falbala - GENIALNE z tym wafelkiem! super pomysl;-))
A parowki to takie niedobre dla dzieci! ;-/ ja np. zamiast parowek, to kupuje jakas ladna chuda szynke z indyka. Kupuje taki caly kawalek, kroje ja w paski, grube na 2 cm, wrzucam na sekunde do wrzatku, wyjmuje i takie cos daje Malemu do raczki. Wcina az milo.
Bo parowki to az strach co oni tam nawsadzaja. Same resztki, skory ... blee. Ja bardzo lubie parowki, ale jak poczytalam gdzies jak to robione jest, to mi przeszla ochota.
Mada - u mnie podwieczorek wypada akurat po drzemce, czyli okolo 17.00.
Mamy taki rytual, mam nadzieje, ze sie nie znudzi szybko, ze siadamy oboje i ja obieram jabluszko i mu daje po kawalku ( nie moze byc JUZ obrane, musze robic to przy nim ;-). Zjada cale.
A potem Klade mu na talerzyku po kawaleczku : wafel, wafel ryzowy, suchary domowej roboty, ciasteczka robone przeze mnie, chrupki kukurydziane, banana, galaretke w kostkach, co tam mi przyjdzie do glowy.
Staram sie zeby codziennie bylo co innego. Bo szybko sie nudzi.
A dzisiaj rano wycisnelam sobie sok z pomaranczy, i dalam Mateuszkowi sprobowac, tak sie przyssal do szklanki, ze nie moglam go od niej oderwac, tak bardzo mu smakowalo.
Powiedzcie mi, lepszy klek czy kaszka na dobranoc?