reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wredna Macocha

reklama
Próbowałes rozmawiać z tatą i powiedzieć jak się czujesz? Myslę, że powinieneś to zrobić. Tak na spokojnie, szczerze.
Jeśli to nie pomoże i atmosfera dalej będzie niefajna to może masz możliwość wyprowadzić się do dziadków na jakiś czas i dać tacie czas żeby przemyślał swoje zachowanie i żeby przypomniał sobie, że ma nie tylko jedno dziecko?
 
ojjojojoj

powiem ci chlopcze ze jestes bardzo roszczeniowy,barrrdzo

wyobraz sobie ze rodzice wcale nie musza kupowac swoim dzieciom auta ,moj syn sam zarobil sobie juz na 2- gi samochod a ma dopiero 21 lat i studiuje na dziennych studiach,mimo ze jest naszym rodzonym synem i moglibysmy mu go kupic,jednak nie tedy droga,nie na tym polega wychowanie dzieci i nie na tym polega milosc do nich

wiesz co jeszcze razi mnie w twoim poscie,,,dziecko ktore sie urodzilo,, to dziecko ktore sie urodzilo twemu ojcu jest twoja siostra:laugh2:jakbys w razie czego nie zauwazyl,jakos nie fajnie sie czyta jak tak piszesz


tak sobie mysle ze byles rozpuszczonym dzieciakiem mieszkajac tylko z ojcem,upupionym pseudomiloscia(czytaj spelnianiem zachcianek) a teraz skonczylo sie i sie wsciekasz,bo rosles w przekonaniu ze to wszystko ci sie nalezy ,po prostu za to ze jestes,zlosci mnie twoja roszczeniowa postawa bo jestem matka 2- ki chlopcow,na szczescie oni nie musza miec i nie wymagaja tak jak ty,nie rozliczaja ani mnie ani meza z tego jakie auta my sobie kupujemy ,bo NIE MAJA NA TEN TEMAT PRAWA GLOSU!!a sa naszymi rodzonymi dziecmi
bo to sa nasze pieniadze na ktore zarobilismy
zamiast rozliczen wez sie do jakiejs pracy,chociazby roznoszenie ulotek i zarob sam na ten swoj upragniony samochod zamiast wylewac gorzkie zale i rozliczac ojca i macoche z ich wlasnych pieniedzy

jestes juz doroslym czlowiekiem wiec ten post jest troche komiczny,bo czytajac go mialam wrazenie ze napisal go 12 latek
 
Ostatnia edycja:
Zgadzam sie z luizką.
Nie, bym Cię potepiała w czambuł, bo jednoczesnie rozumiem, jak musisz się czuć.
Ale wydajesz mi się trochę niedojrzały, jak na swój wiek.
Bo skoro masz prawo jazdy, to, rozumiem, ze jestes dorosły.
Więc może czas zacząć zachowywać się jak dorosły, nie jak dziecko?
Ty się zmieniasz, świat wokół ciebie się zmienia.
To normalne, że gdy miałes 14 lat, ojciec zabierał cię na basen czy do pizzerii.Ale dorosłego faceta chyba już raczej się nie zabiera?
Jeśli idzie o finanse, moze faktycznie spróbuj sam sobie coś zarobić?
Może i nie jesteś taki "roszczeniowy" , ale potrzeby też się zmieniają. Kiedyś cieszyłes się z pizzy, teraz oczekujesz samochodu. Chyba jest różnica, co?

Aczkolwiek uważam, że powinieneś porozmawiać z ojcem, ale sam na sam, bo faktycznie atmosfera pewnie jest nie do zniesienia.
Tylko Ty też musisz przyjąć do wiadomości, że ojciec ma prawo pokochac kobietę i ułożyć sobie zycie powtórnie. Nie możesz o to miec do niego żalu.Ty juz dorosłeś, niedługo odejdziesz z domu , zaczniesz żyć własnym zyciem. Pozwól na to i swojemu tacie.
Zachowaj się dorośle i pogadaj z ojcem jak facet z facetem. Bez żalów, emocji, spróbuj tak na spokojnie. I wysłuchaj go też.
Sama mam dwóch dorosłych synów , więc wiem, że nie jest łatwo młodemu człowiekowi .
Życzę rozwiązania problemów i ułożenia relacji z rodziną.
I może daj znać, jak poszło, co u ciebie?
 
Ostatnia edycja:
a jak stary sie ugnie i chlopak wymusi na ojcu z poczucia winy ,to nastepny bedzie samolot:-p
zamiast samochodu proponowalabym ksiazke i styl by sie poprawil i ortografia i zasob slow bylby wiekszy:-pa i do myslenia by dalo..moze.....
bo teraz to jest kiepsciutko z tym wszystkim

to jest tak najpierw ojciec spelnial kazda zachcianke nastolatka ,pizzerie- srerie i takie tam ,apetyt sobie rosl i rosl ,bo jak mialo byc inaczej skoro byly same atrakcje ,no podrosl i przyszedl czas na auto i chlopak zdziwiony;no bo jak to ? czemu?przeciez mu sie nalezy ...tylko czemu sie ma mu nalezec ?bo co?bo obowiazkiem rodzica jest kupic auto?



chlopcze polecam ci troche refleksji,na prawde,to nie boli
 
Ostatnia edycja:
luizka, ale "czepiasz się" rzeczy w sumie nieistotnych.
Być może chłopak nie potrafi dobrze się wyrazić, pewnie post pisany w emocjach, w rozpaczy, po jakiejś kolejnej kłótni w domu...
Pominąwszy te "samochody i samoloty" , to jego poczucie odrzucenia jest autentyczne i nie powinniśmy sobie z tego żartować.
Jak wiadomo, przeważnie "wina" lezy po obu stronach, i zpewne i ojciec, i syn, i macocha mogliby sobie wiele zarzucić.
Ale...to my jesteśmy rodzicami, to my powinniśmy być tymi dojrzalszymi, mądrzejszymi, rozumiejącymi świat.Nasze dzieci, choćby dorosłe, dopiero się go uczą.
Nie pamięta wół, jak cielęciem był?
 
Jasny gwint. Facet, ma 19 - 20 lat urodziła mu się siostra i poszedł w "odstawkę"? 20 latek jest zazdrosny o niemowlę? Nie oczekuje wszystkiego w tym samym dniu? A na samochód czeka już rok? Nie dostaje kieszonkowego, a macocha kupiła sobie samochód w tym samym tygodniu, w którym wyraziła życzenie? Za własne pieniądze jak mniemam? Plis. To chyba jakis żart.
 
Jasny gwint. Facet, ma 19 - 20 lat urodziła mu się siostra i poszedł w "odstawkę"? 20 latek jest zazdrosny o niemowlę? Nie oczekuje wszystkiego w tym samym dniu? A na samochód czeka już rok? Nie dostaje kieszonkowego, a macocha kupiła sobie samochód w tym samym tygodniu, w którym wyraziła życzenie? Za własne pieniądze jak mniemam? Plis. To chyba jakis żart.

na poczatku sama tak pomyslalam;zart albo trolizm....
ale jednak chyba nie;
dla mnie wyplakiwanie sie doroslego przeciez chlopa (na forum dla matek )
ze ojciec nie daje kieszonkowego to zenada totalna
jak napisalam wyzej mam syna w zblizonym wieku i niech by tylko sprobowal rozliczac nas z tego na co wydajemy pieniadze
dla mnie chlopak ma wybitne cechy jedynactwa ,teraz cierpi bo zostal drastycznie odstawiony,,od cycka,, tatusia,a dodatku ta zazdrosc o,,to dziecko,, normalnie tryb myslenie 12 latka


,,miałem wszystko co chcialem,jezeli nie od razu to po okreslonym czasie,,

,,nie oczekuje Porche,wystarczylby mi maluch,,

,,tyle rzeczy mi obiecal i nie dotrzymuje slowa,,

,,upomnialem sie ponownie ze potrzebuje samochod,,

,,ojciec nigdy mi nie odmawial i staral sie uszczesliwiac,,

no i wychowal sobie pasozyta ktory uwaza ze wszystko mu sie nalezy ,jasne ,jasne ,jak nie jest to postawa roszczeniowa to ja juz kapituluje



to cale rozliczanie ,co kupil ojciec,co macocha itd nosz nie moge z tego,a najsmieszniejsze jest to ze zapewne ta jego macocha pierze 20 latkowi smierdzace gacie i skarpety bo hrabia przeciez pokrzywdzony przez zycie jest
mnie wyszlo ze ma cos kolo 21 lat(pisze ze do 14 mieszkal z ojcem ,potem kilkanascie miesiecy pozniej zamieszkali z macocha,wiec mial 15-16,potem po 5 kolejnymch latach urodzila sie siostra,no to juz ze 20-21,a ta siostra tez ma juz chyba conajmniej kilka miesiecy,no wiec bardziej chlopak ma 21 czy jakos tak.OMG:-D
 
Ostatnia edycja:
No faktycznie wychodzi na to,że ten chłopiec jest już mężczyzną.
Chyba powinieneś porozmawiać ze swoim ojcem jak mężczyźni i dać mu wychowywać drugie dziecko, które jest małe.
Jeśli przestaniesz patrzeć co robi twoja macocha, to może zajmiesz się w końcu sobą.
 
reklama
Mam cudowną radę dla chłopaka :

Przejść na tryb "SAMOWYSTARCZALNOŚĆ"
Może poszukać sobie pracy i dziewczyny, może wtedy zrozumie, że mężczyzna może kochać kobietę i z nią być - nie będzie tak kuło w oczy. Może nauczy się, że dorośli ludzie zarabiają na siebie i na zależne od siebie maluchy, a nie na dorosłe dzieci.

Zdaje mi się, że tata chce mu to ułatwić, poprzez danie pewnych sygnałów. Ślepy by zauważył, że chyba chodzi o odrobinę inicjatywy. Ruszyć 4 litery i poszukać zajęcia, pokazać, że się starasz, ze nie jesteś tylko pijawką.

Jak słusznie Dziewczyny zauważyły, macocha coś wnosi do gospodarstwa - pewnie pierze, sprząta, gotuje, urodziła i wychowuje dziecko, dba o potrzeby emocjonalne męża. Pewnie potrzeba jej samochodu, by mogła choćby pojechać po zakupy czy z dzieckiem do lekarza, a może nawet do pracy.

Syn co wnosi do gospodarstwa? -- bo nie usłyszałam. Aha - roszczenia, no tak - tyle wnosi.
 
Do góry