reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko o porodzie

bosmanka, to ja wybieram opcję 19-20. Jak się szybko uwinę, to powinnam skończyć o tej porze o której najchętniej chodzę spać :-) (zakładam opcję krótkiego porodu ;-))
 
reklama
ja pamiętam jak 16 lat temu szłam nocą na porodówkę , nie miałam jeszcze auta nie miałam tel i kurde po drodze żadnej taksówki :-D
 
Die na Twoim miejscu ja to bym się chyba jednak szybciej do szpitala położyła. I też słyszałam, że lepiej robić cc jak już jest akcja porodowa, ale jak to moja gin. stwierdziła- anestezjologa też trzeba szanować i dać mu wcześniej znać kto go planuje nawiedzić, żeby mógł się przygotować, a w moim przypadku ma do czego :-D
 
No w sumie się pocieszam, że w najgorszym wypadku będziemy dzwonić po karetkę - ma tylko nadzieję, że zdążą ją wysąłć, zanim urodzę :-D Bo wiecie, jak to u nas - dzwonisz na 112, nie dość, że z policją łączą, to jeszcze quiz pt. sto pytań do....

tosienka a to Ty skąd, że mogliby Cię do Opola wieźć? Ja bez dwóch zdań rodzić będę właśnie tam (35 km - przy synu jechaliśmy w niedzielę po południu, puste drogi, ok. 20-25min, ale więcej przepisów złamać moj chyba już nie mógł ;-) ). I widzę, że ciąże mamy zbliżone terminowo.... No ale jak się wybierasz do Wrocka ;-)
A jak rodziłam syna, to choć obłożenie było pełne, to nikogo nie odsyłali - pielęgniarki tylko się martwiły, że zaraz będą zmuszone pacjentki na korytarzu kłaść. Jednak tak się im udawało, że tylko między wypisami a przyjęciami po 3 łóżka z dwuosobowych salach na krótko stały....

Niedawno była poruszana kwestia cc „na zimno” i takiego, kiedy rozpocznie się już akcja porodowa. Na szkole rodzenia położna wspominała coś (o ile nie pomieszałam), że cc lepiej jest robić jak zacznie się akcja, bo wtedy wydzielają się już wszystkie hormony, które są potrzebne i raz, że dziecko jest lepiej przygotowane, a dwa, że jest większa szansa na to, że matka będzie mogła karmić piersią, bo szybciej zacznie produkować pokarm.

Racja :tak: Nic nie pomieszałaś - lepiej zrobić cc jak coś zaczyna się już dziać. Ale nie wszystkim jest to dane.
Można by tu całą dyskusję rozwinąć, ile dobrego daje dziecku przejście przez kanał rodny - ale napiszę tylko krótko, że ono nie jest bezcelowe; a nim ono nastąpi, to tak samo ważne (także dla matki) są pojawiające się skurcze. Natura nie jest głupia, ale czasem trzeba jej pomóc.

nova ja też chciałam przeczekać początek porodu w domu - i aż za dobrze mi to wyszło :-D

Takhisis no to nas pocieszyłaś :-D Ale powiem Ci, że ja już też w ogólnym poruszeniu rzekłam, że tak się martwimy tym szybkim porodem, a może być tak, że całą dobę będę się męczyć i tyle. A że w razie W dziecko i w aucie da się urodzić, to też wiem ;-) A że to drugie, to na pewno panika mniejsza niżby gdyby miało to być pierwsze. Ale jednak obawy są i będą.
 
Ja mam do szpitala jakieś 25 km, w tym dwa remonty dróg i światła przepuszczające tylko w jedną stronę plus przejazd kolejowy który zamykają na 15 minut. Mąż mi już wczoraj zapowiedział, że jak zacznę rodzić, to nie będzie jechał 50 jak to przepisy nakazują tylko 150 żebym mu tylko w aucie nie urodziła :)
 
Vilandra ja pochodzę z Namysłowa, wiec w sumie niedaleko :) Ale przeprowadziłam się do Męża w okolice Sycowa (10km od mojego domu rodzinnego) i tu i tu mamy ok. 60km, z tymże do Wrocławia mamy autostradę :-D
Już we wtorek będę wiedzieć na czym stoję - jeśli gin z Wrocławia powie, że ona też uważa że cc i że wypisze mi skierowanie do niej do szpitala to Wrocław, jeśli nie to moja gin z Namysłowa załatwi mi szpital w Opolu chyba na Reymonta (podobno są jakieś 2 porodówki w Opolu). Więc Ty masz opinie dobre, tak? W sumie jestem właśnie po wizycie u mojej gin. i mówi, że Ona o Dzidzię się nie martwi, bardziej o mnie. Teraz dopiero poczytałam o tym szpitalu i ładnie się prezentuje, jednak co dla mnie ważne nie ma tam oddziału endokrynologicznego, bo jest to szpital typowo matki i dziecka chyba...
I tak jak mówisz - mamy bardzo zbliżony termin porodu, bo z USG robionego we Wrocławiu ciągle termin wychodzi mi na 06.11, a z drugiego USG termin mam na 31.10, z miesiączki natomiast na 23.10 - więc rozbieżność 2-óch tygodni:szok:
 
reklama
tosienka a to mnie zaskoczyłaś - dwie porodówki w Opolu? :confused: Pierwsze słyszę, ale może powinnam baczniej ucha nadstawiać ;-)
Ja oczywiście wybieram się na Reymonta - urodziłam tam syna i bardzo zadowolona z opieki byłam. Teraz koleżanka tam rodziła i też się nie skarżyła słowem. I masz rację - to szpital typowy dla matki i dziecka. Inne specjalizacje to głównie w WCM na Witosa, więc jakby nie patrzeć, na drugim końcu miasta.
No i całkiem prawdopodobne, że będziemy rodzić w jednym terminie - ja oficjalnie (wg lekarza) 1 albo 2 listopada (jakoś nie pamietam, bo mi wyszlo 28-31.10 :-D)
 
Do góry