reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

🌬️💫💙W listopadzie chłodem wieje, lecz w nas na dwie kreski nadzieja szaleje!💙💫🌬️

O matko, ostatnio nie chce mi sie nadrabiać wszystkich postów. Nie lubie klotni, awantur i raczej tego wszystkiego unikam. Chce byc szczesliwa niezależnie od wszystkiego.
Zobaczyłam następna kreske na tescie mimo ze okres sie rozkręca wlasnie.
Jest mi przykro. Ale z drugiej strony czuje ulgę. Nastepny miesiąc starań przede mna.
Ja raczej zamierzam juz Was podglądać tutaj tylko. Zrozumiałam ze do Was troche nie pasuje. Nigdy nie miałam żalu do innych ze innym to łatwiej przychodzi. Nigdy nie skręciło mnie z zazdrości bo przeważnie jej po prostu nie odczuwam. Cieszę się ze inni maja łatwiej niz ja, bo to daje mi siłę. Rozumiem ze Wam jest przykro. Odczuwam to az za mocno. Za mocno przezywam Wasze emocje i jest mi z tym ciężej. Nie chcialabym Nigdy dojść do punktu swojego życia, kiedy bede smutna przez to ze ktos inny doczekał sie szkraba :( niewazne czy przyszło mu to łatwo czy z trudem :(
Przepraszam, ściskam Was mocno i dalej Wam bardzo kibicuję.
Trzymajcie i za mnie kciuki. ❤️
 
reklama
No i przyszedł okres 15 dpo 🙂 Ja tym samym się żegnam z wami, narazie odpuszczamy starania bo mam na głowie trochę dużo w pracy, studia, praktyki, licencjat, może wrócimy do tematu jak będę mieć spokojniejszą głowę, dzięki dziewczyny.
 
Bielsze nie bedzie..
 

Załączniki

  • IMG_6227.jpeg
    IMG_6227.jpeg
    899 KB · Wyświetleń: 71
Czesc, wstałam do pracy, ale nic była trudna, mamy za sobą ciężka dyskusje. Ja prawie nie spałam. Nie wiem jak iść dalej, nie wiem czy mam tyle siły by iść w in vitro gdzie tak małe są szanse powodzenia. Czuję się winna, że chce odrzucić ta szansę, bo w ten sposób mężowi nie dam nigdy dziecka, a wiem, że o tym marzył. Ale czy jestem gotowa aż tak bardzo się poświęcić. Czytam Wasze wzmagania, podczytuje wątek o in vitro, zresztą nie tylko tu.. nie wiem czy jestem na to gotowa, bo hormony normalnie mną sterują jak szalone a dodatkowa dawka może spowodować sprzężenie zwrotne i cały świat wybuchnie. Nie wiem czy ludzie znów dadzą radę wyjść z oceanu jako kijanki;p próbuje z tego żartować ale tak serio nie wiem co robić. Powiedziałam mężowi, że to nie konkurs łapania pcheł ani grzybobranie więc musi mi dać kilka dni na spokojną decyzję. Bo uwierzcie gdyby chodziło, jak sugerował lekarz, o kasę to ch. Zacisnęła bym pasa, dała mu tą kasę nawet z oszczędności nietykalnych i niech mi da bobasa już dziś. Ale nie ma pewności czy mimo kupy leków, badań, jeżdżenia będzie dzidzia. Mamy ,,nieduże ale realne szanse". Jak dla mnie to : próbujcie, może się w końcu uda. Jestem tak dumna z Was które walczycie, które się nie poddajecie i pełna szacunku za waszą wytrwałość. Miłego dnia kochane, robię kawkę i lecę do pracy.
 
Czesc, wstałam do pracy, ale nic była trudna, mamy za sobą ciężka dyskusje. Ja prawie nie spałam. Nie wiem jak iść dalej, nie wiem czy mam tyle siły by iść w in vitro gdzie tak małe są szanse powodzenia. Czuję się winna, że chce odrzucić ta szansę, bo w ten sposób mężowi nie dam nigdy dziecka, a wiem, że o tym marzył. Ale czy jestem gotowa aż tak bardzo się poświęcić. Czytam Wasze wzmagania, podczytuje wątek o in vitro, zresztą nie tylko tu.. nie wiem czy jestem na to gotowa, bo hormony normalnie mną sterują jak szalone a dodatkowa dawka może spowodować sprzężenie zwrotne i cały świat wybuchnie. Nie wiem czy ludzie znów dadzą radę wyjść z oceanu jako kijanki;p próbuje z tego żartować ale tak serio nie wiem co robić. Powiedziałam mężowi, że to nie konkurs łapania pcheł ani grzybobranie więc musi mi dać kilka dni na spokojną decyzję. Bo uwierzcie gdyby chodziło, jak sugerował lekarz, o kasę to ch. Zacisnęła bym pasa, dała mu tą kasę nawet z oszczędności nietykalnych i niech mi da bobasa już dziś. Ale nie ma pewności czy mimo kupy leków, badań, jeżdżenia będzie dzidzia. Mamy ,,nieduże ale realne szanse". Jak dla mnie to : próbujcie, może się w końcu uda. Jestem tak dumna z Was które walczycie, które się nie poddajecie i pełna szacunku za waszą wytrwałość. Miłego dnia kochane, robię kawkę i lecę do pracy.
Ja już też się zbieram. Ale zdążę napisać. Wiadomo że masz teraz natłok myśli i niepewności. Ale życie polega na ciągłym osiąganiu celów. Jeśli jest cień szansy próbuj! Próbuj, żebyś potem nie żałowała za kilka lat że jednak nie spróbowałaś. A przyjdzie taki moment napewno. Z tego co rozumiem, mąż ma problem z plemnikami? Faszeruj go tym co lekarz zalecił, dodatkowo poczytaj o metodach naturalnych i startujcie do tego in vitro. Nie doszliscie jeszcze do ściany. A to jest duży plus 🙏
 
O matko, ostatnio nie chce mi sie nadrabiać wszystkich postów. Nie lubie klotni, awantur i raczej tego wszystkiego unikam. Chce byc szczesliwa niezależnie od wszystkiego.
Zobaczyłam następna kreske na tescie mimo ze okres sie rozkręca wlasnie.
Jest mi przykro. Ale z drugiej strony czuje ulgę. Nastepny miesiąc starań przede mna.
Ja raczej zamierzam juz Was podglądać tutaj tylko. Zrozumiałam ze do Was troche nie pasuje. Nigdy nie miałam żalu do innych ze innym to łatwiej przychodzi. Nigdy nie skręciło mnie z zazdrości bo przeważnie jej po prostu nie odczuwam. Cieszę się ze inni maja łatwiej niz ja, bo to daje mi siłę. Rozumiem ze Wam jest przykro. Odczuwam to az za mocno. Za mocno przezywam Wasze emocje i jest mi z tym ciężej. Nie chcialabym Nigdy dojść do punktu swojego życia, kiedy bede smutna przez to ze ktos inny doczekał sie szkraba :( niewazne czy przyszło mu to łatwo czy z trudem :(
Przepraszam, ściskam Was mocno i dalej Wam bardzo kibicuję.
Trzymajcie i za mnie kciuki. ❤️
Nikt nigdy nie miał do nikogo pretensji ani żalu, że komuś coś szybciej przychodzi. Chodziło tylko o sposób komunikacji.
Powodzenia dla Ciebie. 🥹
 
Ja już też się zbieram. Ale zdążę napisać. Wiadomo że masz teraz natłok myśli i niepewności. Ale życie polega na ciągłym osiąganiu celów. Jeśli jest cień szansy próbuj! Próbuj, żebyś potem nie żałowała za kilka lat że jednak nie spróbowałaś. A przyjdzie taki moment napewno. Z tego co rozumiem, mąż ma problem z plemnikami? Faszeruj go tym co lekarz zalecił, dodatkowo poczytaj o metodach naturalnych i startujcie do tego in vitro. Nie doszliscie jeszcze do ściany. A to jest duży plus 🙏
Te leki są jakieś dziwne. Metody naturalne niestety już odpadły, inseminacja tez. A te tabletki na raka piersi, jakoś do mnie nie przemawiają.... Ale postaram się jeszcze o nich poczytać. Wieczorem napisze Wam nazwę może któraś słyszała, chociaż lekarz powiedział odrazu, że daje je bo daje ale według niego to już nic nie zmienia.
 
reklama
Miałam podobnego screena ale z TikToka! No i nie od tego doktorka bo po wrażeniu jakie na mnie zrobiła wizyta u niego więcej tam nie wróciłam 🤪
ale jak to mawiał Kiepski "są rzeczy które się fizjologom nie śniły" 🤪🤣
Też słyszałam od jednej dziewczyny, że na insta jest taki super, ekstra uśmiechnięty, a na żywo podczas wizyty jest całkowicie inny… 🙄
 
Do góry