watek porodowy - tylko dla zainteresowanych :):)

[ajako]

oooooooooo fajne pogaduszki dziewczyny.................

A ja jeszcze w zalaczeniu do tematu pod tytulem tzw. GLUPI JAS...........mialam rowniez przed operacja { wiadoma sprawa, chyba kazdemu daja} i wiecie, co????

Chcialabym, zeby mi to dali przed porodem...........taka bylam wyluzowana, spokojna, nic, a nic sie nie denerwowalam normalnie pelen luzik..........nawet do rzeczy gadalam i wszystko normalnie pamietam
Jak mnie siostra wiozla to sobie tak fajnie poklachalysmy jakby mnie na spacerek do parku wywozila, a nie na stol operacyjny hehehehe

Dopiero na stole zaczelam im tak smiesznie fikac i cala podskakiwac, ale to byl moment i zaraz dali mi cos fajnego, jak to powiedziala anestezjolog.........poczuje sie pani jak po dwoch piwkach.........no i po tym tez bylo przyjemnie, a zaraz potem odlocik zupelny..........

No..........tak to bym mogla rodzic.........

 

[Sanya]

Kkasiulka- (daję spokój z cytowaniem, na razie za tępa jestem) chyba czytałyśmy tę samą gazetę w sumie pocieszające, że się nie poprujemy. Moja ginka powiedziała, żeby sobie masować te okolice, trochę oliwki na palce i masażyk strzelić od czasu do czasu to ponoć się uelastyczni,takie tam.W szkole rodzenia ponoć też tak mówią.Ale ja idę od wakacji dopiero to nie wiem na pewno

Mój kochany powiedział mi okrutną prawdę: Kotku, teraz za późno się o to martwić jak wyjdzie:-) Teraz już MUSI wyjść Chłop to zawsze wie jak pocieszyć...

I pewnie wyjdzie i będzie kochane a ta świadomość,że to MY wykonałyśmy takie cudowne dzieło jest budująca
Oni mogą tylko stać i przypominać o oddychaniu
No i jeszcze jedno mogą, ale to już wiecie

 

[ewa_ll]

Mój kochany powiedział mi okrutną prawdę: Kotku, teraz za późno się o to martwić jak wyjdzie:-) Teraz już MUSI wyjść Chłop to zawsze wie jak pocieszyć...

heh no cóż- prosto i na temat czyli jak na faceta przystało

 

[korni]

sanya: wiesz rozwarcie to na szyjce, no fakt położne żeby to sprawdzić też musza 10paluchów wsadzić... serio wsadzają dwie ręce?? ja doczekałam 3,5palca czyli na jednej się skończyło ja się o szyjkę nie tyle boję, ale o to na dole, hehehe, żebym wiedziała jak to nazwać

a głupi jaś to dobry pomysł... ja nie pamiętam jak się zachowywałam po głupim jasiu a miałam parę razy, ooo - przed cesarką nie miałam - brali mnie na żywioł, ale mój d. przed wycięciem migdałków był faktycznie w piwkowym humorze

i jeszcze jedno... co z tą oliwką, taka do masażu, czy dla dzieci?? od kiedy smarujemy??

 

[kasia_z]

Buu, a na mnie głupi jaś nie działał...

Co do elastyczności, to ja tam nic nie rzeźbiłam w temacie i jakoś mało mnie nacięli. Ogólnie (z relacji męża bo ja z wiadomych powodów z obserwacjami słabo) to wejście do pochwy najpierw jest czerwone, a potem się robi białe i pęka (u nas w PL wtedy nacinają, bo wiadomo że pęknie). Jakoś chyba facetom widoki nie szkodzą, mój to się zarzekał że nie będzie patrzeć bo straszne, a jak co do czego przyszło to wiadomo że poleciał łypać. Jakiś negatywnych skutków nie zanotowałam ;-)

 

[ajako]

Buu, a na mnie głupi jaś nie działał...

Co do elastyczności, to ja tam nic nie rzeźbiłam w temacie i jakoś mało mnie nacięli. Ogólnie (z relacji męża bo ja z wiadomych powodów z obserwacjami słabo) to wejście do pochwy najpierw jest czerwone, a potem się robi białe i pęka (u nas w PL wtedy nacinają, bo wiadomo że pęknie). Jakoś chyba facetom widoki nie szkodzą, mój to się zarzekał że nie będzie patrzeć bo straszne, a jak co do czego przyszło to wiadomo że poleciał łypać. Jakiś negatywnych skutków nie zanotowałam ;-)

oooooooo no prosze..........a niektore babki sie martwia jak po takim widoku, chlopiny beda z nimi w lozku wariowac{ o ile wogole beda hehehe}, to chyba jednak sie nie ma co zamartwiac, no chyba, ze to zalezy indywidualnie od osobnika.........;-);-)


a co do tego masowania- smarowania.........to jakos sobie nie wyobrazam, zebym sama miala sobie takie zabiegi stosowac, ale powiem mojemu, pewnie sie ucieszy hehehehe
a swoja droga.........to wlasnie.........normalna oliwka dla dzieci sie nada??kto wie??

 

[Sanya]

korni- wiem, że na szyjce ehhe ale powaga skóra jest dość elastyczna (patrzcie jak brzuchy rosną i nie pękają:-)) a ja np jestem w sklepie patrzę na czapeczki dla noworodków i myślę: e stara damy radę... (to do mojego wiecie czego) Zresztą patrzcie co pisała Ewa, dobrze bę∂zie powiem tak:NIE PĘKAJCIE:-)

AJAKO- Z tego co mówią magiczne gazety i księga i pani ginekolog to może być nawet oliwa z oliwek, ale taka dla dzieci będzie najlepsza... a że pod koniec może nam być ciężko to zrobić to trzeba poprosić męża czy partnera jestem pewna, że z radością pomogą :-):-)
A od kiedy?Moja ginka mówiła,że im wcześniej tym lepiej, ale wystarczy na kilka tygodni przed rozwiązaniem.

kasia_z- bo wszyscy mężczyźni są jak duże dzieci, są naturalnie ciekawi wszystkiego co się wokół nich dzieje, a to na dodatek dotyczy ich żony i dziecka więc tylko jakiś d...nie chłop za przeproszeniem będzie z tego robił wielkie halo.
A Twój mąż ewidentnie zalicza się do Mężczyzn przez duże M i niech tak trzyma :-)
A co do głupiego jasia - oprócz tego, że pokazałam cały repertuar łaciny jaki znałam, to podobno każdego pytałam czy ma niebieskie długopis..Nie wiem po co mi był, szczerze. I jeszcze jak zobaczyłam ile osób jest w sali operacyjnej to mówię: no więcej was mama nie miała? Co to za zbiegowisko? A potem mi dali to białe do żyły i film mi się urwał.

 

[ewa_ll]

a mnie nie nacinali:-)
fakt, szyjka trochę popękała i bez szwów się nie obyło, ale miałam założone te co się rozpuszczają...
ehhh i wiecie, mój P. czujnym okiem pilnował, żeby za bardzo mnie nie zszyli

 

[Kkasiulka]

Ja tez wolałabym nie byc nacinana...To wcale nie jest takie dobre, aczkolwiek popękać też mi sie nie widzi.... Zaleca sie masaże oliwką, nie polecam Johnson&Johnson - bardzo uczulająca jest. Gdzies czytałam, chyba na stronie Fundacji Rodzić po ludzku, że te masaże powinno sie zacząć od 5, 6 miesiąca. Mojemu M. pomysł sie spodobał ;-) On mało obrzydliwy jest, w zasadzie wcale. Więc na pewno będzie podglądał co sie będzie między moimi nogami działo.
Ale taki poród wspólny to chyba wiele zmienia w związku?

 

[ajako]

a mnie nie nacinali:-)
fakt, szyjka trochę popękała i bez szwów się nie obyło, ale miałam założone te co się rozpuszczają...
ehhh i wiecie, mój P. czujnym okiem pilnował, żeby za bardzo mnie nie zszyli

eeeeeeee no wiesz Ewa........chyba na odwrot.....pewnie czuwal, zeby tam ladnie pozszywali wszystko{ jeden szewek wiecej nie zaszkodzi........}, co bys nie miala.........;no wiesz...........nie bede sie tu wyrazac...........albo tez, zeby calkowicie nie zaszyli........to bylby dopiero dramat heheheh sorry, mam nadzieje, ze Cie nie urazilam.....ale jak sobie o tym pomyslalam to jakos to mi sie smieszne wszystko wydalo, a nie jakies straszne...........eeee zobaczymy czy tak samo smiesznie mi bedzie po moim porodzie...........