reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Uwaga na GERBERA

reklama
kurcze...link cos nie wchodzi...
przekopiuje text:


"Jak donosi serwis naszemiasto.pl, w deserach dla dzieci firmy Gerber zostały znalezione kawałki szkła. Felerne posiłki mogą być sprzedawane w całej Polsce. Mimo to firma nie wycofuje produktu ze sklepów.
Kawałki ostrego szkła w owocowym deserze dla dzieci odkryła mama ośmiomiesięcznego Kubusia, Agnieszka Libera z Gdyni. Niewiele brakowało, a doszłoby do tragedii - donosi naszemiasto.pl.

Jak czytamy, słoiczek, w którym Libera znalazła odłamki szkła nie był ani potłuczony, ani wyszczerbiony. Odłamki wyglądały identycznie jak szkło, z którego robione są słoiki Gerbera. Jest prawdopodobne, że dostały się do środka w fazie produkcji - podaje naszemiasto.pl.

Firma Gerber na razie wypowiada się ostrożnie. - Bardzo ubolewamy nad tą sytuacją. Dla nas to jest w ogóle nieprawdopodobne - mówi dziennikowi. pl rzeczniczka prasowa Beata Krawczyk. Zapewnia, że sprawą zajął się już zespół specjalistów, który sprawdza, jak szkło znalazło się w słoiczku.

Jak jednak zauważa serwis naszemiasto.pl, słoiczki, w których jest szkło, mogły trafić do każdego sklepu. Tymczasem Gerber nie nakazał ani wycofania, ani wstrzymania sprzedaży produktów z podejrzanej serii. Czy dojdzie do tragedii?"
 
fatalnie,bo zupki gotuje sama,ale deserki zawsze tylko z gerbera kupowalam.jutro juz kupie inna firme.ktos poleca jakas?
 
Ja deserki w dużej większości brałam z hippa, trochę z bobovity, a z gerbera to kiedyś jabłka i taki deser 3 w 1: jabłko / winogrono / marchew. Tylko od nich jeszcze biorę warzywa z mięsem, mam nadzieję, że tam nic nie ma, choć nigdy nie wiadomo. Ale szczerze mówiąc, jak cos jest w gerberze, to równie dobrze może być wszędzie, w hippie i bobovicie, więc już teraz zawsze będę uważać.
 
Ja tam uważam że kupowanie dzieciom owoców w słoikach to jakieś nieporozumienie. Czy wy dziewczyny naprawdę wierzycie że w tych słoiczkach są zdrowe rzeczy czyli ekologiczne warzywa, mięso i owoce? Ja tam w to nie wierzę. Nie chcę żeby rozpętała się dyskusja nad wyższością zupek domowych od kupionych bo to każdego wolny wybór i każdego dziecko. Wystarczy spojrzeć na te słoiczkowe dania to już niedobrze się robi... bleee... wcale się niedziwię że niektóre dzieci nie chcą tego jeść. Moim zdaniem te słoiczki są tak zdrowe jak soczek Kubuś robiony z marchwianej pulpy - pozostałości po soczkach Mar-Wit.
Ale mimo wszystko życzę ... smacznego.
 
Ja tam uważam że kupowanie dzieciom owoców w słoikach to jakieś nieporozumienie. Czy wy dziewczyny naprawdę wierzycie że w tych słoiczkach są zdrowe rzeczy czyli ekologiczne warzywa, mięso i owoce? Ja tam w to nie wierzę. Nie chcę żeby rozpętała się dyskusja nad wyższością zupek domowych od kupionych bo to każdego wolny wybór i każdego dziecko. Wystarczy spojrzeć na te słoiczkowe dania to już niedobrze się robi... bleee... wcale się niedziwię że niektóre dzieci nie chcą tego jeść. Moim zdaniem te słoiczki są tak zdrowe jak soczek Kubuś robiony z marchwianej pulpy - pozostałości po soczkach Mar-Wit.
Ale mimo wszystko życzę ... smacznego.

masz racje. Najlepiej jest dawac swieze owoce, ale czasem ciezko jest kupic jakies ladne owoce i wtedy wkracza sloiczek.


A co do niecheci sloiczkowego jedzenia przez dzieci to u nas jest najlepszy przyklad jesli chodzi o potrawy. Nasza mala pluje daniami ze sloiczka a domowymi wrecz sie zajada. Zreszta nie dziwie sie, bo te sloiczkowe potrawki nie maja smaku i dla mnie normalnie smierdza. Deserki maja jeszcze jakis tam smak.
 
nieprawdą jest, że dzieci nie lubią dań słoiczkowych. mój synek uwielbia Bobovitę a gotowane przeze mnie jarzyny mu nie smakują.
ja osobiście próbowałam co je moje dziecko i bez przesady, wcale nie robi się niedobrze od patrzenia na nie, jak mamaEmilki2005 sugeruje lub śmierdzą jak twierdzi Nocka. dzieci naprawdę nie muszą jeść tak przyprawianych potraw jak dorośli, bo mają czulsze kubki smakowe. to, że dania są "mdłe" świadczy - moim zdaniem - tylko na korzyść słoiczków.
 
reklama
nieprawdą jest, że dzieci nie lubią dań słoiczkowych. mój synek uwielbia Bobovitę a gotowane przeze mnie jarzyny mu nie smakują.
ja osobiście próbowałam co je moje dziecko i bez przesady, wcale nie robi się niedobrze od patrzenia na nie, jak mamaEmilki2005 sugeruje lub śmierdzą jak twierdzi Nocka. dzieci naprawdę nie muszą jeść tak przyprawianych potraw jak dorośli, bo mają czulsze kubki smakowe. to, że dania są "mdłe" świadczy - moim zdaniem - tylko na korzyść słoiczków.

Leyna, tez tak sądzę, moja Hania tez zajada się słoiczkami i bardzo lubi te dania:tak:.

Ale wracając do tematu, to teraz będzie trzeba uważać, co w każdym słoiczku się znajduje:wściekła/y:. Co się dzieje w ogóle, jak nie wadliwe szczepionki, to szkło w deserkach, co jeszcze nas czeka:confused:.
 
Do góry