Dziewczyny potrzebuje porady. Moja córeczka ma 2 tygodnie i mam problemy z jej usypianiem. Zawsze jak się obudzi to zmieniam jej pieluszkę, a następnie ją karmie. Pod koniec karmienia widzę że zaczyna zasypiać, ale jak skończy pić to biorę ją do delikatnie do odbicia i się rozbudza, nie chce juz spac pomimo moich prób uśpienia. To poloze ją na troszke do lozeczka, puszcze melodyjke, poodzywam sie do niej. Jak sie znudzi to probuje ją znowu uśpic, ale trwa to jakieś dwie godziny, a nawet więcej. Noszenie, tulenie, śpiewanie w koło a ona nie chce spac, w końcu zaczyna płakać, nie da się jej niczym uspokoić i lądujemy przy cycku. Uspokaja się i przysypia, ale jak odrywam to już się rozbudza, w między czasie muszę znowu przewinąć bo zawsze coś zrobi, bardziej się rozbudza i znowu wszystko w koło na nowo. Jak Wy usypiacie swoje maleństwa? Od razu po karmieniu zasypiają czy po jakimś czasie dopiero je usypiacie?
reklama
Rozwiązanie
Dziewczyny potrzebuje porady. Moja córeczka ma 2 tygodnie i mam problemy z jej usypianiem. Zawsze jak się obudzi to zmieniam jej pieluszkę, a następnie ją karmie. Pod koniec karmienia widzę że zaczyna zasypiać, ale jak skończy pić to biorę ją do delikatnie do odbicia i się rozbudza, nie chce juz spac pomimo moich prób uśpienia. To poloze ją na troszke do lozeczka, puszcze melodyjke, poodzywam sie do niej. Jak sie znudzi to probuje ją znowu uśpic, ale trwa to jakieś dwie godziny, a nawet więcej. Noszenie, tulenie, śpiewanie w koło a ona nie chce spac, w końcu zaczyna płakać, nie da się jej niczym uspokoić i lądujemy przy cycku. Uspokaja się i przysypia, ale jak odrywam to już się rozbudza, w między czasie muszę znowu przewinąć bo...
Aguu
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Listopad 2008
- Postów
- 4 280
Nie odbijaj jeśli nie ma potrzeby
Ja jeśli po karmieniu była kupa, to po przebraniu dawałam znów do piersi. Czasem i pół dnia tak haha, takie prawo noworodka. Ile się dało to karmiłam i karmię na leżąco, bo odpada problem odkładania i wybudzania.
Ja jeśli po karmieniu była kupa, to po przebraniu dawałam znów do piersi. Czasem i pół dnia tak haha, takie prawo noworodka. Ile się dało to karmiłam i karmię na leżąco, bo odpada problem odkładania i wybudzania.
N
Natuś_ka
Gość
Możesz karmić na leżąco, wtedy nie musisz jej przekładać, brać na ręce itd, odsuniesz się powoli a mała zostanie spać ja przy kp nie odbijalam dzieci, chyba że bardzo łapczywie jadło akurat i widać było że łapie powietrze, a tak to nie trzeba. No i niestety nie każdy maluszek śpi godzinami w dzień, noworodki tego potrzebują ale to nie robociki i są wyjątki jak we wszystkim rytm będzie wam się zmieniał z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc, to co sobie ułożycie wciągu dnia teraz za chwilę już przestanie działać, dziecko się tak szybko zmienia że ciężko czasami nadarzyć za potrzebami rozmawiaj dużo, śpiewaj, uśmiechaj się do malutkiej, bądź blisko, korzystaj z tych chwil wspólnych, kiedy jeszcze Ci nie ucieka w łóżku, nie gania na czterech
Razer69gaming
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Marzec 2018
- Postów
- 477
W nocy nie mów do niej, nie śpiewaj.. bo wtedy nauczy się i będzie gotowa do zabawy a nie do snu. Ja już mam 2 letnią córkę ale przechodziłam przez to samo. Robiłam tak jak ty , a potem długie usypianie. Później doszły kolki i zrobiła się tzw nie odkładalnym dzieckiem...musisz sprawdzać też czy zmiana pieluchy jest konieczna bo wiesz.. dziecko się bardzo wybudza podczas tego wszystkiego. Odbijać też nie musisz , ułóż ją na boczku do snu .. ja gdy była już starsza to nie wyciągałam w ogóle na karmienie. Kładłam ją na bok i wypiła butelkę w łóżeczku. Musisz to wszystko przetrwać , opracuj sobie jakąś technikę i zobaczysz czy coś będzie lepiejDziewczyny potrzebuje porady. Moja córeczka ma 2 tygodnie i mam problemy z jej usypianiem. Zawsze jak się obudzi to zmieniam jej pieluszkę, a następnie ją karmie. Pod koniec karmienia widzę że zaczyna zasypiać, ale jak skończy pić to biorę ją do delikatnie do odbicia i się rozbudza, nie chce juz spac pomimo moich prób uśpienia. To poloze ją na troszke do lozeczka, puszcze melodyjke, poodzywam sie do niej. Jak sie znudzi to probuje ją znowu uśpic, ale trwa to jakieś dwie godziny, a nawet więcej. Noszenie, tulenie, śpiewanie w koło a ona nie chce spac, w końcu zaczyna płakać, nie da się jej niczym uspokoić i lądujemy przy cycku. Uspokaja się i przysypia, ale jak odrywam to już się rozbudza, w między czasie muszę znowu przewinąć bo zawsze coś zrobi, bardziej się rozbudza i znowu wszystko w koło na nowo. Jak Wy usypiacie swoje maleństwa? Od razu po karmieniu zasypiają czy po jakimś czasie dopiero je usypiacie?
Podziel się: