reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

🍁🍂🎃 W październiku szykujemy dynie, ogrom dwóch kresek nas nie ominie! 🎃🍂🍁

reklama
@Jane Doe czasem dobrze sie wygadać 🥹
moja teściowa to super babka, teść zresztą też 😊
A co do pracy, bardzo mi przykro to czytać 😭 wiem jak ****... atmosfera w pracy męczy. Nie ma najmniejszej szansy żeby nią pierd.. I poszukać czegoś innego? 😟
Nie ma żadnej szansy. Wj*****m się na amen. Kupiliśmy duży dom na wsi. I mam pracę zdalną. Drugiej takiej nie znajdę bo od dwóch lat nie znalazłam. I utknęłam w wielkim pustym domu na odludziu bez innej pracy w tak toksycznym środowisku że nie mogę.
 
Przyznam się wam że wczoraj powiedzieliśmy teściowej w końcu co się dzieje. Bo ja usunęłam już wszystkie social media. Ona się dopytywała czy coś się stało czy się obraziłam czy coś zrobili, czy się rozwodzimy czy co, bo nie odzywamy się do nich, nie odwiedzamy ich, ja zniknęłam bo nie chce nic widzieć żadnych szczęśliwych ciążowych brzuszków i uczestniczyc w żadnych rozmowach o wybieraniu imienia. Najpierw mąż z nią rozmawiał sam godzinę to beczał a na koniec dnia ja do niej oddzwonilam żeby mnie nie zaskoczyła telefonem pierwsza, pół godziny wyłam jej w słuchawkę. Może się trochę lepiej czuję. Ale czuję się jakby świat znał moje sekrety teraz.
Ja się teściowej przyznałam tylko do pierwszej starty. Nie chcę żeby wiedziała o tym wszystkim. Teściowi mogłabym powiedzieć, ale on jest bardziej jak moja Mama i wiem, że by się bardzo martwił, a chcę mu tego oszczędzić.
Co nie zmienia faktu, że od grudnia ja również jestem totalnym mrukiem na coniedzielnych obiadach i wszelkich rodzinnych imprezach. Fuczę, unikam nawet wzrokowego kontaktu. Nie mam na to siły ani przestrzeni.
 
Ja się teściowej przyznałam tylko do pierwszej starty. Nie chcę żeby wiedziała o tym wszystkim. Teściowi mogłabym powiedzieć, ale on jest bardziej jak moja Mama i wiem, że by się bardzo martwił, a chcę mu tego oszczędzić.
Co nie zmienia faktu, że od grudnia ja również jestem totalnym mrukiem na coniedzielnych obiadach i wszelkich rodzinnych imprezach. Fuczę, unikam nawet wzrokowego kontaktu. Nie mam na to siły ani przestrzeni.
Ja nie widziałam ludzi chyba od sierpnia. Jeszcze mam ciążę w bliskiej rodzinie i prawdopodobne spotkanie wiązałoby się z oglądaniem ciążowych brzuchów u pierwszego dziecka szczęśliwej pary i myślę że po tym bym się nie pozbierała. Już sam fakt jak usłyszałam że będą mieć córkę sprawił że trzy dni wyłam bo marzę o córce.
 
Razem sobie ryjemy ;). Ale staraj się podnieść choć trochę. Taka faktycznie depresja to już nie przelewki i wtedy warto szukać pomocy. 🫂
Wiecie co jest najgorsze… ja już miałam depresję w życiu, nie raz. Leczyłam się lekami też nie raz. Ale pierwszy raz jestem w sytuacji że depresja jest wywołana przez konkretny czynnik. I wiem że dopóki ten czynnik nie zniknie mi się nie poprawi. Porównuje to do nieszczęśliwej żony w toksycznym związku - może się konsultować z każdym i brać wszystkie leki świata ale dopóki nie odetnie toksyka to jej się nie poprawi. To ja tak mam ale z ciążą. Mogę zjeść każdy prozac na świecie ale wiem że to nic nie pomoże.
 
reklama
Ja nie widziałam ludzi chyba od sierpnia. Jeszcze mam ciążę w bliskiej rodzinie i prawdopodobne spotkanie wiązałoby się z oglądaniem ciążowych brzuchów u pierwszego dziecka szczęśliwej pary i myślę że po tym bym się nie pozbierała. Już sam fakt jak usłyszałam że będą mieć córkę sprawił że trzy dni wyłam bo marzę o córce.
Kochana, ja w pierwszą ciąże zaszłam równo z dziewczyną najbliższego przyjaciela mojego męża. Spotykaliśmy się praktycznie co tydzień, przez lata. Niedawno urodziła - ciąża bezproblemowa (całe szczęście), czuła się świetnie, wyglądała pięknie. Od maja totalnie unikałam kontaktu z nimi, ale też nie mogę karać ich za to, że mnie zdarzyły się straty, bo to nie ich wina. Dlatego kiedy nas zaprosili żeby pochwalić się córką, stwierdziłam, że musimy pójść, bo nie będę im robić przykrości swoimi schizami. Wszystko było świetnie, ale jak już wyszliśmy i zamknęła się furtka, to od bramy do samochodu już nie doszłam, bo dostałam takiej histerii.
 
Do góry