudka jest między 6 a 7 - zazwyczaj ;-)
 
I co malpko za to ze nie spi ci w dzien to pewnie przesypia cala nocke?

No na noc to maly u mnie zasypia :zawstydzona/y:przy jedzeniu,,,pada ale w dzien toczymy wojne!!
 
po kąpieli (po 19) kładę się z nią do łóżka i się karmimy i w ten sposób mi zasypia - czasem szybciej, a czasem trzeba mocno uzbroić się w cierpliwość :dry: bo i do 2 godz zdarzy mi się z nią męczyć :baffled: w nocy średnio co 1,5-2 godz się przebudza, daję cyca i śpi dalej - nie wiem jak długo je i czy je czy tylko trzyma cyca w buzi bo ja śpię :-p pobudka jest między 6 a 7 - zazwyczaj ;-)
O rany, to ty masz LUX z tym nocnym spaniem. Z moich wyliczen wychodzi ze spicie sobie 12 GODZIN ??????:wściekła/y::wściekła/y: MUSZE MALEGO do Ciebie wyslac na nauczki nocnego spania!! he he Gratuluje!!
 
u nas w dzien pierwsza drzekma własnie teraz z godzinkę pewnie potrwa. później to jest róznie i nie sprecyzuje godziny bo młody po prostu pada jak jest zmęczony. w wózku sam,a w domu musze go na moment polulać.
wieczorem, kąpiel po 19, później cyc, wlączam kołysanki na chwile polulam i odkładam do lóżeczka jak jest bardzo spiacy to zasypia momentalnie, jak nie to on sie zaczyna denerwowac no i kilka podejsc robie do niego zeby usnał.

najgorzej u nas jest jak Filipa przetrzymam albo nie zauwaze ze spiacy, oj wtedy awantura ze hoho i ciezko mu zasnac
 
Krasnalkowa - zazwyczaj młoda ok 20 śpi - ale zdarza się, że dopiero ok 22 ;-) ja po 22 idę spać no i przeważnie po 6 wstajemy - niby długo to się wydaje - ale to jest sen przerywany - bo tak jak pisałam po 1,5-2 godzinach snu przebudza się - na szczęście nie rozbudza ;-) nie zdarzyło mi się w środku nocy z nią męczyć więc nie jest źle :tak:
 
W dzien klade sie z Jasiula i daje cyca zeby zasnal. Na noc tez wczesniej usypialam go w lezaczku albo przy cycku ale wtedy budzil sie po pol godziny i dalej bania u cygana do 23.
Od jakiegos czasu usypiam go metoda 3 - 5 - 7. ALe to dla ludzi o mocnych nerwach. Klade go po kapaniu i on zaczyna sie drzec wiec wczodze po 3 minutach biore na rece przytulam czekam az sie chociaz troche uspokoi i wychodze. Zostawiam tylko wlaczona karuzelke ze swiatelkiem. Pozniej po 5 minutach i po 7. pozniej znowu po 7. Ale to najgorszy scenariusz bo trzeciego dnia zasnal juz po 3.
Trudno sluchac jak sie drze ale jak zasnie to spi do 4 i dopiero wtedy sie budzi na jedzenie.
I tak juz bylo ze zasypial po 3 inutach a pozniej wyjechalismy na dwa tygodnie i tam go nie chcialam zostawiac placzacego w obcym pokoju. Wiec po powrocie znowu bylo usypianie cyckiem i budzenie sie co chwila. Myslalam ze juz wyrosl i sie nie da ale wystarczyla odrobina konsekwencji i pierwszego dnia 3 5 7 nie wystarczylo ale drugiego bylo 3 5 a wczoraj tylko 3. Wiec moze ktos uwaza ze to meczenie dziecka i katowanie i bezdusznosc sluchanie jak sie drze ale niestety czasem trzeba. Tym bardziej jak sie ma jeszcze jedno starsze i fajnie jest miec wieczorem chwile spokoju zeby starszakowi poczytac...
 
reklama
U mnie też różnie, w zależności od humoru :baffled:
Ale mniej więcej jest tak: po kąpieli pije kaszkę i zasypia odłożony do łóżeczka, na pleckach lub na brzuszku, jak mu pasuje, trzeba wyczuć :confused: czasem odkładam śpiącego, a czasem miziam ok 20 minut. Jak już zaśnie śpi do ok 6.00, 7.00. Obudzi się, wypije mleczko i ZAZWYCZAJ śpi do ok 8.30, 9.00. No teraz jeszcze śpi, inaczej by mnie tu nie było:baffled: A w ciągu dnia ma drzemki półgodzinne co 2, 2,5 godziny. Jak nie pada mocno (jak leciutko, to wychodzę) zasypia w wózku na spacerze. Jak nie da rady wyjść, przyzwyczaiłam go do zasypiania w leżaczku. Siedzę przy kompie włączam kołysanki i bujam i po małej walce zasypia - oczywiście maks 30 min :baffled: Ogólnie są plusy i minusy. W nocy rewelacja, ale w dzień... Rzecz gustu;-) No, ale nie mam co narzekać, choć ta monotonia i brak czasu dla siebie i dla domu mnie czasem przygnębia i mam najzwyczajniej w świecie DOŚĆ (szczególnie, że mieszkam na wsi) :-( Nikt nie mówił, że będzie lekko:-p
 
Do góry