reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

Korzystając z chwili że mały śpi to opiszę co się u mnie tak naprawdę działo. Jak wiecie 26 po wizycie u gin wylądowałam w szpitalu i ściagneli mi krążek i jak wszyscy byli nastawieni że coś się ruszy z tych 2 cm jednak nic nie drgnęło:( więc przez następne dni miałam ciągle skurcze i dostawałam czopki aby powiększyć rozwarcie. 31.08 tak około 13 poszłam pod prysznic bo miałam skurcze i bóle krzyżowe no i nagle poczułam że odchodzą wody. Położna powiedziała aby poczekać jeszcze trochę i kazała się położyć jakoś o 15 przyjechał mąż i już wtedy mocno poleciało no i decyzja na porodówkę, tam podpieli mnie pod oct i po kilku kroplach dostałam skurczu wywołanego przez oct i swojego brzuch stał się jak kamień a małemu spadło tętno, podali szybko tlen i zastrzyki z fenoterolem aby puścił skurcz na szybko dawali mi do podpisania zgodę na cc a ja tylko miałam w głowie jedno niech ratują małego. Na szczęście trochę zelżało całe napięcie w brzuchu i dalej podwali oct i dodatkowo zatrzyki nospa z relanium na rozwieranie się szyjki i tak na tym wszystkim będąc siedziałam cały czas na piłce a skurcze były co 2- 3 min i dawały nieźle w kość bo szły od krzyża. Następnie gdy przyszedł kryzys że nagle opadłam z sił i powiedziałam że chcę spać dali mnie pod prysznic również na piłkę. Ciągle lały się ze mnie wody na szczęście bezbarwne. Mojego lekarza niestety nie było ale ciągle dzwonił, rozmawiał ze mną z mężem i lekarzem i położną. Nie wiem o której dokładnie ale podali mi jakiś lek po którym już miało być bardzo blisko u mnie rozwarcie na 8 cm i nagle mówię że czuję drętwienie w nogach i ręce a tu ciagle męczę się bo coraz silniejsze są skurcze. Z końcówki pamietam tylko tyle że położna mi mówi że mam dotknąć bo czuć główkę a ja mówię że nie czuję rąk i nagle poruszenie wielkie lekarz inny niż był na oddziale przyleciał bo mój dr też był z nim pod tel i on zbadał i powiedział że mały za szybko się przekręcił główką w kanale i trzeba szybko ciąć aby nie udusił się i tak to wywieźli mnie na sale operacyjną skąd pamietam tylko to że zapytali się mnie kiedy jadłam i ten dr co zadecydował że trzeba szybko cięcie głaskał mnie po głowie i mówił że wszystko będzie dobrze i że z małym nic się nie stanie i mam mu zaufać. Piszę teraz to i płaczę bo to już tydzień a w środku dalej straszny lęk jest jak sobie przypomnę. Po operacji pierwszą osobą którą pamietam był mąż i powiedział że mamy slicznego syneczka i że byłam bardzo dzielna. Ból jeszcze na trakcie porodowym pod koniec był tak mocny że jak przez cały czas nic nie mówiłam że mnie boli to później tylko krzyczałam ała, okazało się że mały obracając się za wcześnie uciskał mi jakiś nerw stąd ten brak czucia.
To tyle z tego co pamietam. Teraz trzeba zapomnieć o tym i lepiej nie wracać bo ja w środku dalej mam taki niedosyt że nie skończyło się to naturalnie. Mały jest słodki i bardzo podobny do tatusia:) i ma tyle włosków:) ale jedno ma po mnie ma kręcone :)
 
reklama
Witajcie :rofl2:

Troszke mnie nie bylo, problemy z kompem :-(ale juz jestem... wybaczcie ze was nie nadrobie hahaha ale chyba nie dam rady :-D

A tak to wszystko ok, nie urodzilam... skonczylo sie tylko na snie,ze wylecial mi czop... No ale to tylko sen...:sorry:
 
Kurcze Naftanalek ale mialas przejscia :-( dobrze ze wszystko jest ok i bylas dzielna :tak:

Ja sie dzis aby nerwow najadlam i naplakalam az sie teraz boje czy dzidzi nie zaszkodzilam :-( juz nie chodzi mi o to ze jeszcze nie urodze bo tydzien moge jeszcze pochodzic jak tyle wytrzymalam ale chodzi mi o to ze takie niepewne wszystko zeby mi jasno powiedzial ze mam tego i tego przyjsc na ta godzine i juz to mogloby byc nawet za tydzien ale pewne a nie tak jak teraz :crazy: pozniej w poniedzialek zadzwonie i znow sie okaze ze nic z tego teraz nie wiem jak ze zwolnieniem bo mam tylko do soboty ciekawe czy jakby mnie teraz porod zlapal to rzeczywiscie by miejsce sie nie znalazlo ...
 
Alex w piątek minął mi termin wg usg a w sobote wg OM trzeba byc cierpliwym:sorry:
może dzieciaki w tym tyg. zdecydują się opuścic te klimaty brzuszkowe:-)
Alex mnie też wkurzają te telefony... to ty jeszcze w ciąży!:wściekła/y: A najbardziej wkurzyła mnie teściowa bo w pon. pojechała na tydzien do Włoch i powiedziała że jak w niedziele wróci to ja już MAM z byc z dzieckiem w domu:crazy: to ona przyjdzie na piwo :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: boszeeee co za baba:crazy:
Naftanalek kurcze aż się popłakałam ... ja bym chyba zawału tam dostała w takiej sytuacji:-( naprawde dzielna z Ciebie kobietka, ale dzięki Bogu wszystko dobrze się skończyło i trzeba starac się zapomniec o tych chwilach grozy... Cieszę się bardzo że malutki i ty macie się dobrze, teraz pozostaje tylko cieszyc się urokami macierzyństwa:tak: Wszystkiego Dobrego wam życze i mam nadzieje że w tym tyg. tez zostane mamusią:tak:
 
Pierwsza pozytywna sprawa dzis .. wygralam ten darmowy zestaw blend-a-med :-) wlasnie mi przyslali a myslalam ze to jakas sciema ;-) klikajcie sobie dziewczynki w zamowienie ja juz to z nudow robilam a tu prosze :tak: a jaka szczoteczka wypasiona ;-) eh ... trzeba sie wszystkim pocieszac ;-)
 
Naftanalek przede wszystkim gratuluję wytrwałości ja na twoim miejscu ze strachu bym tam chyba wykitowała ... aż boję się pomyślec, że mogłabym się znaleźć w takiej sytuacji jak Ty ... Dzielna dziewczynka z Ciebie!!! Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło ... Buziaki dla Ciebie i maleństwa :happy:
 
reklama
Naftanalek aż się popłakałam...oj przeżyłaś swoje:-( cale szczęście ,że już po wszystkim i ze z maluszkiem jesteś w domciu!!!!

W nocy odpadł mi kawałek czopa i sie wystraszyłam ze to JUZ:sorry: na szczęście nic sie nie dzieje bo mi w przeciwieństwie do Was wcale się nie spieszy:-D im bliżej tym mam większego cykora:-D przypominam sobie jak to bolało i mi się odechciewa a teraz jest mi bardzo dobrze od jakiegoś czasu nie boli mnie nic ani biodra ani plecki żyć nie umierać;-):cool2:
 
Do góry