reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wybredny 11-miesieczniak :).

Dołączył(a)
4 Wrzesień 2014
Postów
3
Witam wszystkich,

Szukam porady zywieniowej dla troche wybrednego dziecka :). Nasza corka ma 11 miesiecy, za 3 tygodnie skonczy roczek. Od jakiegos tygodnia ponad stajemy na glowie z zona zeby wymyslac jej jakies posilki, dajemy jej tez czasami to co my jemy normalnie, ale niestety od paru dni nie potarfimy sobie za bardzo poradzic. Skonczyly sie nam pomysly, a na samym mleku dziecko zyc przez czaly czas nie moze. Do tej pory lubiala generalnie wiekszosc rzeczy i nigdy nie marudzila. Czy to karmiona lyzeczka, czy jak dostawala kurczaka czy brokule to sama sobie tez z checia jadla.

Generalnie to wyglada to tak ze corka przewaznie budzi sie kolo 5 nad ranem glodna. Dostaje mleko (ktore zapewne wszystko psuje) i wstaje kolo 7 rano. Kolo 8 zona probuje dac jej kaszke lub platki dla dzieci z jogurtem naturalnym lub tez jajecznice. Sniadanie musi po prostu musi uwiecznic banan, bez ktorego na sniadanie sie nie obejdzie, bo jest ryk w nieboglosy, ciagniecie za palca do kuchni, powtarzanie "mniam mniam", stanie w kuchni przed bananami, tupanie, machanie rekami, "mniam mniam" i placz... musi byc banan i juz. Problem w tym, ze kaszki nie (z lyzeczki oczywiscie), jajecznicy nie, platkow nie, chleba nie... generalnie nic nie chce a ciagle placze ze glodna. Okolo 11 jak nie zjadla wczesniej kaszki ani nic na mleku dostaje mleko, a jesli zjadla sniadanie (co bywa rzadko) to nie mamy pojecia co jej dac do jedzenia. Kolo 12 chodzi na drzemke i jak wstaje kolo 14 dostaje obiadek. Tu roznie od zupek, po gotowce w sloiczkach, przez placki z kaszy jaglanej itd. z tym tez bywa roznie ze zjadalnoscia. Okolo 16 dostaje podwieczorek jakies owoce, biszkopt albo kisiel. O 18 kolejne wyzwanie bo kolacja. Przewaznie dostawala parowke, do tego kawalek chlebka, jak byly jakies kluski ktore czasami robimy na serku homogenizowanym to to, albo jakis kawalek brokuly czy cos. Potem jeszcze chwila na zabawe i kolo 19 dostaje ostatnia butelke mleka, ktorej nigdy nie dopija. Przewaznie zostawia jakas 1/3 albo pol butelki. Dostaje 210ml. Potem kapiel, myjemy zabki i idziemy spac.

Tak wyglada dzien. Katorga jest jak pisalem sniadanie, obiad i kolacja z przewaga sniadania i obiadu. Zona co chwile przeglada rozne przepisy dla dzieci na necie, mamy nawet 2 ksiazki kurcharskie dla maluchow, ale generalnie lipa straszna, bo sie napracuje, a corka wyrzuca na podloge, placze, denerwuje sie i nic nie chce wziac do buzi.

Mam nadzieje, ze to tylko przejsciowe i jej przejdzie. Zeby to nie sa, bo na razie echo - ma juz 6 sztuk.

Na pewno sa tutaj doswiadczone mamy i moze tatusiowie tez hehe, ktorzy maja swoje "pewniaki" zywieniowe dla takich dzieci.

Z gory dziekuje za wszelka pomoc i pomysly!

Pozdrawiam!
 
reklama
Zapomniales napisac o najwazniejszej rzeczy - co na to pediatra i czy corka przybiera na wadze.

ja mialam ten sam problem z moja corka, ale ona przestala przybierac na wadze, takze nie chciala ogolnie nic jesc poza kaszkami. Od razu pobieglam do pediatry, ta zlecila morfologie i przede wszystkim badanie moczu. W moczu wyszly bakterie, leukocyty, bialko. Wyslano nas do szpitala. Po antybiotyku jadlowstret minal, waga wzrosla i jest dobrze.

u dziewczynek trzeba uwazac na to, zeby nie dopuscic do infekcji drog moczowych bo to bardzo czesta przypadlosc, niestety.

aha, i jesli moge cos od siebie dodac.... Nie dawaj dziecku parowek, toz to najwiekszy syf swiata.
 
witaj,
bardzo spodobalo mi sie sniadanie z bananem :)

a tak powaznie u nas okolo 11 miesiaca zycia bylo identycznie. Zaczela sie interesowac naszym jedzeniem i swojego nie chciala tknac. Dodam, ze u nas po skonczeniu karmienia piersia wyszla skaza bialkowa, wiec jestesmy pod opieka alergologa i jadlospis byl ograniczony.
Nam powiedziala alergolog ze roczne dziecko powinno jesc wlasciwie wszystko, wiec zaczelam dawac jej nasze jedzenie. Tylko wiadomo nie smazone. I odlewalam jej zupke przed przyprawianiem. Aha i wycofalam kaszki ze sniadania a zastapilam je kromeczka.
U nas od dluzszego czasu jest tak:
6:00 mleko (bez zadnych zapychaczy kleikow itp)
9:00-9:30 śnaidanie - jajecznica, lub twarozek z pomidorem, lub kromeczka z dzemem, lub kielbaska na goraco, lub kanapka z wedlina (w sensie ze zjada okolo polowy)
potem jest spacer - plac zabaw, i biore jej do przegryzienia cos, jakies chrupy, banana, buleczke maslana itp.
ok. 12:30-13:00 owoc
drzemka 2-2,5 h
ok.14:30- 15:00 obiadek - z reguly jest to zupka (rosol, krupnik, pomidorowa, barszcz, ogorkowa, kalafiorowa, jarzynowa) lub gulasz z kasza, czy miesko z ziemniakami i warzywami
17:00 danonek, jogurt naturalny lub cos w tym stylu
i 20:00 mleko zageszczone kaszka na noc :) mycie zebow i spanie :)
 
Dzieci mają różne kryzysy i widzisz tak po prostu musi być. :)
Z tego co czytam to rozumiem, że ona je, z trudem ale je i to jest najważniejsze. Jedna ze znanych mi mam skarżyła się, że jej 2 letnia córcia pije tylko mleko, jedynie czasami zje wyjątkowo jakiś deserek bądź jakieś mięsko. Ciekawe, prawda? Ja nie mam jeszcze swojego maluszka, więc w sprawie jego karmienia się niestety nie wypowiem, ale wiem po przykładach innych mam i ich maleństw, że dzieci mają różne kaprysy. Coś im się odwidzi czasem. Jedna mama miała kłopot z tym, że jej dopiero 7msc dziecka przestało mieć apetyt na mleko...przestał je pić, żył bez mleka (a ledwo co udawało mu się czasem zjeść jakąś kaszkę z dodatkiem mleka) przez cały miesiąc generalnie mleczko było na NIE...a potem? Potem zaczął znów pałaszować mleko ze smakiem! Po tym przykładzie widać, że dzieci są naprawdę różne i nie ma co się przejmować. Naprawdę. :) Wrzućcie na luz, ten etap minie i mała znów nabierze apetytu tak jak wcześniej. Nie ma co się denerwować, takie jest życie. Czasem dziecku przestaje smakować nawet mleko...rodzice niepotrzebnie biorą to aż tak do siebie (ja osoba, która nie ma jeszcze dziecka-to zauważam), a trzeba po prostu się wyluzować, w końcu nie samym chlebem żyje człowiek. :-) Jeśli przybiera prawidłowo na wadze, to wszystko jest w porządeczku.
 
Ostatnia edycja:
Do góry