- Dołączył(a)
- 5 Czerwiec 2023
- Postów
- 5
Cześć dziewczyny!
Urodziłam piękną dziewczynkę w 24tyg ciąży. Na całe szczęście po dlugich miesiącach jesteśmy już w domu razem, małej nic nie bylo, nie miala zabiegów , operacji , chorób czy innych podobnych. Jedyne co to oczywiscie dysplazja oskrzelowo plucna ale bardziej nam doskwierająca bo wyszlismy do domu na wąsach z tlenem. Tlenu jest malutko 0,5 i mniej. Ale do rzeczy... chcialam się dowiedzieć czy któraś z Was tak miała i może podzielić się taką historią, ile to schodzenie z tlenu trwało u Was? Są tu takie hisgorie ale z przed 12-15 lat, jestem ciekawa czy jest tu teraz ktoś taki kto się z tym mierzy/mierzył?
Pozdrawiam Was cieło
Urodziłam piękną dziewczynkę w 24tyg ciąży. Na całe szczęście po dlugich miesiącach jesteśmy już w domu razem, małej nic nie bylo, nie miala zabiegów , operacji , chorób czy innych podobnych. Jedyne co to oczywiscie dysplazja oskrzelowo plucna ale bardziej nam doskwierająca bo wyszlismy do domu na wąsach z tlenem. Tlenu jest malutko 0,5 i mniej. Ale do rzeczy... chcialam się dowiedzieć czy któraś z Was tak miała i może podzielić się taką historią, ile to schodzenie z tlenu trwało u Was? Są tu takie hisgorie ale z przed 12-15 lat, jestem ciekawa czy jest tu teraz ktoś taki kto się z tym mierzy/mierzył?
Pozdrawiam Was cieło