reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Walka z kilogramami po porodzie

reklama
ja sprobowalam jagodzianki i niestety maly mial zaparacia, przez 3 dni kupki nie umial zrobic ale dzis na szczescie sie juz udalo.Jak powiedzialam wlasnie pediatrze ze podejrzewam ze to od jagodzianlki bo to byla nowa rzecz jaka wprwadzialam, to przyznala ze jagody wlasnie wstrymują kupke,
 
Ja drozdzowki jadlam od samego poczatku i bylo ok. jednak szarlotka okazala sie wrogiem dla malej - gazy straszne i brzuch jak skala. Teraz wcinam biszkopty.
Wogole mam wrazenie, ze na poczatku jadlam wiecej roznych rzeczy i bylo ok. A teraz przez te jej sensacje ze szpitalami i antybiotyki muslam ograniczyc wiele rzeczy. I wcinam gotowane i niedoprawione rzeczy. Bleeee:no:
 
ja biszkoptami się dopycham już od szpitala, bo tam to normalnie z głodu prawie padłam:zawstydzona/y: a co do jagód to mi też mama powiedziała zebym sie za bardzo nie napychała, bo kupa może męczyc małego... a ja tak chciałam prosto z krzaka te amerykańskie, a tylko kilka zjadłam i faktycznie jakoś opornie ta kupa szła, ale wyszła;-)
 
ja w sumie za słodkim nigdy nie przepadałam, ale lubiłam od czasu do czasu jakiegoś "grześka" wtrąbić, a teraz też na razie zostają mi tylko biszkopty, i jak się dorwę to czasami całą paczkę zjem i nawet nie wiem kiedy :zawstydzona/y::zawstydzona/y:, myślałam, aby spróbować delicji, ale na razie chyba jeszcze się od czekolady wstrzymam, ale w sumie podsunełyście mi pomysł z drożdżówkami, więc dziś zrobię sobie z małą spacer do cukierni:tak::tak:i zobaczymy czy u małej będą jakieś niepożądane efekty. Mam nadzieję, ze obejdzie się bez rewelacji ;-);-)
 
ja bez zwględu na to co zjem to mała i tak ma kolki, po sliwkach miała mniejsze jak po dietetycznym kurczaku gotowanym:confused: od kilku dni jem tylko dietetycznie i juz jestem osłabiona , a mała i tak od 20-12 w nocy ma kolki, w dzien tez się meczy z gazami. nie pomaga woda koperkowa, herbatka z koperku, sab simplex, espumisan, masaze, suszarka, ciepła pieluszka nic, poprostu to chyba niedojrzałość układu pokarmowego i tyle.
 
ja bez zwględu na to co zjem to mała i tak ma kolki, po sliwkach miała mniejsze jak po dietetycznym kurczaku gotowanym:confused: od kilku dni jem tylko dietetycznie i juz jestem osłabiona , a mała i tak od 20-12 w nocy ma kolki, w dzien tez się meczy z gazami. nie pomaga woda koperkowa, herbatka z koperku, sab simplex, espumisan, masaze, suszarka, ciepła pieluszka nic, poprostu to chyba niedojrzałość układu pokarmowego i tyle.

Polozna srodowiskowa powiedziala mi, ze dziecko jak ma miec kolki to i tak bedzie miec. Niestety :-( . nawet jak bedziesz miec scisla diete to i tak kolki moga byc. Trzeba sie uzbroic w cierpliwosc. Postaraj sie jak najwiecej klasc Mala na brzusiu. Choc jak juz suszarka nie pomaga to chyba tylko pozostaje Ci przezyc te kolki. powodzenia!!
 
i ja juz po wizycie u babci... a tam oczywiście mialam okazję się zważyc i jak narazie wróciłam do wagi sprzed oprodu i na tym się skonczylo... ale jak na 3dniową impreze, gdzie jedzenia "imprezowego (cista, sałatki i inne smakołyki) było po czubek głowy to i tak nieźle:-D
 
Karola fajnie masz, że juz spowrotem masz swoją wage, mi jeszcze 8 kilogrmamów zostało, a przez 3 tyg. schudłam tylko 3 :-(
Ale dziś przyszedł do mnie pas poporodowy Pani teresa, i zaczynam ćwiczyc powoli, choć jestem po cesarce, to takie lekkie ćwiczenia mam zamair robić, i chodzić parę godzin w pasie, bo oponka jest okropna na brzuchu, fujjjj
 
reklama
Mi zostało jeszcze 12 kg do wagi z przed ciazy:zawstydzona/y:oj zejdzie sie zeby sie tego pozbyc.niby waga narazie spada bo w dwa tygodnie 4kg,czyli narazie ok.:tak:
Tylko najgorszy ten mój brzuszysko w życiu sie go nie pozbede,piłke mam nadal jak w szóstym miesiacu,już nie wiem w co sie ubierac żeby to troche maskowac,bo mój bembenek nadal ma kształt piłeczki i przez to nie wygladam jak gruba baba tylko jak cieżarna:-(fajne to było miec zgrabny brzuszek ale jak byłam w ciazy,a teraz mnie to troche wnerwia.I ja sobie taki pas fundne,tylko jeszcze nie moge używac bo niecałe 3 tyg.po cesarce jestem,mam nadzieje że choc troche mnie scisnie:dry:
 
Do góry