reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

witam!!

Dobry wieczór, ja niestety na spotkanie nie dotrę, w sobotę mam wolontariat, potem gości a w niedzielę chrzciny, uff...No ale fajnie wam że się spotkacie. I spotkac się z wami też bardzo chcę.
Mała ja z kwiatkami jeszcze poczekam, jeszcze trochę. Gniazdko też chcę już przygotowywać ale na razie nie mogę się uporać za bardzo ze zwykłymi pracami domowymi, kurcze trochę dużo tego wszystkiego. Co do wakacji z Maluchem, to może Magdusiek i rację ma, ale takie dziecko jak jej Mati to się trafia chyba raczej rzadko, zobaczymy.Teddy nie wiem co ty masz z tym ciemniej, mi tez generalnie jaśniej jakoś.
Doxa ja cukrzycy nie mam, górna granica ale pod kreską, cesarka ze względu na ciśnienie i jakieś tam sercowe sprawy. :eek:
 
reklama
dzien dobry... :-)

no wiec na Bemowie wiosny nie ma... a szukalismy bardzo dokladnie...
nawet forsycje pod blokiem babci lyse, rok temu zakwitly pod koniec lutego... no nic, jak pogoda bedzie sie utrzymywac to ani sie obejrzec wszystko ruszy... :-D

dziewczyny, pozwolcie ze rozwiaze zagadke ciemnych porankow... ;-)
otoz w zwiazku ze zmiana czasu kiedy wstaje, jest jeszcze ciemno, a kiedy wychodzimy juz jasno... :-D

Drzewko, weekendow przed nami jeszcze duzo, wiec wiesz... :-)
 
Dobry wieczór
weszłam zobaczyc co ustaliłyście, ale widzę, że niewiele :-)
jeju, zmęczona jestem. Jutro rano jedziemy na urodziny dziecięce. Jakbyście się jakoś umówimy to dajcie cynk, co? może dojedziemy, zależy gdzie i o której.
Drzewko - nie martw się, spotkamy się.
Mateo rzeczywiście jest luzacki, ale też ma pomysły. Dzisiaj wspinał się na komodę i na niej zawisł, otwiera szuflady i znajduje tam same fajne rzezcy, czas zabezpieczyć mieszkanie, ale kto u mnie był ten wie, że to będzie trudne. Cieszę się że mamy kojec... bo czasem nie ma innego wyjscia. A z niego jeszcze nie umie się wydostac ;-) Ale nadal podtrzymuję zdanie, ze z maluchem da się jeździć i nawet nie jest upierdliwie.
K. dziś w Łodzi, kurcze, gdyby nie ta jutrzejsza impreza to też byśmy (ja + dzieciaki) pojechali...albo dojechali do niego...
 
dobry wieczor... :-)

moje dziecko juz bez zeba, a my z K wrocilismy z kina (ja z butami)... dziwnie sie czuje, po raz pierwszy od bardzo dawna mam prawdziwie weekendowy weekend, nikt nic ode mnie nie chce, moge sie wyspac, o niczym nie musze pamietac (chyba ze o czyms zapomnialam) i... nie wiem co ze soba zrobic, bo odwyklam... :-D

w sprawie spotkania czekam az sie Doxa odezwie, dzis miala wrocic z P-nia, myslalam, ze moze cos napisala...
 
dobry wieczór,

długo nie pisałam ale od czasu do czasu podczytuję co u Was słychać :-)

ja już nie pracuję, przedwczoraj skonczyło mi się wypowiedzenie, sprawa w sądzie się ciągnie, ale i tak nie wrócę już do tej pracy, chcę tylko odszkodowanie. no zobaczymy jak sie to skończy. teraz jestem na zwolnieniu, bo miałam zabieg na drugą rękę, czytam sobie i leżę :-)

tymek tak nas przycisnął nagle w tym tygodniu o pójście od września do szkoły, ze dziś wybrałam się na rozmowę z panią dyrektor. dowiedziałam się, ze sześciolatków chętnych jest sporo, więc albo będzie cała klasa sześciolatków, ale wszystkie pójdą razem do jednej klasy - integracyjnej, gdzie jest mniej dzieci i dwie panie. w poniedziałek składamy dokumenty.
ale jakoś mi dziwnie. dopiero co płakał że nie chce bez mamy być w przedszkolu, a teraz już do pierwszej klasy... jak ten czas leci, jak zwariowany. tez to czujecie?

a ja jakoś sie dziwnie czuję i szczerze mówiąc obawiam się ze jestem w ciąży. zachowję się jak nastolatka, szukam informacji nt pierwszych objawów i w ogolę jakaś ogłupiała jestem. to mogłoby też potwierdzić stan ciąży :-)

pójdę ja do galeryjki. może zdjęcia jakieś dałyście nowe?
 
dzien dobry... :-)


Efunia, milo Cie widziec, wreszcie!
Zosia i Tymek jak blizniaki... srrrrasznie sa do siebie podobni...

wczoraj z Doxa zaliczylysmy planowane/spontaniczne spotkanie... my plotkowalysmy na lawce przy "duzym" cappucino, a chlopaki meldowali sie z placu co kilka minut, sami... potem pizza, lody, lego, hotwheels i zrobilo sie ciemno... ;-)
....przed nami duzo cieplych weekendow i wiadomo, ze trzeba "gdzies" z dzieciakami wychodzic... moznaby takie "gdziesie" wspolnie organizowac... :-)
 
Dzień dobry
Efuniu, no czas najwyższy! Alez oni sa podobni!!! Szok! Tez mam poczucie, że czas strasznie szybko goni. W sobotę na urodzinach spotkałam znajoma, która zobaczyła Mateo i z przerażaniem powiedziała "matko, on dopiero był w brzuchu". No nie da sie ukryć... a teraz tyke człowieka. o Natalce nie wspomnę...

My też spędziliśmy fajny weekend, urodziny, place zabaw, kawa, lody, zabawy, rower.Fajnie było!!!
 
Hej!
oj tak, niedzielne popołudnie było bardzo udane!! Dzięki Teddy!! Magdusiek szkoda, że nie dołączyłaś do nas, naprawdę było spokojnie, pogadałyśmy w ciszy, a chłopcy ganiali :-)
W przyszły weeked jadę do Wrocławia - pracować, nie balować ;-) - ale może w kolejny uda nam się spotkać?

Efunia fajnie że zajrzałaś!! O coi chodzi z pracą? Coś przegapiłam? A dzieciaczki masz świetne! Kiedy Zosia tak wyrosła??
 
reklama
Doxa - nie lubię tego miejsca :-) Raz że tłum ludzi, dwa - nie ma gdzie obok zjeść ani jak wejść na kawę. tzn można ale ze starszakami, z wózkiem nie polecam. Trzy - dramat z parkowaniem. Cztery - przereklamowane miejsce jak dla mnie. Rozumiem, że w tamtej części miasta jest mniej fajnych placów zabaw gdzie jest i cień i słońce i ławki itd, ale tam w sumie wszędzie wokół spory ruch. A przede wszystkim my bylismy dośc długo na urodzinach, miały sie skończyć wcześniej, ale dzieci się świetnie bawiły i panie przedłużyły. MAteo był juz mocno zmęczony i wolałam dac mu normalny obiad w domu i znów gdzies pognac niż plątać się bez ładu i składu. Tym bardziej, że ostatnimi czasy non stop funduje mu rozrywki średnio dla niego. A tak poszedł w miejsce gdzie i on miał zabawę, a pomiędzy chwilę raczkowania, stawania i innych swoich aktywności. Żałuję tylko, że sie nie spotkałyśmy, ale myślę, że będzie jeszcze czas :-)

Dzieci mi śpią, K. wyleciał na kilka dni, a ja moge sobie spokojnie poczytać. Natalia miała dziś spać ze mną ale z rozpędu poszła do swojego łóżka i znaim się obejrzałam już zasnęła.
 
Do góry