reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

Witam,
nadszedł w końcu ten dzień...... 1-szy dzień przedszkola!!!!
Właśnie wróciłam, mała weszła, dała zadowolona buziaka zrobiła papa i poszła!
a ja odwróciłam się i wyszłam :tak:
trzymam kciuki za wasze maluchy
 
reklama
u nas płacz, 1 dnia wychowawczyni zrobiła błąd, prowadziłam Bartusia, szedł przede mną do sali, rozmawialiśmy, podeszła pani wychowawczyni, objęła go, "popchnęła" niezłośliwie do drzwi, otworzyła je i zaraz zamknęła.... dla bartusia to była chyba masakra, mama zniknęła, pani też, płakał dobre 30min, we wtorek rano też, wieczorem mówił już że nie chce iść do "kekola" i rano odstawił masakrę..... Pani mówi, ze super z niego chłopczyk, sam je, szybko sie uspokaja, dziś nawet położył sie spac, ale mnie serce pęka, stoję i jak słysze jego spazmy serce mi pęka. dałam i nagrodę, dziś ma urodzinki więc miał cukierki, prezenty, ale wieczorem słysze : mamusiu, nie zostawiaj mnie tam, nie chce iść, nie jest fajnie, proszę chcę być w domku, czy ty będziesz mnie odwiedzała itd.... załamka....
 
Szyszunka - najlepsze życzonka dla Bartusia :-) A co do przedszkola, to nic Ci nie mogę doradzić, bo w tej kwestii nie mam na razie żadnego doświadczenia...:no: Może Bartuś potrzebuje czasu, żeby się przyzwyczaić do nowego miejsca, kolegów itd. Zdaję sobie sprawę jakie to musi być trudne dla Was obojga, ale pewnie musicie być dzielni i dać sobie czas... Trzymam kciuki, żeby każdy dzień był coraz lepszy :-):tak:
 
no dziś maleńki sukces, ale nie zapeszam, płakał już wieczorem, nie mógł zasnąć, rano też nie był chętny, ale zagadałam go, poprosiłam, zeby się uspokoił i może to nie wychowawcze ale obiecałam nagrodę, tłumaczenie nie ma sensu, bo on nie słucha i emocje i tak biorą górę. Od kilku dni widział jednak reklamę hot wheels autokula i wymarzył sobie, wiec zagadywałam go, ze pojedziemy, że mama go odprowadzi, zarobi pieniążki i kupimy, szedł dość spokojnie, w przedszkolu była cisza, bo to była 7.20, dzieci nie płakały, wiec i on nie płakał, przed drzwiami stała jego pani wiec zagadała go tez jakie ma super autko i wogóle...poszedł wiec, dał buzi, papa i nie płakał......odżyłam, oby jutro też tak było:)
 
Hej
Szyszunko ja myślę, że to był mały szantaż żebyś Go nie zostawiłą w przedszkolu, sprawdzał Ciebie. Moja ślicznie chodziła do przedszkola, a dziś kryzys:( Jak nigdy nie płakała w przedszkolu, tak dziś podobno południu rozpłakała się i mówiła chce do mamy, ale jak przyszłam po Nią jej wychowawczyni spytała czy jutro przyjdzie , bo bedzie plastelina i będą lepić powiedziała, że tak. Przed snem, mówiła mi jednak, mama nie chcę d przedszkola, Mila nie lubi przedszkola , nie lubi dzieci. Mówię jutro będzie plastelina ulepisz dla mamusi i tatusia ludzika, pomyślała i mówi dobra, ale za chwilę takim załamanym głosikiem, ja nie chcę dzieci przedszkola, ludzików, ja chcę w domku być. Mówię mama w pracy, tata w pracy a Milunia chodzi do przedszkola bo dzieci muszą chodzić do przedszkola a tam jest fajnie dużo zabawek, i możesz się bawić najpierw w przedszkolu, pózniej w domku a Ona swoje, już się tak boję jutra czy znajdę w sobie siłę. Wiem, że muszę bo jedno moje zachwianie i będzie porażka...jutro bedzie ciężki dzień:(
 
Szyszunko u nas sprawa przedstawia się podobnie. Ala wyje z rana jak syrena. Na hasło przedszkole od razu jest płacz. Czemu wcale się nie dziwie. Ala w domu siedziała całe 3 latka. A teraz taki szok. Ma zostać sama. Ale nic to na razie edukacja przedszkolna została zakończona. Po jej rykach nastąpiło przeziębienie. Dzisiaj wstała z temperaturą, ból gardła i katar. Poprostu super. Chodziła całe 3 dni. Biorąc pod uwagę fakt, iż jest bardzo chorowita to chyba będzie chodziła do przedszkola kilka dni w miesiącu :(.
 
sukces nie zapeszony, 4 dnia przedszkola bartek już nie płakał i już nie płacze, wręcz nie ma mowy, że nie pójdziemy do przedszkola. Oczywiście z chorobami tak samo u nas, Bartuś przyłapał katar lub alergia jakaś bo on też taki "niejaki" więc katar juz mamy, załapał chyba w piątek, ale chodzi do przedszkola, tak jak inne chorowitki. Poza tym leżakowanie obyło się też bez płączu, a potem spokój bo dziecko wypoczęte.
Tak wiec kochane dziekuję za słowa otuchy, powiem, że sie przydały! Innym mamom płaczków życzę też wiele wytrwałości!
 
reklama
Gratulacje dla przedszkolaków:)
Mój Mateuszek też chodzi w 1 tyg było bez płaczu ale załapał jakiegoś wirusa po 3 dniach i dostał goraczki prawie 40 st i tydzień musiał być w domu teraz od poniedziałku znowu poszedł do przedszkola ale płacz był straszny. Dzisiaj zaskoczył nas bo dzielnie poszedł i nie płakał:) oby tak dalej.
Tak bardzo chcieliśmy w tym roku postarać się o 2 dziecko ale lekarz mi zabrania, niestety pod koniec czerwca miałam operację wycięcia guza teraz mam powikłania i siedzę w domu na l4:( Nic nie można sobie planować bo zawsze z tego są nici.
Mateuszek zauważyłam to typ "rzadzacy" jak cos mu sie nie podoba to podnosi głos, nie mam już pomysłu jak hamować te jego krzyki:(
 
Do góry