Cześć dziołszki

Dziś musiałam się wspomóc budzikiem, muszę jechać do pośredniaka zawieźć zaświadczenie, zerknę po drodze na chwilę do Lidla bo tak to mi zwykle nie jest po drodze.
Potem ploty z kumpelą i po powrocie muszę w końcu zrobić pranie.
M sobie wczoraj zażyczył aby mu upiekła ciacho porzeczkowca, przepis dostałam, wczoraj był w sklepie po pozostałe składniki, zobaczymy co mi wyjdzie.
W nocy myślałam, że nie wyrobię. Nie mogłam sobie znaleźć pozycji do spania. Na kolację trochę zjadłam białego serka z dużą ilością cebuli, źle bo mi ona zaszkodziła i na noc już wiem że jej nie mogę jeść. Czułam się ciężko po niej.
Dodatkowo mała tak mnie zaczęła kopać ok 1-2 że szok, wieczorem to mało co się ruszała to nadrabiała w nocy, ze snu mnie aż wyrwała tak tukła. Jak się uspokoiła to zasnęłam, ale nie na długo bo M się po 3 zachciało przytulanek. Ale o dziwo 8 a ja w miarę wyspana.
Hania zazdroszczę Ci tej jazdy, sama już bym za kółkiem zasiadła, ale nie mam 4 kółek.. Trzymam &&
Wizytującym zaciskam &&.
Miłego dzionka
