Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<
nigdy nie jadłam bobuno robisz tak samo jak z jagodami tylko z borówkamigotujemy, lejemy śmietaną czy jogurtem po nich i staramy się nie upieprzyć fioletowym atramentem z nich
A na koniec poprawie to dzienną dawką kwasu foliowego czyli miską bobu
bo Ci śmierdzi?nigdy nie jadłam bobu
nawet nie wiem jak śmierdzi. Nigdy nie czułam, nie gotowałam i nikt nie gotował w mojej obecności
Ja wczoraj wkurw, ale dziś już większy spokój - chociaż słabo spałam, bo mąż poszedł na zabieg na krzywą przegrodę nosową i trochę się stresowałam. Nawet nie samym zabiegiem, tylko tym jak będzie po jak już wróci do domu i go będzie bolało
od dzisiaj jadę z Lamettą, w przyszły piątek monitoring i wreszcie czuję że coś się dzieje w kierunku Projekt Baby 
a to nie to samo
? w sensie borówki w pewnych częściach polski to to samo co jagody w innych 
?chyba w niektórych częściach tak jest, ale dla mnie to dwa różne owocea to nie to samo
w sumie i tak nie lubię pierogów na słodko, więc się nie zagłębiałam. tylko ruskie albo z mięsemchyba w niektórych częściach tak jest, ale dla mnie to dwa różne owoce
to ja kocham ruskie, z mięsem też zjem, ale tylko jak sama zrobięw sumie i tak nie lubię pierogów na słodko, więc się nie zagłębiałam. tylko ruskie albo z mięsem
szkoda tylko, że ma wysoki ig, ale smaka narobiłyście
ja dziś utknęłam w domu bo zapalenie spojówek wleciało i nie dałam rady dotrzeć do pracy, jadę 40 minut i bym chyba umarła w aucie więc urlop wpadł i próbuje się zmotywować żeby coś zrobić skoro jestem w domu 
