reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

W sumie to nie do końca wiem co zrobić z tym fartem...

Dołączył(a)
4 Styczeń 2019
Postów
2
Może zacznę od tego, że do 18 roku życia brakuje mi jeszcze 7 miesięcy. Decydując się na współżycie z moim chłopakiem (24l) wiedziałam co to antykoncepcja czy prezerwatywa. Nie jestem z tych, których bawi stosunek przerywany, bo to jak dla mnie bez sensu.. Nie wiem jak to się stało, że zaszłam w ciąże tak szczerze, ale stało się i nie zamierzam chować głowy w piasek i udawać, że nic się nie stało, a tym bardziej usunąć poprzez tabletki lub "wypadek", może myślałam jeszcze tak kilka miesięcy temu, ale dopiero zdałam sobie sprawę jaka krzywdę bym wyrządziła. Nie mogłabym potem spojrzeć w lustro. Dla niektórych może być to stereotypowe myślenie "puściła się i ma teraz to co chciała". Ze swoim chłopakiem jestem ponad rok i wiem, że mogę na niego w każdej sytuacji liczyć, zresztą sam mnie zapewnił, że niezależnie od sytuacji zawsze przy mnie będzie. Od kilku tygodni wymiotuję, nie jem prawie, bo od tych wszystkich zapachów mnie mdli. Ukrywam to przed rodzina, nikt nie wie, że nie chodzę do szkoły, bo nie mogę normalnie funkcjonować... Coraz ciężej jest mi to ukrywać, a jeśli chodzi o powiedzenie im prawdy, to.. Wiem, że zrobią mi z życia piekło i bardzo prawdopodobnie nie dochowam przy nich ciąży. Może i nie jestem na nią gotowa, ale zamierzam się z tym zmierzyć, ale... Czy moj chłopak podejdzie do sprawy równie spokojnie jak ja? Nie uważam tego za koniec świata, może i jest to utrudnienie, ale nie koniec świata. Mamy XXI wiek, jest masa możliwości jeśli chodzi o edukację itp. Ale moja rodzina tego nie zaakceptuje, tym bardziej, że połowa z nich jest z tych, że seks i dziecko dopiero po ślubie.. Nie raz mi powtarzali, że nie chcieli by mnie znać, bo dla nich byłby to wstyd przed innymi.. Jak mam im o tym powiedzieć? Może są tu nastoletnie mamy, które mógłbym prosić o rozmowę? :) proszę o poradę co mam zrobić w tej sytuacji. Chcę zamieszkać z chłopakiem żeby w spokoju dojść do siebie, ale czy nam na to pozwolą? Może zamknął mnie w domu, aby "przypadkiem nikt nie wiedział?" co mam zrobić? Jedyne czym jestem przerażona to reakcja rodziny, zwłaszcza ojczyma, którego bardzo się boję... Proszę o porady. Pozdrawiam :)
 
reklama
Nie wiem, jestem już starsza, nie mów w pierwszej kolejności rodzinie, chyba że masz do kogoś z nich zaufanie. Przede wszystkim ustal z chłopakiem co dalej i jak coś to razem im powiedzcie, a najlepiej niech on to zrobi, zobaczą, że jest z Tobą, a i Tobie będzie lepiej wiedząc, że stoi za Tobą w każdej sytuacji.
Jeżeli on okazałby się doopkiem to może pomyśl o jakieś innej zaufanej osobie (babci, cioci, sąsiadce, nauczycielu, psychologowi w szkole) pewnie lepiej żeby to była dorosła osoba, bo to może wzbudzi respekt w Twojej rodzinie i już ktoś będzie wiedział to nie ukryją tego. Jak nikt dorosły nie jest godny zaufania to chociaż porozmawiaj z przyjaciółką, jak się boisz sama z nimi rozmawiać to weź ją na rozmowę, może jej mama. A w najgorszym przypadku jeżeli rodzina jest groźnia idź do nauczycieli w szkole i zgłoś, że masz problem, bo boisz się rozmowy z rodzicami i potrzebujesz pomocy niech to zgłoszą i są różne organizacje dla samotnych matek, jak urodzisz będziesz pełnoletnia.
Ale mam nadzieję, że mama jak się dowie o ciąży to może i będzie w szoku, ale kurcze jest Twoja matką ...powinna Ci chcieć pomóc. Może to przed było tylko takim gadaniem żeby niby Cię przestrzec przed seksem. Głęboko w to wierzę, że teraz to zaakceptuje i Ci pomoże.
 
Hej. Ja mam 19 lat i jestem w 34 tygodniu ciąży z tym, że dzidziuś był planowany i rodzice o tym wiedzieli więc reakcja była inna. Mam nadzieję, że u Ciebie się wszystko ułoży. Rodzicom musisz powiedzieć. Wiem, że łatwo mi mówić bo w takiej sytuacji nie byłam. Rodzice z czasem zrozumieją, pogodzą się z tym. Ich pomoc będzie ważna. Może powiedz najpierw mamie, zawsze to inna rozmowa. Życzę powodzenia. Jeśli chcesz to pisz nawet prywatnie :)
 
Czy zrobiłaś już test lub byłaś u lekarza? Który to tydzień ciąży? Jesteś młodziutka, ale to nie koniec świata. Nie raz dziewczyny w tym wieku zachodziły w ciążę i w czasach Twojej mamy też się tak zdarzało. Nie masz wyjścia i powinnaś powiedzieć najpierw chłopakowi, a potem mamie. Wtedy nie będziesz z tym sama, Będziesz potrzebowała jej wsparcia i u lekarza, bo jesteś niepełnoletnia i w sprawach związanych z macierzyństwem. Ważne dla Ciebie będzie tez ukończenie szkoły, w czym pomoc najbliższych jest też bardzo ważna. Może mama z radości na początku skakać nie będzie z tego powodu, że babcią zostanie, ale ciąża to nie tragedia, a Ty jesteś jej dzieckiem. Odważ się jej powiedzieć. Piszę do Ciebie trochę z punku widzenia kobiety która oczekuje dziecka, a trochę tez jako mama nastolatki. Miałam też kontakt z nastoletnimi mamami i wierz mi, zazwyczaj ich własne rodzicielki były na koniec dnia dla nich dużym wsparciem, choć wiadomo, na początku wiadomość o ciąży była dużym zaskoczeniem. Będę trzymała kciuki aby wszystko się poukładało.
 
Hej Kochana byłam w tej sytuacji tylko 18 lat miałam już ukończone. Teraz to Twoje życie, Twoje chłopaka i waszego dziecka. Wspólnie obmyślcie plan na najbliższe miesiące i po prostu trzymajcie się tego i poinformuj o tym rodziców. Bądź stanowcza. Tak wyszło i nic z tym już nie zrobią. Mogą się Ciebie wyrzekać ( swoją drogą serio istnieją tacy rodzice ? ) :O ale to już Twoje życie. Jak to się mówi jak sobie pościeliłaś tak się wyśpisz i myślę że mimo wszystko mama Cię zrozumie i zakochają się we wnuku :)
 
A jak powiedzieć :) no po prostu. Mamo będziesz babcią. Nie planowaliśmy tego maleństwa ale już go kochamy i się cieszymy. Od początku pokazuj że teraz dziecko jest dla was najważniejsze a nie cudze opinie
 
U mnie było podobnie. Miałam ledwo skończone 19 lat gdy dowiedziałam się o ciąży. Byliśmy w szoku. Najpierw powiedzieliśmy mojej mamie bo jest łagodniejsza, później tacie po kilku dniach. Byle hmm może nie awantura ale szok. Ze miały być studia, przed maturą, że dopiero rok jesteśmy ze sobą itd. Tata był obrażony kilka dni. Potem pamiętam jak szłam na maturę z angielskiego to zadzwonil i życzył powodzenie. Maturę zdałam super. Po maturze z naszej decyzji poszliśmy mieszkać do rodziców chłopaka. Co było w sumie zła decyzja ale to nie temat o tym. Potem jak byłam msc przed terminem to wzięli mi chłopaka do wojska. Więc znów poszłam do rodziców mieszkać.
Teraz już córka starsza ma 10 lat a dziadkowie są zakochani i zakochali się jak się urodziła wnuczka [emoji4]
Wiec moja rada jest taka pomysl kto z rodziny przyjmie ta wiadomość łagodnie. I powiedz o ciąży. Do szkoły też musisz chodzić bo uciekna Ci potem te lata. Trzeba powiedzieć nauczycielom i tyle. Nie ty pierwsza nie ostatnia.
Powodzenia i głowa do góry.
A co do pracy to fakt lepiej jakbyś znalazła tam prace lekka na szybko bo socjal jest o wiele lepszy niż w pl. A jak się nie uda to wróć do pl i też dasz sobie radę [emoji4]
Dziecko tak naprawdę zmienia wszystko [emoji4]
 
Też jestem za tym żeby nie przerywać nauki. Dla mnie nie wchodziło nawet w grę indywidualne nauczanie. Chciałam normalnie chodzić do szkoły i koniec. Nie do końca tak wyszło jak chciałam bo w szkole nie było mnie łącznie 2 miesiące - styczeń i luty, końcówkę ciąży musiałam lezec. Ale nadrabiałam wszystko w domu sama, wróciłam to wszystko zaliczyłam i uczyłam się na bieżąco + do matury. Byłam zmotywowana do tego stopnia że w torbie do porodu miałam spakowane podręczniki :) a na mojej sali jak byłam już z malutkim leżało repetytorium maturalne. Lekarka pożyczyła tylko powodzenia, nigdy nie krępowałam się że jestem uczennicą jeszcze a mam dziecko i na odwrót - że mam dziecko a chce też robić coś dla siebie żeby synek w razie czego miał przykład i chciał postąpić podobnie. Synek jest i będzie dla mnie zawsze na pierwszym miejscu, nie chcę żeby ani on ani ktokolwiek inny powiedział kiedyś że dziecko zniszczyło mi plany. On jest czymś najwspanialszym co mogło mnie spotkać :) proszę przemyśl mocno to aby wrócić do szkoły, postaraj się spojrzeć w przyszłość, dziecko będzie coraz starsze a Ty co będziesz robić?
 
reklama
Witam, dziewczyny! Dziękuję za wszystkie wiadomości, mega wspiera mnie to na duchu :) jeżeli chodzi o mojego partnera jak najbardziej staje na wysokości zadania, od poniedziałku chce dzwonić i umawiać mnie prywatnie do ginekologa (oby ktoś mnie przyjął), od wczorajszej rozmowy bardzo martwi się o mój stan zdrowia. Jeżeli chodzi o szkole, na razie nie dam rady do niej pójść. Mój organizm bardzo źle to znosi, a cały dzień spędzam w łazience albo śpię.. Na razie muszę starać się poprawić semestr z matematyki _ niestety, nie dałam rady zaliczyć na 2.. Trzymajcie kciuki!
 
reklama
Do góry