Higiena
Piersi to nie siedlisko bakterii, wirusów czy grzybów, ale o higienę dbać należy - ale BEZ PRZESADY. Dwa razy dziennie jak umyjemy piersi w zupełności wystarczy. Chyba, że któraś używa maści, którą trzeba zmywać. Piersi nie trzeba smarować spirytusem po każdym karmieniu (patrz
rady) - życzę powodzenia
, nie trzeba wyparzać. Wystarczy myć wodą, z mydłem trzeba uważać, bo może delikatne brodawki uczulać. I jeszcze rada, z którą się spotkałam: po każdym karmieniu warto "wypuścić" kroplę mleka i posmarować brodawkę. Ponoć jest to dobra metoda na popękane brodawki.
Intymność
Niektóre kobiety bardzo się wstydzą karmienia, inne wręcz przeciwnie. Niezależnie od tego, zawsze pamiętajmy, że mamy prawo do prywatności i bezczelne zaglądanie, "jak maluszek słodko pije mleczko mamusi" zawsze można wyeliminować. Warto też pamiętać, że inni też mogą czuć się zażenowani, gdy zaczniemy przy nich manewrować piersiami, więc gdy zbliża się czas karmienia, lepiej iść w ustronne miejsce, niż siedzieć przy stole pełnym gości.
Laktator
Rzecz przydatna, ale nie konieczna. Laktatory niewątpliwie się przydają, kiedy chcemy
męża zostawić samego w domu z dzieckiem, mamy nawał mleka i chcemy sobie ulżyć lub myślimy o powrocie na uczelnię czy do pracy, a nie zamierzamy przerywać karmienia piersią. Laktatory są różne: ręczne i mechaniczne (elektryczne). Te pierwsze są tańsze i potrzeba trochę wprawy, umiejętności, które z czasem się zdobywa i często cierpliwości, by odciągnąć mleko. Te drugie są droższe, ale nie trzeba się tak natrudzić. Mleko odciągnięte można przechowywać.
Maść
Istnieją specjalne maści, które przynoszą ulgę otartym lub popękanym brodawkom. Maści dzielą się na te, które można stosować i nie trzeba myć piersi przed podaniem dziecku lub nie. Ja stosowałam maltan, chwalą też bephanten lub ziaję. Wachlarz wyboru jest dużo szerszy.
Mąż
Mimo że piersi nie ma, też może karmić. Swoją drogą, zawsze mnie zastanawiało, po co natura dała mężczyznom sutki?!
Chyba tylko dla zmyłki. Mleko można odciągnąć i przechować. Męża można zostawić z dzieckiem, całym bałaganem, a samemu wyjść do pracy, na uczelnię lub do fryzjera czy koleżanki
Nastawienie
To, czy będziemy karmić w dużej mierze zależy od nas samych. Jak mówią: wiara czyni cuda. Wiara, cierpliwość nadzieja, i miłość (normalnie się kaznodzieja ze mnie robi
). Już tłumaczę. Bez wiary w karmienie i we własne piersi (tak, tak) daleko nie zajdziemy. Ja przed porodem założyłam, że karmić będę i karmiłam. Koleżanka mówiła - jeśli będę miała pokarm, będę karmić, ale boję się, że nie będę miała, bo moja mama też miała problemy z karmieniem i ostatecznie owa koleżanka nie karmiła. Szybko stwierdziła, że nie ma pokarmu i podawała małej butelkę. Im częściej butelkę podawała, tym mniej mleka produkowały jej osobiste piersi. Logiczne, co? Z tego, co czytałam niewielki odsetek kobiet karmić nie może - teraz każda będzie się zastanawiać, czy do tej rzeszy należy czy nie, co?;-) Reszta jest do tego wręcz stworzona. Tak więc wiara we własne siły. W Twoim mózgu jest potencjał (u mężczyzn gdzie indziej jak wiadomo;-);-);-)). Cierpliwość - bez niej też może być ciężko. Dzieci są różne. Jedne aniołki - śpią grzecznie, budzą się na zmianę pieluchy i karmienie, i ... dalej śpią. Inne niegrzeczne aniołki - budzą się na zmianę pieluchy i karmienie, i karmienie, i karmienie... Bywają momenty, kiedy dziecko od piersi się nie odrywa. Mój syn, kiedy miał ok. 6 tygodni nie mógł się odkleić od piersi. Miałam dosyć, tym bardziej, że nie korzystaliśmy z wynalazku typu smoczek (nie żałuję, wręcz polecam). Wtedy mi do śmiechu jednak nie było. Mały wisiał na piersi, ryczał, jak mu zabierałam. Przetrzymałam, ale chciałam męża zarąbać łyżką do zupy. Ja już chciałam lecieć po smoczek, a on z uporem maniaka - nie tak ustalaliśmy. No nie, bo to nie jego piersi są ciągnięte od kilku dni 24 godziny na dobę. Jakoś przetrzymałam - kryzys trwał trzy dni. Potem wyczytałam, że dziecko ma tzw. skoki i potrzebuje więcej pokarmu. To niejako go tłumaczyło. Niektórym dzieciom ciężko też odkleić się od mamy, bo zwyczajnie potrzebują jej zapachu i ciepła - też można zrozumieć. Więc cierpliwość będzie czasami anielska potrzebna. Nadzieja - wiadomo. Mieć nadzieję, że się uda, że dziecko nie będzie miało kolek, że od razu załapie, o co chodzi z jedzeniem, że mąż czasami wyręczy w karmieniu... Mnożyć można, ale nadzieja się przydaje. I miłość. Tu krótko. Bo to wszystko z miłości mamy robić, nie z przymusu. Nikt nam nie może kazać karmić. Same tego musimy chcieć. Bez tego - ani wiara, ani nadzieja, ani anielska cierpliwość nic nie da.
Nawał pokarmu
Nawał pokarmu pojawia się zazwyczaj w 2 - 6 dobie po porodzie i jest to gwałtowne zwiększenie ilości wytwarzanego pokarmu, tzn, że piersi próbują się dostosować do potrzeb dziecka. Piersi mogą zrobić się gorące i nabrzmiałe i można odczuwać mały dyskomfort. Jeśli tak jest, warto odciągać NIEWIELKIE ilości pokarmu przed karmieniami lub wtedy, gdzie dziecko jest najedzone. Niewielkie, bo jeśli zaczniemy odciągać dużo, piersi będą produkowały jeszcze więcej i tak wpadniemy w błędne koło. Można też stosować zimne okłady (pielucha trzymana w lodówce na taką okazję jest wskazana). Z nawałem trzeba sobie poradzić, żeby nie doszło do
zastoju.
Nocne karmienie
Nasze maluszki będą się budzić na jedzenie zarówno w dzień jak i w nocy. Noce karmienie jest bardzo ważne. Pokarm jest bardziej kaloryczny i bogatszy w kwasy omega-3, które są cenne dla mózgu maleństwa.
Nowość w diecie dziecka
Przychodzi taki czas w życiu każdego dziecka, kiedy trzeba wprowadzić nowe produkty. Na pewno każda z nas dostanie taki poradnik - choćby od pediatry. Poniżej link, z którego warto skorzystać.
NOWE ZALECENIA �YWIENIA NIEMOWL�T OD ROKU 2007.
Otarcia
Do otarć brodawek czasami dochodzi i nie jest to najprzyjemniejsza część karmienia maluszka. Warto stosować maści i prosić o poradę doświadczoną położną (która sama karmiła!!!).
Odbijanie
Dziecko wraz z mlekiem połyka też jakąś ilość powietrza. Nie da się tego uniknąć. Zawsze po karmieniu należy pozwolić dziecku odbić.
Labamba ma jakiś sposób na kurczaka - wkleję, jak się dowiem, jak to zrobić. Tradycyjna metoda: należy dziecko ustawić w pozycji pionowej i czekać, aż wypuści z siebie powietrze (bywa głośno - można się zdziwić
). Warto się zabezpieczyć pieluchą, bo dość często zdarza sie, że wraz z pęcherzykiem powietrza podejdzie też mleko i dziecko ulewa
Odchudzanie
Podczas karmienia piersią nie powinno się stosować diet odchudzających - powody nasuwają mi się dwa: po pierwsze ograniczając jedzenie, nie dostarczać wielu potrzebnych składników Twojemu organizmowi (ten mały ssak jest jak wampir...
). Po drugie w tkance tłuszczowej kumulują się różne świństwa (pestycydy, metale ciężkie), które uwalniają się, przedostają do krwi i Twojego mleka i tym samym do maluszka. Karmienie samo w sobie sprzyja gubieniu tkanki tłuszczowej bez zbędnej diety odchudzającej, pod warunkiem, że stosujesz dietę zdroworozsądkową.
Papieros
Co do palenia w czasie ciąży czy karmienia się nie wypowiadam, bo to decyzja każdej z nas. Wiemy same, jak chcemy wychowywać nasze dzieci i co chcemy im dać. Istnieje opinia, że dziecko w domu, w którym się pali papierosy, jest bardziej narażone na śmierć łóżeczkową i alergie. To hasło ma mieć inne znaczenie. Kiedyś od położnej środowiskowej (dziś bym ubiła) usłyszałam, że mam chwycić pierś jak papieros przed podaniem dziecku. Każda wie, jak się trzyma papierosa, prawda? Jeśli w ten sposób chwycimy pierś, przytkamy kanaliki mleczne, więć mleko strumieniem nie poleci do żołądka dziecka. Pierś chwytamy całą - obejmujemy dłonią. Więc papierosom mówimy NIE.
Piwo
Piwo to też alkohol - niby takie oczywiste, a jednak.;-) Jeśli ktoś sugeruje, że picie piwa sprzyja laktacji, jest niewątpliwie w błędzie. To bardziej efekt placebo. A piciem alkoholu bardziej można dziecku zaszkodzić niż pomóc.
http://www.rodziceradza.pl/Jak_piwo_wplywa_na_laktacje,q,22493.html
Piersi
Do karmienia niezbędne i co do tego nie ma wątpliwości. Kształt i wielkość jednak nie ma znaczenia. Dziecko można wykarmić zarówno małymi jak i dużymi piersiami. Tak samo, jak wielkość członka nie ma znaczenia, CZY się spłodzi dziecko, bo to tylko kwestia JAK :-);-)
Płyny
Mama karmiąca powinna sporo pić - około 3 litrów płynów dziennie. Może to być woda, herbatki owocowe lub
herbatki laktacyjne. Z wiadomych względów nie powinno się pić
alkoholu, ograniczyć spożywanie kawy i czarnej herbaty.
Pozycja
Oczywiście mowa o pozycji do karmienia. Są różne i każda kobieta ma swoją ulubioną - z czasem same zdecydujecie, jak Wam najwygodniej. Polecam stronkę:
Komitet Upowszechniania Karmienia Piersią - Pozycje do karmienia w celu zapoznania się z różnymi opcjami. Mi najwygodniej było karmić w pozycji siedzącej klasycznej, a w nocy leżącej na boku.