reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty naszych maluszków (szczepienia, wymiary, konsulatacje, porady)

reklama
W takim razie zapytam tutaj :) Czy któraś z Was może polecić jakiegoś sensownego pediatrę w Warszawie? My z Młodą niestety ciągle borykamy się z żółtaczką i co prawda wreszcie poziom bilirubiny zaczął spadać, ale jeszcze daleko nam do normy (ostatni wynik 16). Do tej pory miałam kontakt z dwiema lekarkami. 1 pani doktor ze szpitala, która chwilami sprawiała wrażenie, że sama nie bardzo wie, co ma z nami robić radziła nawet odstawienie od piersi na próbę (całe szczęście córcia nie chciała "obcego" mleka :) ), a obecnie powiedziała, że już nie musimy się w przychodni przyszpitalnej kontrolować i tylko sprawdzić poziom bilirubiny przed szczepieniem - tego nawet nie skomentuję. Później trafiłam do lekarki w rejonowej przychodni - wybrałam taką, która miała najlepsze opinie (przynajmniej w necie) i faktycznie była miła i powiedziała, że ona koniecznie skontrolowałaby tą bilirubinę wcześniej niż za 2 tygodnie, ale z kolei kazała mi Małą dopajać glukozą - o zgrozo! (a wiem z pewnego źródła, że ani odstawienia od piersi, ani takiego dopajania według najnowszych wskazań nie powinno się matkom zalecać).
Generalnie po takich doświadczeniach postanowiłam poszukać kogoś naprawdę sensownego. W zamian mogę polecić świetną pediatrę z Kielc, ale więcej info o niej na prośbę, bo musiałabym wszystkie dane od siostry wyciągnąć.
A żeby było bardziej w temacie, to moja córa - pomimo, że urodzona trochę przed czasem - pięknie wpisuje się w normy dla dzieci urodzonych terminowo. Waży już prawie 4,5 kg :)
 
Mnie polozna powiedziała żeby dopajac młoda woda i troszkę glukozy dodawać na żółtaczkę i na dowor wychodzić żeby naturalnego sloneczka lapala... i że mamy się nie martwić bo żółtaczka może się utrzymywać nawet 5 tyg
 
Ja mam jutro wizytę w szpitalu- usg mają maluszkowi robić. Nie napisali jednak czego a na stawy biodrowe to za 4 tygodnie gdzieś muszę Go zapisać i do ortopedy od razu. Mam nadzieję, że to już w swojej przychodni załatwię.
Trochę się dziś zdenerwowałam, bo na spokojnie przeczytałam, z jakiego powodu zrobiono mi cc(zamartwica, czyli zagrożenie niedotlenieniem maluszka). Po za tym miałam pępowinę dwunaczyniową i w szpitalu zrobili Maluszkowi echo serduszka- wyszło, że ma drożny PDA, czyli jakiś przewód się nie domknął po urodzeniu. Teraz mamy je powtórzyć za miesiąc. Boję się, że ten przewód się nie zamknie i Mały będzie musiał być pod kontrolą kardiologa a w przyszłości czeka go operacja.
 
Alice naturalne, ze sie martwsz, bo to Twoje dziecko, ale staraj sie myslec pozytywnie, to trudne, wiem, ze latwo sie pisze bo to np nie moje dziecko. Lekarze pomoga, wazne, ze masz dziecko przy sobie. Mi powiedzieli, ze maly ma za duzy pecherz moczowy w 36 tygodniu i martwilam sie tak do badan po porodzie. Bedzie dobrze.
 
my po wizycie.. młody urósł 1,5cm i przytył 790g i główka urosła 2cm :-)
ogólnie pediatra powiedziała że jest zdrowy :-)
jedynie to ma jedno jąderko większe.. najprawdopodobniej ma więcej płynów tam ale lekarz powiedziała że powinno samo zniknąć..
no i jedno oczko czasami mu ucieka.. ale też powiedziała że samo zniknie i się unormuje..
a co do wysypki to całe szczęście to nie uczulenie.. trądzik niemowlęcy Maksiu ma :-) (po tatusiu.. teściowa mi powiedziała dzisiaj że M. też tak miał jak się urodził)
za dwa tyg. znowu na kontrol ;-)
 
Hejka,
czy lekarze Wam powiedzieli jak rozpoznać, że żółtaczka jest patologiczna? Nas ze szpitala wypuścili w trzeciej dobie, mały był już zażółcony i kazali obserwować. Na pytanie jak obserwować powiedzieli, że jak bardziej zażółnie to do szpitala. No i mój maluszek jest bardziej żółty, ale wczoraj była położna i mówiła, że to nadal fizjologia. A ja panikuję okropnie, bo jeszcze bardzo mądrze wyczytałam, że żółtaczka patologiczna powoduje uszkodzenie OUN :(( Jak mam poznać, że to już za dużo?
 
reklama
Ja już tak doświadczona w tej materii, że chętnie służę pomocą :) Żółtaczka najpierw jest widoczna w oczach, na buzi. Zasada jest taka, że jeśli żółkną nóżki, to już jest poziom bilirubiny około 18, co może być (ale nie musi) wskazaniem do powrotu do szpitala na fototerapię. Poziom naprawdę niebezpieczny to około 25 - dopiero wtedy zagrożony jest mózg. Moja córa była naświetlana w szpitalu i wyszłyśmy z dobrym wynikiem, ale po kilu dniach był nawrót i początkowo ta bilirubina nam ciągle rosła - max osiągnęła 18,7 ale nie byłyśmy drugi raz w szpitalu. Ważna jest przyczyna żółtaczki u nas to była najprawdopodobniej niedojrzałość wątroby.
Ważne jest, żeby dziecko normalnie jadło i robiło kupki, bo w ten sposób wydala najwięcej bilirubiny. Kiedyś faktycznie zalecano dopajanie wodą z glukozą, ale wg najnowszych badań - z moczem bilirubiny wydala się mniej, a szkoda dziecka od najmłodszego przyzwyczajać do słodkości. Tak samo, gdyby ktoś wam zalecał odstawienie od piersi - to brońcie się przed tym, bo korzyści płynące z karmienia piersią przewyższają "korzyści" w postaci szybszego spadku bilirubiny w takiej sytuacji.
 
Do góry