reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Witam,



wczoraj po brzebudzeniu doznalam szoku-widoki takie jak u Anetki:szok::szok:
:-D:-D


Aga macie lekcje karate takie wspólne? Fajnie:-) mój młody był dzisiaj w przedszkolu pierwszy raz na zajęciach z karate tak na próbe i jest zachwycony o niczym innym całe popołudnie nie mówił. Ma teraz dwie miłości pływanie i karate ciekawe jak długo.

Zmykam jutro mam zajęcia a po południu wesele pa pa

a taniec nie?

i na zajeciach jeszcze bylas przed weselem???

jak po imprezie? I. byl starszym?

Miłego weekendu na początek życze





Od jakiegoś czasu bardzo nerwowa chodzę, wszystko mnie wkurza........ chyba jakiś Persen musze kupić, bo rodzine rozwalę;-)

a nie jestes przed...? ja mialam taki czas 2 tyg. temu, oj, iskrzylo non stop!!!!
 
reklama
Witam,



wczoraj po brzebudzeniu doznalam szoku-widoki takie jak u Anetki:szok::szok:

a taniec nie?

i na zajeciach jeszcze bylas przed weselem???

jak po imprezie? I. byl starszym?



a nie jestes przed...? ja mialam taki czas 2 tyg. temu, oj, iskrzylo non stop!!!!

tak :tak::tak: byłam, ale te zajęcia przed weselem to jeszcze luz gorzej było dzisiaj co prawda oszczędzałam się i nic nie piłam wracałam samochodem do domu ale zmęczenia dało się odczuć padałam dzisiaj na zajęciach niby tam byłam ale tyko ciałem bo duchem to :no: i zwiałam z ostatniego wykładu:zawstydzona/y: wesele udane :-)


Nuśka jak tam katar? Zycze Tobie i Majandrze super zabawy:tak:

dzięki tabletki zakupione i wypróbowane :tak: super , chociaż do końca zdrowa to ja jeszcze nie jestem ale to wiadomo wczoraj impreza przeciągi zmęczenie itd a właśnie a'propo zmęczenia muszę się przyznać że chyba mnie straość dopada bo kiedyś takie niedospanie to pikuś a teraz ........:sorry2::cool2::confused::eek:
 
Dzień dobry o poranku
Podczytywałam Was, niestety nie miałam siły nic pisać. 3 dni ciągle za stołami, góry jedzenia, jeszcze więcej dzieci i mega zmęczenie. Na szczęście dziś odpoczywamy. Omar w przedszkolu a ja z mężusiem na kanapie przy dobrym filmie.
Zima nas mega zaskoczyła. W sobotę rano jechaliśmy do moich rodziców 40 km za Białymstokiem i było spoko. Piekna jesień, słoneczko świecie. Po kilku godzinach zaczęło padać. My na letnich oponach, wieczorem przez Puszczę Knyszyńską, gęste lasy zasuwamy 70km/ godz żeby bezpiecznie wrócić. Ciężko było. Lepszy był mój tato. Poszedł do piwnicy szukać słoiczka z grzybami. Wyszedł z domu jesienią, wrócił zimą. Śmieliśmy się że bardzo długo szukał tego słoiczka.
Teraz na termometrze -4 st. Mieliśmy zmieniać dziś opony, okazało sie że ich nie mamy. Są u moich rodziców bo mają więcej miejsca na przechowywanie. I klops. Ale bezpieczniej jest nam po mieście jeździć na letnich niż gonić teraz do rodziców. Pod koniec tygodnia ma być +11st więc wtedy do nich pojedziemy.

Zazdroszcze wam tych dodatkowych zajęć. My niestety musieliśmy zrezygnować ze wszystkiego. Na szczęście Omarowi wystarczają zajęcia ze mną, głównie plastyczne, pisanie, liczenie itp a z tatusiem konstruktorskie. To co oni robią z potworów z hero factory to ja w szoku jestem.
 
witam,

oj, ta zima chyba sie pospieszyla w tym roku:baffled:
mrozy sa nawet spore u nas, a w efekcie juz mam problemy z odpalaniem samochodu!!!!! kurde, a gdzie do prawdziwej zimy!!!

na szczescie wg prognozy ma byc jeszcze cieplo

wczoraj mielismy super niedziele. leniuchowalismy w domku caly dzien. t zn oprocz P. bo on kursowal trasa, ktora zrobil w sobote i szukal pilota do TIRa , bo jak sie okazalo, zgubil!!!! ale bylo newrow i szukania!!!no i sie nie znalazl. musial zamowic speca od wlamywania sie do drzwi.

a właśnie a'propo zmęczenia muszę się przyznać że chyba mnie straość dopada bo kiedyś takie niedospanie to pikuś a teraz ........:sorry2::cool2::confused::eek:

Nuska, wstyd sie przyznac, ale ja tez to juz jakis czas temu zauwazylam. wczensiej to sie przysnelo na kilka godzin i dawlao rade dalej funkcjonowac, a teraz to czlowiek chodzi niedorobiony kolejny dzien...

Podczytywałam Was, niestety nie miałam siły nic pisać. 3 dni ciągle za stołami, góry jedzenia, jeszcze więcej dzieci i mega zmęczenie.

a co to za swieto mieliscie?
 
Witam i ja.
U nas śniegu nie ma ale mrozik owszem, z rańca było -7, teraz słonko świeci i wszystko wokół takie bajkowe;-)

W piątek przelałam kase na drugie konto i jeszcze ich nie ma:wściekła/y::wściekła/y: a o 13 na być narożnik i musze za niego facetowi zapłącić, mam nadziję, że dojdzie do tego czasu, bo musze jeszcze do miasta po nie jechać:wściekła/y::wściekła/y:

Nuśka to super że wesele udane, co do starości to nie jesteście z Donuska same:no::zawstydzona/y::zawstydzona/y: mówią że na starośc człowiek potrzebuje mniej snu a ja potrzebuję WIĘCEJ:sorry2:

aNETA JAK TAM ZASYPAŁO cIĘ? jAK MAŁA?

Iza no wąłśnie czemu Ty ciągle cos gotujesz????????????/ :sorry2:

Donuś pytałaś czy czasem nie jestem przed..... bo mam takie nerwy, otóż nie i to jest dziwne ........ wczoraj też kipiałam:sorry2::wściekła/y::wściekła/y: wnerwia mnie wszystko:sorry2:

Iza mój Adasko by zgrał się z Omarem, też uwielbia wymyslac z Lego:tak:
 
wczoraj po brzebudzeniu doznalam szoku-widoki takie jak u Anetki:szok::szok:
ja też ostatnio nie wierzyła że u Anety śnieg a wczoraj po przebudzeniu za oknem było biało i dzieci nawet bałwana ulepili
Wesele średnie :dry: Ale Maciuś się wyszalał. Pięknie tańczył aż do północy. Pospał jakieś 4 godzinki i jeszcze troszkę do końca potańczył.
dobrze że chociaż Maciuś się wyszalał:tak:a fotki będą?

Lepszy był mój tato. Poszedł do piwnicy szukać słoiczka z grzybami. Wyszedł z domu jesienią, wrócił zimą. Śmieliśmy się że bardzo długo szukał tego słoiczka.
:-D:-D:-D:-D

wczoraj mielismy super niedziele. leniuchowalismy w domku caly dzien.
oj a ja znów nie lubię takich niedziel:no:

W piątek przelałam kase na drugie konto i jeszcze ich nie ma:wściekła/y::wściekła/y: a o 13 na być narożnik i musze za niego facetowi zapłącić, mam nadziję, że dojdzie do tego czasu, bo musze jeszcze do miasta po nie jechać:wściekła/y::wściekła/y:



Donuś pytałaś czy czasem nie jestem przed..... bo mam takie nerwy, otóż nie i to jest dziwne ........ wczoraj też kipiałam:sorry2::wściekła/y::wściekła/y: wnerwia mnie wszystko:sorry2:
pieniądze myślę że powinny do 12 byc :tak:
a jeśli chodzi o nerwy oj tez miałam kiedyś taki okres i kupiłam wtedy sobie jakies ziołowe tabsy i nie wiem czy po nich przeszło czy tak jakoś samo od siebie
witam się z kawką:-) za oknem już prawie nie widac śniegu;-) młoda już ok, ale została dziś w domu bo idziemy wymieniać szkiełko w okularach;-)
u nas też juz sniegu brak za to zimno nadal:sorry2:

witam
my już po chrzcinach było miło wynosiłam się Szymonka mojego kochanego :-)
Zosi nadal nie mam przymusowy urlop trwa i coś czuję ze w tym tygodniu jeszcze bedzie trwał:sorry2:
 
Anetka, Julitka miala w sobote chyba to co Natalka. miala goraczke i w nocy i moze z 1raz w dzien skarzyla sie, ze ja boli gardlo. posiedziala caly weekend w domu i wcozraj juz byla calkiem inna. dzis poslza do przedszkola.

Monia, ja uwielbiam takie niedziele, bo zdarzaja nam sie naprawde rzadko i pewnie dlatego.a wtedy, jak jestesmy calla trojka razem, to mamy czas na zabawy, przytulaski, rozmowy... Nazywamy to "szczęsliwa rodzinka".

a daleko mieszkasz od Szymonka? moze ebdziesz mogla czesciej go wynosic;-)

wczoraj spedzilam duzo czasu z Julitka na "pracowaniu", czyli rysowalysmy, kolorowalysmy, pracowalysmy w zeszytach-pisanie cyferek i literek.
nie wiem, moze to jest spowodowane tym, ze Julitka jest leworeczna, ale onama tendecje do pisania odwortnie, t zn nie od lewej do prawej, tylko od prawej do lewej i wychodza jej wyrazy "wspak", a brzuszki literek czy cyferek tez stawia z drugiej strony kreski, niz byc powinno:-p
 
reklama
Cześć dziewczyny :) u mnie też za oknem biało i mówiąc szczerze mam nadzieję ,że jeszcze wróci jesień :sorry2:
Ja przez weekend byłam sama z dziećmi w domu ,bo W pojechał do Wa-wy na jakiś "szkolenie" które odbywało się na meczu Legii :sorry2:
no ale dzisiaj wieczorem już wraca
Donkat z tym pisaniem to raczej nie przez leworęczność , trzeba tego pilnować bo to może być pierwsza oznaka tego ,że dziecko będzie miało problem z dysleksją , ale w tym wieku jest to jeszcze normalne moja Zuzka pisze tak samo czyli wspak ,albo litery na zasadzie szklanego odbicia
Monia jak czytam twoje posty to nachodzi mnie taka refleksja ,że chyba strasznie Ci się chce jeszcze jednego dziecka ;-), a Szymonek już dobrze się czuje ? Czy jeszcze będzie musiał być jakoś leczony?
 
Do góry