reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe dzieciaczki- pielęgnacja, karmienie, rozwój

My pomału zaczynamy wprowadzać w życie toaletę,bo nocnik odpada,krzyczy i nie chce na nim siedzieć.Na kibelku siedzi ale nic nie robi :-D:-D.
A co do butelki ze smoczkiem to niestety u nas nadal nocne wstawanie.Lilka kolacje zjada z nami,bo nie sposób jej nie dać.Jak tylko widzi ze idę z talerzem,to już siedzi i czeka:-),później butla z mlekiem.A w nocy kolejna butla z mlekiem,nie mam pojęcia jak ją odzwyczajać od tego nocnego karmienia i czy w ogóle powinnam ją odzwyczajać,może powinnam czekać aż sama będzie gotowa żeby ja odstawić?Tak czy tak nie mogę doczekac sie nocy ktora przespie bez alarmu typu Lilka
Z starsza-Paulina bylo podobnie z tym nocnym wstawaniem,ale latwiej bylo z kibelkiem,tez nie zunawala nocnika ale w wieku 15 miesiecy biegala juz bez pampersa.Paulina tez duzo szybciej zaczela chodzic ( 10 miesiecy) a Liliana dopiero zaczyna stawiać samodzielnie pierwsze kroczki.
Jak widać każde dziecko jest inne :tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kasia.883 - moja Maja wstawała w nocy na mleczko jeszcze 2 tygodnie temu. Dawałam jej, bo mało jadła w dzień, bo mała, bo to, tamto...W końcu, z dnia na dzień po prostu przestałam. Zrobiłam tak: wieczorem po kąpaniu powiedziałam jej, że teraz dam jej mleczko, ale w nocy jak sie obudzi to nie, nie dostanie, jest za duża na jedzenie w nocy. I tak tez zrobiłam, nie dostała w zamian picia, po prostu nawet nie zareagowałam. Popłakała przez .....kilka minut? I poszła spać! Moje zaskoczenie nie miało granic...Kolejna noc - bardzo podobnie. Potem była chora, więc sie budziła, ale teraz wyzdrowiała i koniec z nocnym wstawaniem!! Budzi się o 5, dostaje duuuża flachę i jeszcze zasypia! A Twoja Córcia jak widać, głodna spać nie idzie, z głodu się nie budzi tylko z przyzwyczajenia. Wydawała mi się ta metoda strasznie surowa, bezwzględna, ale przeszło zupełnie bezboleśnie! Tylko najpierw Ty musisz być na to gotowa......i uwierzyć, że kilka minut płaczu bez Twojej reakcji nie przyniesie niczego złego. Powodzenia!
 
Kkasiulka - super, nam tez sie podobnie udalo wyjsc z nocnych karmien.:-) Mi tez sie wydaje ze w wiekszosci przypadkow to kwestia przyzwyczajen a to raczej nic dobrego - brzuszek powinien w nocy odpoczac, zabki takze, a dziecko i my powinnismy sie wyspac:tak:
Warto sobie w trudnych momentach powtarzac " dziecku nic zlego sie nie dzieje, to da naszego wspolnego dobra" itp.

Isiunia - ponad 3 lata ze smokiem?:szok: B dlugo. U mnie by raczej to nie przeszlo.:no:

Ja tez nadal daje Tobiaszowi mleko z butelki rano ale to przyznaje ze z wlasniej wygody :zawstydzona/y: choc mam swiadomosc ze lepiej by bylo w inny sposob. Uwazam ze zalecenia specjalistow maja jakes konkretne podstawy i nie powinno sie ich calkowicie odrzucac. Argumenty ze ktos np ssal butle do 5 roku i ma ladne zabki nie sa dla mnie zadnym sensownym argumentem. Mysle ze na zdrowe zeby ma wplyw wiele czynnikow m.in. geny i wlasnie dbanie o nie.
Cytuje"Skłonność do niewłaściwego ustawienia zębów ma się niekiedy po przodkach. Większość wad zgryzu jednak wcale nie jest odziedziczona. Wynika z różnych przeoczeń, zaniedbań i utrwalonych złych nawyków. Dlatego od matki zależy bardzo wiele.

Ssanie - do czasu.
Co było dobre na początku, nie jest dobre bez końca. Siła odruchu i przyzwyczajenia powoduje niekiedy szkodliwy nawyk: ssania palca, smoczka, kocyka albo zabawki. Długotrwałe ssanie smoczka, palca lub innego przedmiotu wywołuje poważne zaburzenia szczękowo - zgryzowo - mowne. Ssanie �pustego� smoczka powinno być zlikwidowane przed ukończeniem pierwszego roku życia dziecka, jeżeli nie zwalczy się tego nawyku przed drugim rokiem życia, wada zgryzu jest nie do uniknięcia. Dlatego warto robić wszystko, aby go pokonać. Ssanie �pustych� smoczków powoduje zaburzenia zgryzowe w postaci: tyłozgryzów, tyłożuchwia, zwężenia szczęk, wychylenia siekaczy górnych oraz zgryzu otwartego.
Zbyt długie karmienie z butelki, powoduje nieprawidłowe połykanie (typu niemowlęcego, bez pionizacji języka). To z kolei jest ściśle związane z wadami mowy i zgryzu. Należy zadbać więc o jak najwcześniejsze karmienie dziecka kubeczkiem lub łyżeczką.
Pokarmy o gęstej konsystencji powinny być podawane łyżeczką już od piątego miesiąca życia.
Starszy maluch, który już potrafi gry�ć, powinien jak najwięcej chrupać. Należy mu to umożliwić, podając dużo twardych pokarmów. Między posiłkami może pogryzać jabłko, marchewkę, kalarepę, skórkę od chleba. Dzięki temu wyćwiczy mięśnie żujące i może stopniowo zapomni o ssaniu.
Gdyby jednak nie zapomniał, można sięgnąć po stare sprawdzone sposoby babuni: rękawiczkę na rączkę albo pieprz na kciuk. Jednak teraz można też kupić �płytkę przedsionkową�, która przypomina smoczek �uspokajacz�, ale zamiast gumowej (a więc zasadniczej) części ma półokrągłą plastikową płytkę. Nie pogłębia wad zgryzu, a nawet może je niwelować.
"

CENTRUM LOGOPEDYCZNE PL - Ortodoncja nie tylko dla logopedów
" Smoczek nie ma działania uspokajającego, a drażni i zmusza do ciągłego bezsensownego ssania i pracy mięśni. Dziecko „oszukiwane” otrzymujące „puste” smoczki często reaguje płaczem i krzykiem na wypadnięcie smoczka, co jest wynikiem ciągłego czuwania i powolnym wpadaniem w przyzwyczajenie, a później w nałóg. Dziecko ssące smoczek nie śpi snem zdrowym i spokojnym. Smoczek zaburza nie tylko fizjologię snu, ale także funkcje korowe i odruchy warunkowe. Odzwyczajenie dzieci od smoczka jest bardzo trudne, wymaga od opiekunów stanowczości i wytrwałości. U dziecka bowiem na podłożu bezwarunkowego odruchu ssącego wytwarza się odruch warunkowy. Bardzo podobne zjawiska zachodzą przy kołysaniu, wożeniu wózkiem, noszeniu na rękach przed snem czy przy usypianiu i zasypianiu z dzieckiem.

UWAGA!
Po przekroczeniu 1 roku życia odruch ssania powinien wygasać i błędem jest przedłużanie i podtrzymywanie tego odruchu. Już w tym czasie zaczyna się stopniowo kształtować pionowa pozycja języka w jamie ustnej będąca podstawą późniejszej prawidłowej realizacji głoski L oraz w dalszej kolejności głosek szeregu szumiącego: SZ, Z(Rz), CZ, D oraz w końcowej fazie głoski R."

Do mnie to przemawia. Kazda matka zna swoje dziecko i widzi na co jest one gotowe ale mysle ze nie nalezy w niektorych kwestiach czekac az samo cos "przejdzie". Tak jest zdecydowanie latwiej ale mysle ze to nie jest za dobre w wielu przypadkach.
Oczywiscie nie mozna wierzyc we wszystko co w internecie pisza ale warto zapytac np znajomego logopede na ten temat.
Ja sama mam problemy ze zgryzem i nikomu tego nie zycze. :-(
 
Ostatnia edycja:
Karina oczywiscie ja sie zgadzam z tym co napisalas ponizej....i w tych cytatach jest wyraznie napisane, ze najpierw jest odruch bezwarunkowy ale przeradza sie pozniej w warunkowy i na tym tle pozniej pojawia sie problem...i mi ciagle o to chodzi wlasnie. Kazde dziecko daje posrednio sygnaly, ze pewne rzeczy stanowia w danej chwili mniejsza potrzebe dla nich...jesli rodzic w pore to wychwyci i od razu wykorzysta - sukces murowany. Jesli przeoczy lub dla swietego spokoju bedzie np. wpychac smoczek w buzie..to pozniej ma z tym problem (np jedna corka mojej szwagierki ssala smoczek grubo ponad 4 lata...obydwie pily kasze z butelki do 5 roku zycia...starsza przestala spac w pieluszce jak byla w 1 klasie podstawowki) i to dla mnie jest niezrozumiale. W moim odczuciu wszystko sprowadza sie do uwaznej obserwacji dziecka.

Kasia_z ale ci zazdroszcze :) moja to wrzeszczy jakbym ja ze skory conajmniej obdzierala heh :) Igora to caly czas pilnowalam zeby nie siadal na nogach itp....w okolicach 2 urodzin i po to milion razy bylam u ortopedy bo ciagle cos nie tak mi sie wydawalo i za kazdym razem mowila ze jest dobrze hehe :D
 
Ostatnia edycja:
Moja mala nie cierpi ani nocnika, ani nakladki, i nie bede oczywiscie jej do tego zmuszac, bo i po co? Martyna pozegnala pieluchy, jak juz wczesniej pisalam w wieku 2 latek (mysle, ze to tak w sam raz:tak:), i tez wczesniej nie probowalam jej do tego zachecac. Zgadzam sie , ze trzeba wyczuc "ten" moment. Moja znajoma nie uczyla swojej corki robic na nocniczek w wieku 3 lat. "bo i po co, z pieluchami jest wygodniej. Jak jestesmy na zakupach, albo jedziemy samochodem nie musze szukac kibelka, bo mala ma pampersa"- to jest przegiecie. Ale, gdy dziecko ma dopiero 14 miesiecy, to chyba tez, (oczywiscie, jak zwykle sa wyjatki!!!) ale na ogol nie ma to sensu, bo dziecko na ogol nie potrafi jeszcze powiedziec, ze wlasnie teraz chce "sisi"...Choc oswajac z kibelkiem, jesli tylko sie da pewnie, ze mozna. Takie jest moje zdanie:sorry:. Choc kazde dziecko, jak i mama jest inne/a.....
Co do smoka ta ja mam problem, bo Patrycja go uwielbia! Choc staram oczywiscie nie dawac go jej zbyt czesto.Wyczytalam gdzies na necie, ze najlepszy moment, by odzwyczaic, jest gdy dziecko ma kolo 10-12 miesiecy (raczkuje i zaczyna chodzic,co na tyle je zajmuje, ze odwraca uwage od smoka), albo kolo 2 latek, gdy przechodzi etap, ze nie chce byc juz dzidzusiem, tylko doroslym:laugh2:. Ja ten pierwszy moment niestety przegapilam, wiec na razie smoka ograniczam, a odstawie mam nadzieje juz nie dlugo...
Patrycja pije mleko z butli 2 razy na dobe, czasem raz. Kolo 5 jemy obiad, potem kolo 7-8 wieczorem wypija butle z odrobina kaszki i spi do rana, czyli do okolo 7. Jak wstanie je sniadanko, kanapeczke, owoce itp. Tak od okolo 2 miesiecy. Sama zaczela przesypiac nocki, to super, bo ja nie potrafilabym jej oduczyc na sile:no::no::no:, pewnie poczekalabym jeszcze troche..... Drugi raz butle dostaje kolo 11(choc nie zawsze) i potem drzemka.
To na tyle, w temacie "co u nas slychac":-p:-):-):-).
 
Isiunia - ponad 3 lata ze smokiem?:szok: B dlugo. U mnie by raczej to nie przeszlo.:no:
nooo dlugo ja wiem, choc wiekszosc tego czasu smok byl tylko na noc, choc to nie argument jak i dobrze piszesz argumentem nie jest takze to ze teraz mloda ma zdrowe zabki i prawidlo zgryz ... nam sie nie udalo oddstawic smoka, moze to i porazka, czas pokaze ... podziwiam takie mamy jak Ty z az tak silna wola

co do norm i madrych glow to wydaje mi sie trzeba czasem brac poprawke, dzis pisza i radza tak, potem przeprowadza jakies badania i zmieniaja zdania, tak bylo na przyklad z nieszczesnym glutenem :sorry:
 
A ja dzisiaj próbowałam ta maja silna wole i chyba u mnie jej brak.Po dwóch godzinach stękania i płaczu w środku nocy mała dostała butelkę z mlekiem.Chyba na razie odpuszczę sobie to odzwyczajanie od jedzenia w nocy,bo i tak chodzę ledwo żywa a jak ma być tak kilka nocy ...:-(.Poczekam do czasu jakiś ferii szkolnych,bo ostatnio i bez nocnego terroru zaspałam a Paulina poszła do szkoły na druga lekcje :-p
 
co do norm i madrych glow to wydaje mi sie trzeba czasem brac poprawke, dzis pisza i radza tak, potem przeprowadza jakies badania i zmieniaja zdania, tak bylo na przyklad z nieszczesnym glutenem :sorry:

Moja ciocia miała bezglutenowe dziecie .. no i kiedyś do mnie żebym czasem glutenu nie podawała itp.. Bo kiedyś się unikało jak ognia . To ją oswieciłam że się własnie podaje żeby dzieci tolerowały to się zdziwiła

A ja dzisiaj próbowałam ta maja silna wole i chyba u mnie jej brak.Po dwóch godzinach stękania i płaczu w środku nocy mała dostała butelkę z mlekiem.Chyba na razie odpuszczę sobie to odzwyczajanie od jedzenia w nocy,bo i tak chodzę ledwo żywa a jak ma być tak kilka nocy ...:-(.Poczekam do czasu jakiś ferii szkolnych,bo ostatnio i bez nocnego terroru zaspałam a Paulina poszła do szkoły na druga lekcje :-p

Moze spróbuj mniej brutalnie syp mniej mleka na tą samą ilośc wody i tak zmniejszaj co kilka dni aż dojdziesz do wody samej . Brzuszek się sam odzwyczaji od jedzonka .:tak: Czytałam że to też skutkuje ale zajmuje poprostu więcej czasu a pewnie nie każde dziecko da się tak oduczyć poprostu nie dając tego mleka
 
reklama
wiecie co a mi sie wydaje, ze moze ona jeszcze potrzebuje mleka w nocy po prostu? przeciez kazde dziecko jest inne, inaczej sie rozwija... corka mojej kuzynki jadla w nocy do 1,5 roku az sama przestala, nikt jej nie oduczal. U nas maja sama przetsala jesc w nocy, jzu dosyc dawno, nawet nie pamietam kiedy.czasem jeszcze sie zbudzi o 7 na mleczko, ale zwykle wstaje kolo 8,9 i dopiero wtedy jemy jakies sniadanie.
 
Do góry