dziewczyny wszystkie macie rację!!
wiem że to wcześnie, ale to moja decyzja (pediatra dzis nie protestował, a ma 4 chłopców), pierwsze dziecko miałam na sztucznym mleku i nie podlegało dyskusji że od 4 miesiąca zaczynało nowości jeść... poszło nam super a siedziałm praktycznie z nim w domu na urlopie dziekańskim do roku czasu, więc maiałm luz psychiczny i kupę czasu
a teraz, za chwilę do pracy wracam i wiem że miesiąc czasu to za mało żeby nagle dziecko zaczęło jeść kaszki i zupy, i wszystko... nie chiałabym sztucznego mleka wprowadzać a jak już to mieszać w nocy moje mleczko a w dzień sztuczności
kuzynka ma dwuletniego Kacperka i tym sposobem ustawiła jedzonko, że jak wróciła do pracy to: pierś tylko w nocy, w dzień kaszki desrki soczki i zupki, więc można.... i karmiła do 12 miesiąca...
to jabłko dzisiaj było tragiczne miny starszne,usmialiśmy się z mężem nieźle, ale jedną łyżeczkę zjadła, jak sobie pomyslę że później z innymi smakami tez tak ma być.... to dobrze że już zaczeliśmy...
oczywiście robię zapasy mojego mleczka, bo mocno zamrożone może spokojnie 4 miesiące leżeć, a gdzieś czytałam że nawet pół roku...
wiem że to wcześnie, ale to moja decyzja (pediatra dzis nie protestował, a ma 4 chłopców), pierwsze dziecko miałam na sztucznym mleku i nie podlegało dyskusji że od 4 miesiąca zaczynało nowości jeść... poszło nam super a siedziałm praktycznie z nim w domu na urlopie dziekańskim do roku czasu, więc maiałm luz psychiczny i kupę czasu
a teraz, za chwilę do pracy wracam i wiem że miesiąc czasu to za mało żeby nagle dziecko zaczęło jeść kaszki i zupy, i wszystko... nie chiałabym sztucznego mleka wprowadzać a jak już to mieszać w nocy moje mleczko a w dzień sztuczności
kuzynka ma dwuletniego Kacperka i tym sposobem ustawiła jedzonko, że jak wróciła do pracy to: pierś tylko w nocy, w dzień kaszki desrki soczki i zupki, więc można.... i karmiła do 12 miesiąca...
to jabłko dzisiaj było tragiczne miny starszne,usmialiśmy się z mężem nieźle, ale jedną łyżeczkę zjadła, jak sobie pomyslę że później z innymi smakami tez tak ma być.... to dobrze że już zaczeliśmy...
oczywiście robię zapasy mojego mleczka, bo mocno zamrożone może spokojnie 4 miesiące leżeć, a gdzieś czytałam że nawet pół roku...