dzisiaj odbyla sie rozprawa sadowa ..jestem samotna matka mam 21 miesiecznego syna ojciec nie interesuje sie dzieckiem .. zaznaczam ze po porodzie krotko bylismy razem ..byl to blad . od grudnia ubieglego roky mieszkam z rodzicami ..stalo sie to po wyrzuceniu mnie i dziecka z mieszkanie mego konkubina ..kontakt ta rodzina nie utrzymywala z nami zaden ....dzisiaj po rozprawie sedzina orzekla wyro ktory doprowadza mnie do rozpaczy .. przyznal widzenie tej rodzinie w 2 i3 sobote miesiaca ....ale bez mej obecnosci po mych protestach i stwierdzeniu ze przeciez dziecko ich wcale nie zna pani sedzina sadu rodzinnego stwierdzila ze teraz ma okazje ich poznac .. ..dla mnie wyrok skandaliczny przeciez to duletnie dziecko...zaznaczam ze dopiero od pol roku udalo mi sie go uspokoic po przezytej traumie ..przeciez idac do domu myslalam ze idacy obok mnie ludzie tak samo moga wziac mego synka..gdzie tu dbalosc o dzieci ..moze ktos mi pomoze jak rozwiazac te sprawe ..
reklama
E. Słotwińska-Rosłanowska
Ekspert BB. Prawniczka
- Dołączył(a)
- 8 Styczeń 2010
- Postów
- 2 797
A czy ma Pani jakieś zarzuty względem rodziny ojca dziecka? Jesli nie, wyrok mnie nie dziwi - dziecko ma prawo do kontaktow z rodziną taty, a rodzina ojca dziecka ma prawo znać i utrzymywać kontakty dzieckiem. Dwuletnie dziecko to naprawdę duże dziecko.dzisiaj odbyla sie rozprawa sadowa ..jestem samotna matka mam 21 miesiecznego syna ojciec nie interesuje sie dzieckiem .. zaznaczam ze po porodzie krotko bylismy razem ..byl to blad . od grudnia ubieglego roky mieszkam z rodzicami ..stalo sie to po wyrzuceniu mnie i dziecka z mieszkanie mego konkubina ..kontakt ta rodzina nie utrzymywala z nami zaden ....dzisiaj po rozprawie sedzina orzekla wyro ktory doprowadza mnie do rozpaczy .. przyznal widzenie tej rodzinie w 2 i3 sobote miesiaca ....ale bez mej obecnosci po mych protestach i stwierdzeniu ze przeciez dziecko ich wcale nie zna pani sedzina sadu rodzinnego stwierdzila ze teraz ma okazje ich poznac .. ..dla mnie wyrok skandaliczny przeciez to duletnie dziecko..
Jaki był powód tej traumy?.zaznaczam ze dopiero od pol roku udalo mi sie go uspokoic po przezytej traumie .
Ale przecież ijciec dziecka i jego rodzina to ni są bcy ludzie. To krewni Pani dziecka.przeciez idac do domu myslalam ze idacy obok mnie ludzie tak samo moga wziac mego synka..
Podziel się: