reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wielogodzinny placz niemowlaka przed zrobieniem kupki.

Dużo czytam, bo dzisiaj strach iść do lekarza, bo zamiast pomóc oni pogardzają sytuację. Staram się też każdego sensownego lekarza wymęczyć (jak płacę, to wymagam) idę zawsze z listą pytań w telefonie i nie wyjdę dopóki nie usłyszę wszystkich odpowiedzi. Mój mózg lubi mieć powód, ciężko mi zaakceptować wersję "tak musi być, proszę to przeczekać".
I masz rację z tymi nerwami - u nas raz zje bez cyrku i puszcza na spokojnie bąki, a raz zablokuje się i zaczyna się wycie, przeważnie w magiczną porę 17.30. U nas już poszliśmy level do góry - suszarkę zamienił odkurzacz, na pełnej mocy ją zagłusza i ona nie wie wtedy co się dzieje 🤣🤣.
Oba mleka są dostępne, jak HA to powinny mieć i bardziej rozdrobnione białka i mniej laktozy. A bardziej rozróżnione białko to mniejsze ulewanie. Zawsze możesz spróbować Bebilonu Pepti, ale to już ostateczność.
A jaki dajesz probiotyk?
Mam BiGaya, ale odstawiłam, jak mi lekarka w szopitalu kazała, bo albo probiotyk albo krople na wzdęcia (SabSimplex)- jej zdaniem. A dzięki Sab łatwiej popierduje, więc daję tylko Sab.
I mam kolzym, pierwsze dwa dni były super, mały taki spokojny. A teraz już sama nie wiem czy i co podadawać dalej
 
reklama
Ewela, jak u Ciebie, jest lepiej?
Hej hej. Praktycznie bez zmian, jedna kupka na dzień ostatnio w porywach do dwóch ale z ogromnyyym trudem. Baczki nadal ja wybudzają , ewidentnie widac , ze pospalaby dluzej...
Ulewa w dalszym ciągu, choć troszkę rzadziej przez ten syrop.
8 go grudnia bedzie miala trzy miesiące wiec podobno magicznym sposobem ma wszystko zniknąć [emoji849]
 
Hej hej. Praktycznie bez zmian, jedna kupka na dzień ostatnio w porywach do dwóch ale z ogromnyyym trudem. Baczki nadal ja wybudzają , ewidentnie widac , ze pospalaby dluzej...
Ulewa w dalszym ciągu, choć troszkę rzadziej przez ten syrop.
8 go grudnia bedzie miala trzy miesiące wiec podobno magicznym sposobem ma wszystko zniknąć [emoji849]
Mojemu leci 9ty tydzien. Nie widze poprawy. Myślę, że lekko do końca roku się pomęczymy.
 
Mam BiGaya, ale odstawiłam, jak mi lekarka w szopitalu kazała, bo albo probiotyk albo krople na wzdęcia (SabSimplex)- jej zdaniem. A dzięki Sab łatwiej popierduje, więc daję tylko Sab.
I mam kolzym, pierwsze dwa dni były super, mały taki spokojny. A teraz już sama nie wiem czy i co podadawać dalej
🤔 Gastrolog kazała nam dawać pełną dawkę probiotyku (to żywe kultury bakterii wspierające trawienie i właśnie rozprowadzanie gazów, ogólnie pracę jelit) i lek na bączki Wy mówicie o San simplex my mamy esputicon.
 
Nie marudzisz... czuje to samo... nie mam nawet jak kawy wypic czy śniadania zjesc codziennie... czasem jem dopiero o 13 i to w biegu... jestem jedynie czasem w stanie wlasnie tylko zmywarkę rozładować. O zrobieniu obiadu nawet nie marze... bo ledwo ja poloze i ryk... psychicznie jestem wykończona. Jeszcze sie przeprowadziłam w maju do obcego miasta, zupełnie innego województwa i juz w ogole czuje się wykolejona...
Masz przynajmniej wsparcie w mezu. Bo ja No nie za bardzo...temat rzeka.
Jak ona sie budzi to wręcz czuje strach co będzie...[emoji25] placz kilka godzin z powodu kupki...straszne... przez 2 tygodnie bylo w miarę, teraz gdy ma miesiac to sie zaczelo... choc z tymi kupkami to od początku tak miala ale nie aż tak...
W nocy to az placze nie raz bo padam na twarz a ona dalej nie spi Np po 1,5h
...nie wiem , juz myślę że nie nadaje się na matkę.
Jakbym czytała o swojej córce, aktualnie ma 6 tygodni, od 2 zmagamy się z kupkami i prawdopodobnie kolkami. Gazy, wzdęcia, ciągły płacz, nawet po kilka godzin przerywany kilkoma minutami na piersi i króciutką drzemką. Jedyne co mnie pociesza, to fakt, że w końcu po kilku godzinach płaczu zasypia ze zmęczenia na kilka godzin. Już nie wiem, jak mam jej pomóc, położna poleciła trzy razy dziennie podawać espumisan po 1/3 dawki i BioGaia. Dodatkowo problemy z karmieniem, mam wrażenie, że pokarm mi się kończy. Na tyle mądra byłam, że podczas nawału przez pierwsze trzy tygodnie po porodzie udało mi się zamrozić około 5 litrów mleka i mogę ją teraz dokarmić.
Jestem po prostu załamana, siedzę z nią od poniedziałku do piątku, narzeczony wraca do nas w piątki po południu, bo pracuje w delegacji. Czasem moja mama pomoże, jak już jestem kompletnie zestresowana.
Wybaczcie za gderanie, ale założyłam tutaj konto, żeby poszukać jakiejś pomocy i wsparcia od innych mam, bo psychicznie wysiadam...
 
Jakbym czytała o swojej córce, aktualnie ma 6 tygodni, od 2 zmagamy się z kupkami i prawdopodobnie kolkami. Gazy, wzdęcia, ciągły płacz, nawet po kilka godzin przerywany kilkoma minutami na piersi i króciutką drzemką. Jedyne co mnie pociesza, to fakt, że w końcu po kilku godzinach płaczu zasypia ze zmęczenia na kilka godzin. Już nie wiem, jak mam jej pomóc, położna poleciła trzy razy dziennie podawać espumisan po 1/3 dawki i BioGaia. Dodatkowo problemy z karmieniem, mam wrażenie, że pokarm mi się kończy. Na tyle mądra byłam, że podczas nawału przez pierwsze trzy tygodnie po porodzie udało mi się zamrozić około 5 litrów mleka i mogę ją teraz dokarmić.
Jestem po prostu załamana, siedzę z nią od poniedziałku do piątku, narzeczony wraca do nas w piątki po południu, bo pracuje w delegacji. Czasem moja mama pomoże, jak już jestem kompletnie zestresowana.
Wybaczcie za gderanie, ale założyłam tutaj konto, żeby poszukać jakiejś pomocy i wsparcia od innych mam, bo psychicznie wysiadam...
Hej. Witam Cie.
No właśnie moj problem sie od kilku dni znacznie pogłębił juz z depresji nawet nie mialam ochoty pisac.
Mianowicie , dni bywają różne.
Raz sa spokojniejsze, raz gorsze, ale to, co się dzieje od kilku dni to mnie przerasta.
Zaczelo sie ze mala w zeszłym tygodniu nie zrobila przez 3 dni kupki ( karmie tylko piersią) . Placz i lament , okropny bol brzuszka , odmawianie jedzenia co ma fatalne skutki, szarpanina by zjadla , troszke zje, placz, zje , placz i tak sie męczymy. Gazy ja wybudzają i bol brzuszka przed zrobieniem kupki ba 100 % choc ewidentnie widac, ze pospala by dluzej.
Dzwonie do lekarza - teleporada. Czopki z paracetamolem i debridad. Ok. Po niespełna tygodniu żadnej poprawy . Nic nie pomaga, nawet na gazy espumisan. Kazala dzwonic jak co i przyjsc.
Wiec dzis jesteśmy po wizycie. Mala ewidentnie NIEDOZYWIONA , bardzo mało przybrala , podejrzewa tez jakieś napięcie ponieważ ciagle ma zaciśnięte piąstki a będzie miała 8go trzy miesiace.
Mam odciągać, choc butli tez raczej nie chce, seria badan z moczem , jeżeli tam nie będzie przyczyny , hospitalizacja bo będzie potrzebna dalsza diagnostyka.
Nikt nic nie mówi konkretnego , ja jestem załamana, teraz nawet nie wiem czy będę mogła w szpitalu lezec z mala...
Ogarnia mnie panika.
 
Ewela, kurcze zastanawiałam się,co tam u Was, ze milczysz :( biedne obie jesteście 😥😥 karmisz piersiś nie? Może mm bedzie dla Was rozwiązaniem?
 
reklama
Jakbym czytała o swojej córce, aktualnie ma 6 tygodni, od 2 zmagamy się z kupkami i prawdopodobnie kolkami. Gazy, wzdęcia, ciągły płacz, nawet po kilka godzin przerywany kilkoma minutami na piersi i króciutką drzemką. Jedyne co mnie pociesza, to fakt, że w końcu po kilku godzinach płaczu zasypia ze zmęczenia na kilka godzin. Już nie wiem, jak mam jej pomóc, położna poleciła trzy razy dziennie podawać espumisan po 1/3 dawki i BioGaia. Dodatkowo problemy z karmieniem, mam wrażenie, że pokarm mi się kończy. Na tyle mądra byłam, że podczas nawału przez pierwsze trzy tygodnie po porodzie udało mi się zamrozić około 5 litrów mleka i mogę ją teraz dokarmić.
Jestem po prostu załamana, siedzę z nią od poniedziałku do piątku, narzeczony wraca do nas w piątki po południu, bo pracuje w delegacji. Czasem moja mama pomoże, jak już jestem kompletnie zestresowana.
Wybaczcie za gderanie, ale założyłam tutaj konto, żeby poszukać jakiejś pomocy i wsparcia od innych mam, bo psychicznie wysiadam...

To nie gderanie, po to tu jesteśmy, żeby się wspierać.
U nas z kolkami było podobnie. Teraz są rzadziej, ale bąki bolesne i dużo płaczu przy łapczywym łykaniu mm zostało. A syn zaczął 11 tydzień.
Łaziłam po lekarzach i wszyscy radzili odczekać te 3 najgorsze mce....
 
Do góry