reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Witaj Nocniczku żegnaj Pieluszko

baśka

Mama Karola i Bartka
Dołączył(a)
20 Lipiec 2005
Postów
8 483
Miasto
Elbląg
wiecie co dziewczyny - ja myslałam że my mamy taki osobny watek ale nie mogę znaleźć...
a chciałam żeby było osobno bo jakoś łatwiej znaleźć - można sobie radzić, wspierać się itd...chodzi mi oczywiście o świdome komunikowanie i załatwianie potrzeb - przynajmniej u celu tej podróży ;) no bo że niektóre maluszki już od dawna korzystają z nocniczka w porę wysadzone to wiem...no i z tego co ja wyłapałam to Otylka tak ładnie załapała sygnalizowanie potrzeb
my jesteśmy na początku drogi ale zaczynamy podchodzić do tego powaznie - przede wszystkim - Karol zaakceptował nocnik i lubi na nim siedzieć (tylko informuję ;)) parę razy coś tam do nocniczka spadło i nawet to zauważył i rozważył, jak sam próbował siadać to nogę do nocnika wsadzał :-D (mamy tron fishera)
poza tym zaczął zauważać już bardzo często że zrobił siusiu (po fakcie ale zawsze) łapie sie wtedy za pieluche, raz nawet przyniósł mi mokrą chusteczke i kazał się rozebrać i sobie siusiaka wycierał :tak:
no ale jak go sie posadzi to mimo wszystko jeszcze chyba nie potrafi sie wyluuzować i zwieraczy popuścić - koncentruje sie na siedzeniu a żeby siedział to dostaje książeczki albo zabawke no i o odpuszczeniu zwieraczom zapomina, no ale mam nadzieje do tego dojdziemy...
za to zupełnie nie przeszkadza mu latanie z pełną lub mokrą pieluchą, dziś pierwszy raz spróbowaliśmy tetry to momentalnie była przemoczona a on dalej bawił się w najlepsze...

dzielcie się proszę swoimi doświadczeniami i sposobami na pożegnanie z pieluchą
 
reklama
Hmmm, u nas jest bardzo różnie (ale to tak samo jak ze spaniem w nocy...). Czsęto Mikuś pokazuje na pieluszkę jak zrobi kupkę - jak siku, to już nie. Ale często też w ogóle mu nie przeszkadza "kilo w majtach" ;-)
Z tego co pamiętam Ania ostro uczyła Matka załatwiania potrzeb poza pieluszką. Ania - jak postępy?

Ps. Basia, dobrze, że założyłaś ten wątek!:tak:
 
Nam nocnik jak dotąd służy jedynie do dobrej...zabawy,choć staram się Bartoszowi uświadomić, że to coś, na czym się siedzi a nie wkłada tego na głowę:szok:. Czasami się udaje usadzić go na parę chwil w pieluszce, czasami sam kombinuje jak tu na nim usiąść ale ogólnie to chyba jeszcze nie załapał że to ma jakiś związek z pieluchą czy jej brakiem. Pełen pampers też mu nie przeszkadza,z jedynym wyjątkiem, kiedy był na basenie z ''wodną'' pieluchą i zrobił kupkę za nic nie chciał już wejść do wody:confused: dopóki nie zauważyłam i go nie przebrałam.
 
A jestem na 100% pewna że Kuba będzie ostatnim dzieckiem na BB które nauczy się korzystać z nocnika. jego brat nie pohańbił się ani jedną kupką zrobioną do tego urządzenia, nie mowiąc już nawet o siku
 
Nie powiem zeby u nas było coś konkretnego widać:-DMatek lubi ganiać bez pieluchy i na nocnik jak go posadzę to siku zrobi. Jak mu mówię że jak chce siku lub kupkę to przyjdzie do łazienki i nocnik pokaże ale na tym się kończy bo jak gania bez pieluchy i się bawi to robi gdzie popadnie- ostatnio byłam zdziwiona że tak długo się bawi i podłogi suche a on poprostu trzymał misia pluszowego i niestety obsiusiał misia:-D Jeśli chodzi o grubsze sprawy to po fakcie syfgnalizuje że ma coś w pieluszce ale na nocnik nie udało się zrobić. Jakiś taki spięty się robi odrazu i jak go próbuje wysadzić na kupkę to normalnie akcję przerywa:baffled:Ale zbierałam już kupki z podłogi:szok:Także nie wiem co radzić bo sama nie mam złotego środka. Zostaje tylko cierpliwość i metoda prób i błędów:-)
 
Acha i zapomniałam dodać ze jak wypełni nocniczek to zagląda i bije sobie brawo. Także myślę że poprostu potrzeba nam jeszcze trochę czasu.
 
reklama
Wojciaszek siedzi na nocniku bez problemu i nie ucieka, ale to dlatego, że od kiedy nauczył się sam siadać, to go zaczęliśmy sadzać na nocnik. Tak więc siedzieć może długo (choć po jakimś czasie nudzi mu się) i bez pozwolenia nie wstaje.
Było już tak, że w ciągu dnia było ze trzy razy siusiu i dwie kupki na nocnik, ale na pewno bez świadomości. Teraz jest totalny zastój i bardzo rzadko coś ląduje w nocniku (raz na kilka dni). Nie pomaga nawet lanie wody przed kąpielą (a dawniej zawsze pomagało).
Wojciaszek jakąś świadomość siusiania ma, bo jak latał latem gołkiem na działce i jak wtedy siusiał to patrzył, jak leci i coś tam gaworzył.
Wydaje mi się, że jeszcze długa droga, zanim on zacznie kumać o co chodzi. Chyba, że mnie zaskoczy i któregoś dnia powie: "mamusiu, ja chcę siusiu";-):-D
 
Do góry