reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wychowanie

anik567

:) :) :)
Dołączył(a)
28 Czerwiec 2008
Postów
1 472
Miasto
Opole
dziewczyny coraz częściej nasze łobuziaki dają nam mocno w kość więc pozwoliłam sobie założyć nowy wątek.
Mam nadzieję ze bedziemy tutaj mogły dzielić się radami i sprawdzonymi metodami wychowawczymi, aby radzić sobie z tymi potworkami :-):-D

no to ja pierwsza czy znacie dobry sposób na to by nauczyć malca sprzątania po sobie?
Moja mała Karolcia ostatnio zachowuje się tak jakby w nią diabeł wstąpił, wszedzie gdzie przejdzie to pozostawi po sobie bałagan taki jakby tajfun się rozszalał i nie ma opcji by posprzątała po sobie. Ani moje prośby, ani groźby ani wspólne sprzątanie nie pomagają - nie dociera do niej :no: najgorsze jest to jka do niej mówie a ona mnie zlewa i odwraca się na pięcie i idzie sobie do innego pokoju by znów tam porozrzucać wszystko co ma w zasięgu rąk

oooo no to sie pożaliłam :-)
 
reklama
anik u ciebie jest troszke inna sytuacja...w Karolke nie wstąpił diabeł tylko jest zazdrosna o braciszka...Ja bym jej teraz niczego nie uczyła tylko najpierw pozwoliła sie przyzwyczaić....Bardzo często starsze dzieci cofają sie gdy pojawi sie młodsze rodzeństwo to co dopiero ma zrobic taki maluch, który przecież jeszcze nie wszystko rozumie....

Co do sprzątania to Piotrek bardzo lubi wkładac wszystko do pudła na zabawki...A potem boi sie biedak ruszyć posprzątane zabawki :-D ;-) U nas takie sprzątanie odbywa sie kilka razy dziennie....w duzym, w kuchni, w drugim pokoju...heh najlepiej i tak idzie mu wywalanie wszystkiego :-D
 
Anik - moja Karolka tez jest bałaganiara, też gdzie sie nie ruszy cos zostawi na podłodze, fotelu, stoliku itp ;-) jak poprosze o podniesienie, to owszem podniesie, ale położy w innym miejscu tak samo bezsensownym jak poprzednie :-D spokojnie - naucza sie ;-) chociaż musze powiedzieć, że moja starsza do teraz nie zauważa bałaganu - tak jak jej ojciec :-p;-)
 
a ja po pedagogice, a jako matka czuje się w sprawach wychowania jak totalny nowicjusz:baffled:
ANik, co do Karolci- myślę podobnie jak Adivia. Daj czas Karolci- ona potrzebuje teraz troszkę więcej luzu, żeby odnaleźć się w sytuacji, co nie oznacza samowoli, ale sprawę sprzątania można na za miesiąc przełożyć;-)

My sprzątamy tak..ja podchodzę zaczynam wrzucać zabawki do pojemników i mówię - teraz Ty jedną i tak Jacuś zaczyna sprzątać, czasem jedną wrzuci, trzy wyciągnie, potem znowu jedna do pojemnika...i tak to trwa, ale myślę, że najważniejsze jest to, że on w tym uczestniczy, a nie zrobi bałagan i patrzy jak rodzice sprzątają....

ja natomiast mam problem z opanowaniem Jacka przy przewijaniu:-:)-(jak mi ucieka, jak ma tylko siki to półbiedy, gorzej jak jest kupka i wtedy mi rączki w nią ładuje, normalnie z jego siłą to ja już teraz nie mogę dać rady z przewijaniem, z nocnikiem się zaprzyjaźniamy, ostrą naukę zaczynamy w czerwcu...
 
Anik spokojnie tak jak adiva pisze nie wymagaj od niej teraz zbyt dużo ona w końcu jest mała dziecinką a Tobie pewnie wydaje się że jest duża i dużo od niej wymagasz. Nie wiem jak Ty ale jak ja urodziłam Blankę to dla mnie Oliwia wydała się taka duża i "dorosła" że nagle musi się sama ubrać, zjeść (choć miała wtedy niespełna 3 lata) ale uświadomiłam sobie że jest małą dziewczynką i też mnie potrzebuje i dałam na luz.

Jak Blanka szła spać to wtedy nie sprzątałam tylko bawiłam się z Oliwią. Poświęcałam jej dużo czasu żeby nie czuła się odtrącona.

Co do sprzątania po sobie to przeważnie razem to robimy, albo Oliwią z Blanką. Oliwia już przeważnie sama po sobie sprząta a żeby zrozumiała i do tego doszło to właśnie razem to robiliśmy, a jak już gadała i dużo rozumiała to jak posprząta to będzie naklejka. Zachęcałam ją w ten sposób.
 
Asiu hmm a jakaś zabawka do rączek, albo kremik. U nas też były ucieczki ale właśnie dawałam kremik do rączki czy drugiego pampersa i był spokój.
 
Asiu o kurcze to masz wesoło. U nas działają zabawki, może dziewczyny coś innego podpowiedzą.
 
Ola sprzatac nie chce. Czuje ze w naszym przypadku to jeszcze za wczesnie ale pomysl mam taki zeby tlumaczyc ze kazdy ma swoj domek, Ola ma swoj domek i kazda zabawka ma swoj domek i trzeba ja do domku odprowadzic. Gdyby Ole zostawic na podworku na noc to Olcia by plakala i tak samo misia gdy sie nie odprowadzi do domku.... Oczywiscie kazdy przedmiot musi miec miec swoje stale miejsce.
AsiaN- u nas tez zmiana pieluszki to koszmar i czasami udaje sie zabawic czyms a przy kupce akurat lezy spokojnie
 
reklama
U nas przy pieluszce jest pokaz siły....wyrywanie, kopanie i podnoszenie sie...jak on z pełnego leżenia brzuszek bez rączek umie zrobić to nie wiem...ale wściekły strasznie...
wyczytałam, że w taki wypadku trzeba olac dziecko i spokojnie do niego mówić...a jesli używa siły tak jak mój Piotrek to przytrzymać i pokazać kto jest silniejszy....No i ja tak robie bo inaczej nie ma mowy....No chyba, że reklama leci albo wyjątkowo dostanie mój telefon...;-)
Piotrek jest bardzo silnym dzieckiem...nic dziwnego z taką masą...on jak sie zezłości i ja sie w porę nie zorientuje to tak dostane z liścia że potem mam małą rączke odbitą na policzku....Tłumaczenie, odsuwanie, płacz i tak non stop....szaleństwo ale jakoś trzeba sobie radzić bo końcem końców ja jako mama przeciwna "klapsom" sama bede obrywać...
 
Ostatnia edycja:
Do góry