Witam!
Chciałam podzielić się z wami moimi przemyśleniami na temat wychowywania dzieci.
Zauważyłam, że wielu rodziców krytykuje wychowywanie bezstresowe dzieci i uważam, że mają absolutną rację. Ale niestety, mylą oni wychowywanie bezstresowe z wychowywaniem bez bicia.Przecież to dwie jakże absolutnie odmienne sprawy!
Przeraziłam się,kiedy moja znajoma z dumą w głosie powiedziała "Ja tam swojego dziecka nie wychowuję bezstresowo.Jak zasłuży to klapsa dostaje!"
I niestety, w trakcie naszej może godzinnej rozmowy dwa razy przekonałam się że mówi prawdę, chociaż moim zdaniem dziecko w żadnym przypadku nie zasłużyło na klapsa. Sama mam córeczkę młodszą o 6 miesięcy od dziecka znajomej i wiem,że taki brzdąc potrafi strasznie z równowagi wyprowadzić ale uważam,że rodzic jest takim samym człowiekiem jak dziecko i ma takie samo prawo być bity jak ono.Czyli żadne!
Myślę, że rodzice,niestety biją swoje dzieci z wygodnictwa.Po co sie męczyć, po co rozmawiać,tłumaczyć, po co oglądać specjalistyczne programy,czytać książki pokazujące jak mądrze i godnie wychować dziecko skoro mocniejszy klaps załatwi sprawę...załatwi ale na jak długo?Jak długo dziecko pozwoli mieszać sie z błotem,bić,poniżać,pokazywać ,że jest od nas gorsze? 5 lat? 10? Kiedy dziecko odda?Kiedy stanie sie wulgarne i całkowicie nieposłuszne?Na przykładzie mojego brata mogę powiedzieć,że bardzo szybko, chociaż nie był zbyt często bity,w jego przypadku sprawę załatwiał krzyk...tak jak w moim,tylko ja wolałam zamknąć się w sobie,zchodzić każdemu z drogi...tak jest niestety do tej pory.Mój brat na wszystko reaguje nerwami, irytacją i krzykiem ,ja za to wstydzę się cokolwiek załatwić, mam problemy z kontaktami z ludżmi a na niepowodzenia reaguję płaczem...
Z tych wszystkich powodów postanowiłam, że będę szanowała moje dziecko jako drugiego człowieka, nauczę ją że w życiu można rozwiązać każdy problem bez przemocy, będę z nią rozmawiać i tłumaczyć, wychowam ją najmądrzej jak potrafię aby i ona była dobrym i mądrym człowiekiem szanującym innych ludzi i swoich rodziców.
Chciałam podzielić się z wami moimi przemyśleniami na temat wychowywania dzieci.
Zauważyłam, że wielu rodziców krytykuje wychowywanie bezstresowe dzieci i uważam, że mają absolutną rację. Ale niestety, mylą oni wychowywanie bezstresowe z wychowywaniem bez bicia.Przecież to dwie jakże absolutnie odmienne sprawy!
Przeraziłam się,kiedy moja znajoma z dumą w głosie powiedziała "Ja tam swojego dziecka nie wychowuję bezstresowo.Jak zasłuży to klapsa dostaje!"
I niestety, w trakcie naszej może godzinnej rozmowy dwa razy przekonałam się że mówi prawdę, chociaż moim zdaniem dziecko w żadnym przypadku nie zasłużyło na klapsa. Sama mam córeczkę młodszą o 6 miesięcy od dziecka znajomej i wiem,że taki brzdąc potrafi strasznie z równowagi wyprowadzić ale uważam,że rodzic jest takim samym człowiekiem jak dziecko i ma takie samo prawo być bity jak ono.Czyli żadne!
Myślę, że rodzice,niestety biją swoje dzieci z wygodnictwa.Po co sie męczyć, po co rozmawiać,tłumaczyć, po co oglądać specjalistyczne programy,czytać książki pokazujące jak mądrze i godnie wychować dziecko skoro mocniejszy klaps załatwi sprawę...załatwi ale na jak długo?Jak długo dziecko pozwoli mieszać sie z błotem,bić,poniżać,pokazywać ,że jest od nas gorsze? 5 lat? 10? Kiedy dziecko odda?Kiedy stanie sie wulgarne i całkowicie nieposłuszne?Na przykładzie mojego brata mogę powiedzieć,że bardzo szybko, chociaż nie był zbyt często bity,w jego przypadku sprawę załatwiał krzyk...tak jak w moim,tylko ja wolałam zamknąć się w sobie,zchodzić każdemu z drogi...tak jest niestety do tej pory.Mój brat na wszystko reaguje nerwami, irytacją i krzykiem ,ja za to wstydzę się cokolwiek załatwić, mam problemy z kontaktami z ludżmi a na niepowodzenia reaguję płaczem...
Z tych wszystkich powodów postanowiłam, że będę szanowała moje dziecko jako drugiego człowieka, nauczę ją że w życiu można rozwiązać każdy problem bez przemocy, będę z nią rozmawiać i tłumaczyć, wychowam ją najmądrzej jak potrafię aby i ona była dobrym i mądrym człowiekiem szanującym innych ludzi i swoich rodziców.