reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

UWAGA! Rodzynki w czekoladzie z Biedronki

mamunia86

Fanka BB :)
Dołączył(a)
31 Maj 2017
Postów
2 226
UWAGA!
Te z Was, które mają dzieci uczulene na orzechy. Przestrzegam przed RODZYNKAMI W CZEKOLADZIE Magnetic z biedronki.

Jem sobie wczoraj- wyspałam na rękę i po jednej zjadałam- i trafiłam na orzechy zalany czekoladą! Wyspałam całe do miski i że nas dużo w domu to wszyscy żeśmy potem jedli dorośli i w całej partii trafiło się w rodzynkach kilka sztuk orzeszków!
Tak, pisze na opakowaniu, że może zawierać orzeszki. Jak na wielu innych produktach. Raz nawet trafiłam na mleko takie, co pisało, że może zawierać orzeszki ale nazwy nie pamiętam.

Aż mnie zmroziło co by było gdybym dała mojemu synowi, który bardzo silno reaguje na orzechy. Dostałby wstrząs!
Więcej rodzynek tych nie zakupię i będę drzeć o każdy taki produkt jeszcze bardziej.

20191115_092836.jpg
 
reklama
Produkują też orzechy w czekoladzie więc ostrzeżenie na opakowaniu w takim przypadku warto bardziej wziąć pod uwagę niż w przypadku mleka... Zdrowy rozsądek. Tak może być we wszystkich produktach, których producenci mają wspólne taśmy produkcyjne dla kilku produktów. Nie ma się co na Biedronkę rzucać.
 
Zgadzam się z @Aguu.
Jesli na opakowaniu masz napisane ostrzeżenie, to sama piszesz się na ryzyko kupując dany produkt.

Nie widzę tu podowu do złości na producenta/sklep.
 
Tzn ja rozumiem, bo jak się ma alergika to jest się wyczulonym ale jeść też się chce. Tylko co innego np ciasto czekoladowe, takie właśnie rodzynki, a co innego mleko lub galaretka. W tych drugich to już raczej dupochron totalny i ilości nawet jeśli są to nikłe.
 
Ja nie złoszczę się na sklep tylko na to, że kupując rodzynki w czekoladzie mam zamiast nich orzech i to nie jeden ! a kilkanaście i przed tym ostrzegam gdyż spożycie takiego produktu przez alergika może wywołać wstrząs anafilaktyczny- w przypadku mojego syna. Kto takie dziecko ma ten wie. Na każdym prawie produkcie tego typu będzie taka informacja. Skład czytam, nie kupuję nic w składzie gdzie jest orzech ale niestety w słodyczach czy przyprawach np. gorczycy i wielu innych jest taka informacja albo że w zakładzie jest styczność. Takie słodycze kupują dzieci do przedszkola do czestowania na urodzony. W składzie nie ma orzecha więc kupują.

Ostrzegłam, że może taka sytuacja być. Nic więcej. Dla przestrogi.
Tu jest etykieta znanej marki przyprawy, która teoretycznie nawet koło orzecha nie leży a napisane jest..tak więc co...mam pójść do przedszkola o po ziarenku sprawdzać czym przawiają zupy? Tego jest cała masa, piszą to producenci praktycznie wszędzie dla zabezpieczenia, że śladowe ilości. Nie chodzi tu o sieć w jakiej się kupuję a o życie dziecka.
20191115_131012.jpg
 
Ostatnia edycja:
To jest właśnie straszne. Nie wiadomo gdzie czyha zagrożenie. A trudno całe życie samemu obiady szykować, nie wszędzie z resztą można.
 
O to chodzi kurczę, to jest naprawdę zagrożenie i nic z tym nie zrobisz kiedy dziecko jada w szkole, przedszkolu czy nawet nanwkacjach na stołówce.
 
Produkują też orzechy w czekoladzie więc ostrzeżenie na opakowaniu w takim przypadku warto bardziej wziąć pod uwagę niż w przypadku mleka... Zdrowy rozsądek. Tak może być we wszystkich produktach, których producenci mają wspólne taśmy produkcyjne dla kilku produktów. Nie ma się co na Biedronkę rzucać.

Absolutna prawda. Lepiej uważać i przewidywać takie sytuacje. Ale w Biedronce to różne akcje się zdarzają. I tak np. zgrozą była listeria w mrożonkach, której absolutnie tam być nie powinno.
 
reklama
Dokładnie tak. Chyba najwięcej się słyszy o skażonych produktach pojawiających się w takich sieciówkach. A o dietę malucha (zresztą o swoją własną też) trzeba dbać. Dlatego podstawa to korzystanie ze sprawdzonych sklepów, które mogą dostarczyć wysokiej jakości produkty.
 
Do góry