reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wychowanie czyli sposoby na małe łobuzki :)

Ja nic nie chcialam furtkowac aby Frankiln nauczyl sie ze sa rewiry gdzie mu wchodzic nie wolno ale taka furteczka to moim zdaniem swietne rozwiazanie.Bo ja juz sobie chyba nagram tekst i bede puszczac z tasmy "Franciszku jak zjesz Hectorkowi jedzonko to piesek bedzie glodny.Odluz prosze to do miseczki" ;-)
 
reklama
No tak a ja wygodna ;-)furtkę kazałam zrobić bo w kółko powtarzać mi się nie chce:tu nie wolno bo ....,tego nie wolno bo ....,Victorku zostaw to bo .... same wiecie jak jest.A Rozii nawet lepiej się czuje tak swobodniej bo to tylko jej miejsce i już.
 
Fajny wątek! Karolcia tez ma CHARAKTEREK!!! Jak coś się jej nie podoba to od razu wrzask, najgorsze jest w sklepie, siedzi w koszyku i wszystko co kolorowe chce brać a jak jej nie pozwalamy to wrzask, przy kasie musimy uważać zeby nic w rączce nie miała bo już dwa razy coś "przemyciła" i nawet na bramce nie zapiszczało :-D
 
Czytam ten "Język dwulatka" i zaczyna mnie wkurzać. piszą tam, że w tym wieku dziecko powinno się samo bawić i wręcz uciekać od matki, zeby mieć więcej swobody a u mnie jest akurat odwrotnie:wściekła/y: .

I nawet ja tak Inguchy nie przyzwyczajałam. Weszła teraz (od 3 tygodni) w taką fazę, że tylko mamusia i nikt więcej. Ciągle jęczy jak mnie widzi i chce na rączki lub za rączki i tak w kółko. Nawet jak mąż się nią zajmuje albo moja mama to nie mogę wejść w zasięg jej wzroku bo koniec - krzyk i rączki do mamusi. Mam już tego szczerze dosyć i walcze z tym jak mogę a oni piszą, że dziecko chce się uwolnić spod opieki mamusi:wściekła/y: .
 
Jeszcze nie czytałam ale jeśli tak piszą to hmmmmm u nas też jest na odwrót.Victor podchodzi bierze moją rękę albo taty łapie i ciągnie za nią abyśmy chodzili z nim po mieszkaniu.Co prawda idzie się bawić do swojego pokoju ale nie na długo.Asiun a może dziecko musi samo chodzić aby było na odwrót :confused:Jak rozumiem Igunia też sama nie chodzi to tak jak Victor i może w tym cała filozofia.
 
No może - Inguch na razie puszcza się sama rzadko i nie czuje się zbyt pewnie. Mam nadzieję, że jak będzie już dobrze chodzić to się uwolnię wreszcie od tego rzepa:-D :-D :-D .
 
reklama
U nas jak się Victor zapomni to puszcza się i stoi sam ale jak sie zoriętuje to zaraz panicznie szuka podórki.Co prawda chodzi już tylko za 1 rękż a w drugiej ciąga zabawki lub kubek z piciem.
 
Do góry