reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wychowujemy nasze rozrabiaki

asiuk

październikowa mama 2006
Dołączył(a)
13 Luty 2006
Postów
1 330
Miasto
Gdynia
No to jedziemy.............coby było kontrowersyjnie i zaczęło się "gorącą" dyskusją: Kary cielesne Za czy Przeciw? Czy zwykły klaps w pupę to już "bicie"?
 
reklama
asiuk - no to wywolalas lawine :-)

ja jestem przeciwko wszelkim formom kar cielesnych, lacznie ze zwyklym klapsem. moja mama, ktora jest psychologiem i zajmuje sie od lat "trudnymi dziecmi" uwaza, ze klaps nic nie daje, a jest raczej efektem bezradnosci, zdenerwowaniam rodzicow i sluzy wyladowaniu agresji przez nich. sama jako dziecko chyba tylko raz dostalam w tylek chociaz bylam bardzo niegrzecznym dzieckiem;-)
 
Gufi popieram w 100%!!!!Niesety mnie tak nie wchowywano i powiedzialam sobie,ze nigdy nie uderze wlasnego dziecka,tez uwazam ze lepiej porozmawiac niz bic.
 
Agus zgadzam sie z Toba w 100%.:tak:Uważam że bicie pokazuje bezsilnosc rodzicow. Bijąc go dajemu mu jasny przekaz ze przemoc jest ok, ze to jest sposob na rozwiazywanie problemow, ze mozna bic slabszego...itd :no:Szkoda ze moi rodzice tego nie wiedzieli.Chciaz z drugiej strony moze czasem nie mieli innego wyjscia jako ze bylo nas siedmioro, w tym czworo po roku.Moze im brakowalo cierpliwosci?? Nie wiem. Mam nadzieje ze mnie jej nie zabraknie.
Jednak jestem pewna ze nie nalezy wychowywac dzieci bezstresowo. Mam nadzieje ze wypracuję sobie czytelny system nagrod i kar, tak zeby Stasiu jak podrosnie wiedzial co moze a co nie. I co jest najwazniejsze, a zarazem dosyc trudne dla rodzicow: Zelazna konsekwencja w dzialaniu.
 
ja też się pod tym podpisuję. Zwykły klaps tez jest już biciem. Nie jestem święta i nerwy tez mnie czasem ponoszą i czasem mam ogromną ochotę walnąć synka, ale na szczęście jak do tej pory udawało mi się powstrzymać. Bicie czy dawanie klapsów (jak kto woli) jest dla mnie bez sensu. Dziecko nie kuma o co chodzi. To ma tylko służyć nam wyładowaniu złości, a nie dziecku, bo uderzenie nie jest dla niego jasną informacją co zrobiło źle i dlaczego takie postępowanie jest złe. Poza tym budzi w nim tylko przeświadczenie, że uderzenie to normalna reakcja, a od takiego myślenia tylko krok do dalszych kłopotów wychowawczych. Temat jest obszerny. Generalnie jestem przeciwniczką kar cielesnych. Sama dostawałam w dupe za byle co i pamiętam tylko tyle, że zawsze po "klapsach" myślałam, że jak urosnę to się zemszczę. Nie chcę, żeby moje dziecko tak myślało.
 
Ja jestem przeciw jakiej kolwiek przemocy,nawet jeli chodzi o klapsa.... Wogole co za debil wymyslil takie kary jak bicie??? kto dal prawo rodzicom do stosowania przemocy? U mnie w domu, tata rozmawial wiecej, mama nie dawala sobie z tym rady... dzis wiem,ze nigdy nie uderze mojej coreczki, bo wiem co w tym momencie czuje dziecko do rodzica... Babcia mowi,ze rozpieszczamy mala, bo ciagle tylko na rekach,ze jak zaplacze to odrazu lecimy...i pozniej nie damy sobie z nia rady. Ale niech mi reka uschnie do lokcia jak kiedykolwiek podniose ja na moja mala!
W moim domu zostali z rodzicami jeszcze dwaj bracia...starsz(24)i mlodszy(18). Kazdy konflikt rozwiazuja... piesciami...A matka ostatnio musiala wzywac policje bo by sie pozabijali... I matka placze...Tylko...kto ich tego nauczyl?
 
popieram to wszystko co napisałyscie. Wkurza mnie to jak na ulicy idzie matka z dzieckiem i jak coś "nie tak" to szarpie to dziecko, bije "klapsem" po pupie i wrzeszczy. Rodzicom się wydaje że mają prawo do swoich dzieci i mogą robić z nimi co sie im podoba. Kiedyś słyszałam (ale nie wiem czy tak jest faktycznie),że w Niemczech za uderzenie dziecka (nawet klaps) policja może wlepić mandat- to bardzo dobry pomysł. czasem jak widzę taką szalejącą matkę czy ojca na ulicy to bym zwróciła uwagę, tak mnie świerzbi.
 
Asiuk mieszkam w Niemczech. To prawda bicie dzieci w tym kraju jest karalne,nawet klaps w pupe moze byc powodem...sprawy sadowej.Ja jednak ostatnio widzialam nasza rodaczke-Polke w przedszkolu,ktora uderzyla swojego malego. Noto my z kuzynka odrazu do niej,ze wNaszym kraju niemozna bic dzieci, a ona nato ze too jest Polskie dziecko i obowiazuja go polskie reguly wychowania.... Ze co ku...... noi podalysmy do wychowawczyni. Napewno z nia rozmawiala........
 
Dobra - zgadzam sie, na palcach jednej ręki policzę klapsy które dostała moja 11 letni córka (to było po 101010101010ostrzeżeniach i tłumaczeniach które nie dały efektów) ale....

Oglądałyście program "Super Niania"? Mimo że jestem przeciwna jak to mówicie biciu Nie uważacie że takiemu jednemu z drugim rozkapryszonemu wystarczyłby pożądny klaps??
Tylko pytanie kto doprowadził do takiego zachowania tych biednych dzieci??
 
reklama
Agnieszka 18 ogladalam Super Nianie i bylo rozwydrzone, agresywne dziecko, ktore bylo bite przez ojca. Bicie tylko potegowalo jego zle zachowanie. Ale masz racje- widzac, co te dzieciaki wyrabialy reka swierzbila;-) Ale jak sie pozniej okazywalo, w 99% wina byla po stronie rodzicow.

Ja tez jestem przeciw karom cielesnym i postanowilam, ze nie podniose reki na swoje dziecko. Mam nadzieje, ze wytrwam a juz widze, ze nie bedzie latwo...;-)
 
Do góry