reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wprowadzanie pokarmów stałych.

Dołączył(a)
2 Grudzień 2009
Postów
1
Miasto
Hull, Uk
Witam drogie mamy. Kiedy zaczełyście podawać swoim dzieciom pokarmy stałe
? Od czego zaczełyście.?I w jakiej kolejności wprowadzałyście nowe rzeczy.
Od czego lepiej zacząć: soczki, owocki, deserki, warzywa?
Mam jeszcze sporo czasu, ale chcę się przygotować merytorycznie.
Pozdrawiam.
 
reklama
Witaj :) Ja zaczełam od soczków, na początek marchewkowy - 1 lub 2 łyżeczki, po kilku dniach jabłkowy, jeśli wszystko jest ok to kolejny. Potem jak już opanowałyśmy sztukę jedzenia łyżeczką :) to podawałam małej deserki, a po skończeniu 4 m-ca (dzieciom karmionym sztucznie) lub 6 m-ca (dzieciom karmionym piersią) można podawać już zupkę jarzynową z mięskiem np z indykiem.
Ogólnie ważne jest żeby podawać nowe składniki stopniowo i w małych ilościach. U nas było trudniej bo malutka jest alergikiem.
Mam nadzieję, że coś pomogłam.
Powodzenia :)
 
Cześć Wam:-) moje maleństwo za pare dni kończy 4 m-ce i wprowadziłam mu właśnie soczki Gerbera rozrobione z wodą zamiast wody z glukozą a jeśli widzę że cycek nie wystarcza dokarmiam musem owocowym lub marchewką.Synek jest zachwycony.
 
ja podałam małej jak miała niecałe 4 mce (jest na butli) jabłuszko. Nic jej nie było to podałam marchwe z jabłkiem, potem jabłko z bananem. Następnie zupkę marchew z ziemniakiem. Teraz je zupki z mięskiem, gotuję często sama i dodaję koperek, groszek, kukurydzę. Ostatnio zajadała siępomidorową. Nie wprowadzałam przez kilka dni jednego produktu, potem następnego. Julce nic się na szczęście nie działo, choć jest alergikiem, więc chyba mamy szczęście. Owoce dawałam najpierw gotowane, potem surowe sparzone i tarte . Teraz lekko obgotowuje i miksuję. Jula uwielbia gruszki z jabłkiem i jarzynową z królikiem :-)
 
Mój synek ma już 6,5 mies. i nic nie chce jeść poza cyckiem . Podaje mu kaszkę to zamyka buzie "na kłódkę" i nie tchnie się, mleko modyfikowane nie ma mowy, jedynie obiadek ze słoika góra 3 łyżeczki, deserek też nie pasuje. Nie wiem co mu mam podać, żeby mu smakowało. Nie mówiąc już że nie cierpi pic z butelki. Jeszcze 1,5 mies wstecz pił bez problemu a teraz na widok butelki zamyka usta i koniec, nawet gdy odciągnę do niej swoje mleko. ZA miesiąc mam iść do pracy ........
 
Moje dziecię jest cały czas na cycu, jak skonczyła 5,5 miesiąca wprowadziłam jej gluten - przez tydzień rozrabiałam kaszkę mannę (pół łyżeczki) w wodzie i mieszałam z moim mlekiem i tak dawałam łyżeczką - za nic nie chciała butli, potem już nie robiłam specjalnie kaszki manny, tylko wprowadziłam kaszki np jaglana z holle i do niej dodawałam jakąś glutenową - np nestle zdrowy brzuszek, jak skończyła 6 miesięcy wprowadziłam marchewkę i jabłuszko, jedno warzywko testowałam ok 5 dni, wprowadziłam też sok jabłkowy rozcieńczony wodą - ale moje dziecię nie bardzo chciało pić, z butli w ogóle nie piła, od razu uczyłam ją pić z kubeczka treningowego balonik Canpola. Na początku jadła po te 8-10 łyżeczek, potem był bunt i tylko cyc przez ponad miesiąc! Oczywiście próbowałam dawać jej kaszkę czy obiadek ale bez skutku, buzię zamykała, odchylała głowę, denerwowała się - nie wciskałam na siłę żeby jej nie zniechęcić jeszcze bardziej, dawałam jej do rączki chlebek, albo jakieś warzywko uparowane, czy jakiś owoc i tak chetniej sobie skubała, po jakimś czasie znów przekonała się do jedzenia łyżeczką, tyle, że nie chciąła papek, wyraźnie wolała jakies grudki :tak: Obecnie je niemal wszystko - zdrowo przyrządzone, nie tłuste - normalne kawałki jak "stary" i nie ma żadnego problemu, tyle, że nie je dużo i nadal ssie cyca :sorry2: Pic pije herbatki owocowe zaparzane (nie lubi słodkich, a te granulowane herbatki sa słodkie) ale też nie za dużo - tak dziennie wypija coś ok 150 ml głównie do śniadania i obiadu.
Zauważyłam, że chętniej je to co my, nie te słoiczkowe posiłki ;-) teraz raz na jakiś czas dam jej ze słoiczka i zje, ale nie z jakimś wielkim apetytem :-)
 
Ostatnia edycja:
mamjakty piszesz konkretnie i rzeczowo w watkach o zywieniu. Moja filozofia- zywienia- jesli mozna to tak nazwac jest podobna do Twojej. Powiedz mi prosze jaka masz opinie odnosnie cukru, ktory zawarty jest w 95%produktow dal dzieci nawet od 4 miesiaca. Mieszkam w UK na stale, przyjechalam do mamy na swieta do Polski. Rozgladalam sie po sklepowych polkach jak wyglada sprawa jedzonka...dokladnie kleiku i z ciekawosci czytalam sklad tych wszystkich obiadkow, deserkow , kaszek...dziwne to dla mnie...bo w UK zabronione jest dodawanie cukru( nie mowie o postaci naturalnej jak np w jablku) do pokarmow przeznaczonych dla niemowlakow i dzieci. Dodam ze granica wieku jest ROK!!! Dlaczego jest tak olbrzymia roznica w zywieniu? No i co z zebami? Juz dawno nie widzialam dzieciaczka u moich znajomych ze zdrowymi zabkami...a jest tych dzieciaczkow sporo. Czy to nie wlasnie przez ten cukier? Dodawany wszedzie i do wszystkiego? Czy moze byc lepiej lekkim paranoikiem i ograniczac gdzie sie tylko da??
 
monika_z - ja ograniczam cukier gdzie się da, sama nie dodaję małej do niczego - w niedzielę jedynie je kawałek domowego ciasta :tak: Jakieś biszkopty czy herbatniki też sporadycznie dostaje, wybieram te dla dzieci, niestety w nich też jest cukier :-( Ale znalazłam takie ciasteczka orkiszowe z holle, tam nie ma cukru :-) Kaszki je bezsmakowe, bez dodatków, kiedyś dostałam próbkę jakiejś mlecznej, smakowej kaszki ale Ola miała po niej odruch wymiotny :sorry2: mleko jest już słodkie a oni jeszcze te kaszki cukrem dosładzają :baffled: teraz je kaszkę z dodadtkiem soku malinowego domowej roboty - on już jest słodki. Wiadomo że nie da się całkowicie wyeliminować cukru, ja do tego nie dąże, staram się go ograniczać :tak: Nie podaję serków czy tez jogutrów już gotowych, wybieram naturalne i dodaję sama jakiś owoc, a w lato będe robiła koktajle z kefiru i owoców - to na pewno jest zdrowsze od gotowych produktów :tak: Podoba mi sie pomysł aby w jeden dzień tygodnia pozwalać sobie na kosztowanie słodkości - w przyszłości będe chciała coś takiego wprowadzić, w niedzielę własnie ;-) Sama lubię słodkości, ale powiem szczerze, że odkąd mam dziecko inaczej patrzę na kwestię żywienia, staram się sama przygotowywac posiłki, bo wtedy mam pewność co w nich jest, sama zmieniłam swoje nawyki żywoieniowe na zdrowsze :-)
 
Witam.

Moja mała ma dopiero 4 miesiące i zamierzam zacząć ją dokarmiać jak skoncy 6. Chciałabym się dowiedzieć kiedy można wprowadić buraczki? Jakoś na początku?
 
reklama
Do góry