reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wychowywanie bezstresowe to nie to samo co wychowywanie bez bicia!

m_ktosia, masz rację z tą Szwecją, ale z drugiej strony weź pod uwagę, że tam dzieci przez brak dyscypliny są po prostu rozpuszczone. Wielokrotnie byłam tam świadkiem sytuacji obrażania starszych ludzi przez młodzież i co najgorsze, nikt na to nie reagował :szok: Przypomnij sobie, jak było u nas jeszcze kilkanaście lat temu. Ile razy widziałaś 14-latków obrażających staruszków? Ja sobie chyba nie przypominam. Albo przeklinanie. Kiedyś to był obciach, teraz nawet u niektórych 4-, 5-latków jest na porządku dziennym...
Oczywiście, nie uważam, że bicie jest słuszne. Mi samej zdarzyło się nie raz strzelić klapsa, ale doszłam do wniosku, że klapsy na dłuższą metę przestają działać na dziecko, a mnie tylko wpędzają w coraz większe poczucie winy. Trzeba wypracować inne metody karania, bo są one wręcz konieczne, aby dziecko miało jasność, że jak zrobi coś źle, poniesie tego konsekwencje.

izyda, nie widzę nic złego w zostawieniu nawet 2-letniego dziecka samego w drugim pokoju po tym, jak nabroiło albo się negatywnie nakręciło. Również nie uważam za złe kar polegających na ograniczeniu TV czy internetu. Żeby kara była skuteczna, musi być dotkliwa. Przecież najbardziej boli brak tego, na czym nam najbardziej zależy.
No i przede wszystkim KONSEKWENCJA.
 
reklama
izyda moje dziecko jest malutkie (ma prawie 8 miesięcy) ani razu ie dostał klapsa.
Zwracam mu uwagę stanowczym tonem jesli robi coś niedopuszczalnego np. zaczyna gryźc kable:eek:, poza tym przenosze go w inne miejsce, by nie mógł ich dosiegnąć.

jesli chodzi o system wychowania, to jak juz wczesniej pisałam bardzo biorę pod uwagę spostrzeżenia i metody z ksiązki
Jak słuchac,żeby dzieci do nas mówiły, jak mówić żeby nas słuchały.
Część metod stosowałam podczas pracy zawodowej ( jestem pedagogiem) a częśc równiez w życiu prywatnym (w kontakcie z dziećmi z mojej rodziny). Metody sa proste i łatwe w zastosowaniu, poza tym skuteczne.

Opisujesz sytuacje z córka. Nie wiem co osiągnęłaś tym klapsem. Z tego co rozumiem sama nie powiedziałas córce prawdy o tym że ty schowałaś lalke. To nie jest dawanie dziecku dobrego przykładu.:no:
Na załatwienie sprawy bałaganu sa inne metody.
Ja bym rozegrała te sprawe inaczej. Powiedz co osiągnęłaś tym co zrobiłaś?
 
Oczywiście że jej powiedziałm ze ją schowałam i dlaczego to zrobiłam. Moja ciocia jest kuratorem sądowym, adoptowała dziecko, studiuje zaocznie pedagogike i wymierza klapsy swoim dzieciom. Piszę to tylko po to by pokazać, że ile ludzi tyle poglądów na te sprawy.
 
Oczywiście że jej powiedziałm ze ją schowałam i dlaczego to zrobiłam. Moja ciocia jest kuratorem sądowym, adoptowała dziecko, studiuje zaocznie pedagogike i wymierza klapsy swoim dzieciom. Piszę to tylko po to by pokazać, że ile ludzi tyle poglądów na te sprawy.


nurtów pedagogicznych jest wiele.
Trzeba jednak spojrzeć na sprawę szerzej i zadać pytanie, któa z metod jest pożyteczna, przynosi najwięcej korzyści najmniej strat.
Druga sprawa znasz jakies opracowanie (współczesne) traktujące o pozytywnym wpływie klapsów??
Ciocia kurator studiujaca pedagogikę jest dla mnie żadnym autorytetem :no:
gdyby ciocia kurator dała klpsa nieletniemu pod jej kuratelą przestała by byćkuratorem szybciutko:-p
Oczywiście tysiace osób, tysiące poglądów. Różnica taka,że niektórzy się rozgladaja poznaja i wyciągaja wnioski a inni bazują na wiedzy potocznej, która jakoś specjalnie do mnie nie przemawia.

a jesli chodzi o sytuację z córka to zrozumiałam,że poinformowałaś ją o schowaniu lalki po incydencie oskarżania o kradzież koleżanki, czy tak?
i nadal nie wiem co osiągnełaś swoim postępowaniem.:no: córka przestała kłamac i wszystko po sobie sprząta, jeśli tak to chyle czoła...
 
...Mówię do niej, że wiem, że kłamie i że to najgorsze co może być okłamać rodzica, że strace zaufanieie i jak kiedyś bedzie mi mówić prawdę to jej nie uwierzę i nie pomogę, ona twardo przysięgała że widziała jak koleżanka jej tą lalkę ukradła. Dałam jej wtedy klapsa i stała w kącie i powiedziałm jej że gdyby się przyznała że nie wie co sie stało z lalką to żadnej kary by nie było. I chciałam ją ukarać wtedy wyjątkowo- właśnie klapsem- bo jeżeli nie karze się w ten sposób dziecka to przeżyje taką karę i zapamięta. Nadużywanie klapsów i przemoc zła brak kar też.

izyda czy znalazlas odpowiedz na pytanie, dlaczego klamala?
 
Zawsze jej pytam czemu coś robi- czy dlatego że się bała, a końcu powiedziała że chodzilo o to, że nie lubi tej koleżanki
 
Klaps, który nie boli jest dla dziecka informcją że spowodowało złość u rodzica. I on trwa tylko chwilę, nie zawsze trzeba rozprawiać nad zachowaniem dziecka, bo jeżeli raz się mu wytłumaczyło to ono pamięta i nie widzę nic w tym złego, że jak potem robi to samo to dostanie klapsa. Takie jest moje zdanie. Ale i wśród przeciwników klapsów i wśród zwolenników są dobrzy i źli rodzice, bo dla wychowywania dziecka nie jest wcale kluczowa kwestia dawania klapsów.
 
stubborn-->
Nie znam typowego szwedzkiego modelu wychowania wiec nie moge specjalnie na ten temat dyskutowac. a bedac tam kilka miesiecy nie spotkalam sie z zlym zachowaniem nastolatkow w stos do osob starszych jakie opisujesz a statystyk nie znam…
Czy dobrze zrozumialam, uwazasz na przykladzie szwecji ze w zwiazku z groznymi karami za stosowanie kar cielesnych a co za tym idzie ich brak spoleczenstwo jest zepsute I u nas bedzie podobnie? Osobiscie nie wierze w ten zwiazek przyczynowo-skutkowy. W Polsce wciaz w wielu rodzinach daje sie dzieciom klapsy, a czy na polskich ulicach mlodziez nie obraza starszych??? Ten dowod wiec jest niezbyt silny.
Zastanowmy sie moze jak wychowywac dzieci bez kar cielesnych? Bo to I tak bardzo rozlegly temat. Piszesz o braku dyscypliny. I bez klapsow chcemy ja utrzymac. Uwazasz ze to niemozliwe?
 
Jakiś czas temu moj pasierb napsocił - nie pamiętam już o co chodziło, ale utkwiła mi w pamieci puenta całego zdarzenia. Za karę miał nie oglądać telewizji tamtego wieczoru, a wiadomo - Jetix to dla 9-latka absolutny priorytet. I co powiedział? "Wolałbym dostać w tyłek niż nie móc oglądać telewizji". Co oznacza, że klaps jako krótkotrwała kara jest dla dziecka mniej dotkliwy niż wieczór bez tv, podczas którego będzie miał mnóstwo czasu na przemyślenie swojego zachowania....
Nikt z nas go nie bije, a on potem mówił, że mama też nie bo oczywiście zaniepokojeni pytaliśmy.

Poza tym kara nie powinna byc wyrazem "złości rodzica" ale konsekwencją powtarzającego się złego zachowania dziecka. I naprawdę nie musi to być kara fizyczna.
 
reklama
moje dziecko jest malutkie (ma prawie 8 miesięcy) ani razu ie dostał klapsa.
Zwracam mu uwagę stanowczym tonem jesli robi coś niedopuszczalnego np. zaczyna gryźc kable:eek:, poza tym przenosze go w inne miejsce, by nie mógł ich dosiegnąć.

´
osobiscie nie wypracowalam idealnych metod wychowania, wiecy tylko pytam bo bladze....

pomyslalam sobie ze sukces osiagniesz wtedy gdy dziecko nie bedzie gryzlo kabli gdy beda w jego zasiegu.... masz na to jakisc nowy pomysl?

zastanawiam sie izyda nad ta kara klapsa za klamstwo, rozumiem ze to ma dzialac na zasadzie takiego luku odruchowego, ze chcesz zeby dziecko skojarzyly ze jak klamie to rowna sie ze bedzie bolalo, a bol jest nieprzyjemny...
ale obawiam sie ze dziecko wyrobi sobie odmienny poglad, mianowicie WYJAWIENIE PRAWDY O KLAMSTWIE = BOL PO KLAPSIE
oraz:
UDANE ZATAJENIE ZE SIE KLAMALO = BRAK KARY
wiec??? czy to nie jest niebezpieczne, dziecko moze sie nauczyc czegos calkem odmiennego, w tym przypadku rozniez kazda inna kara wywolalaby zly tok myslenia,.......ja bym sie nad tym zastanowila jeszcze...
 
Do góry