reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wychowywanie(czyli zachowania poznających świat Maluchów i dyscyplina bez płaczu)

Miranda- ale Jagoda komunikatywna, super:-)

Malbertka- no ja jestem twarda w tej sprawie i dzrzwi do lazienki zamykam, bez przesady ale długo tam nie jestem , konca swiata nie bedzie jak mały postoi i sie podobija do mnie, czsami mu palec mały wystawiam przez kratke i próbuje mi złapac
wpuszcam dopiwro na mycie rąk

co do migania to dzis cały dzien pokazywaląm "pic" i "jeść"i "książka" - patrzy sie na mnei dziwnie i nic ale podobno trzeba czasu zeby załapał
 
reklama
Miranda brawo dla Twojej córci super że tak ładnie wszystko pokazuje.Mój jakos nie potrafi:/
Co do wycia pod łazienka to ja mojego biore ze soba bo nie moge go zostawic samego zaraz by mi na schody właził jeszcze bramki nie mam.Ale za to jest ryk jak widzi komórkę a nie chce mu dać ale to nie do zabawy popłacze i przestaje-a z resztą ma swoje zabawkowe .
 
Dzięki laski.
Co do ubikacji, to ja biorę Jagodę ze sobą i sadzam ją na nocnik, chyba że nie chce jej sie siku to zostaje na dole, stoi przy bramce na schody i krzyczy mama.
 
hej dziewczynki:) moja Gabrysia też się uczy migania,BARDZO ŁADNIE POKAZUJE "MLEKO" I "GWIAZDKI", NOI "SPAĆ". A przy okazji to fajna zabawa takie pokazywanie i naśladowanie różnych ruchów!
 
kurde a ja przegapiłam ten temat ....

co do Bartka- na tym etapie u nas jest ignorowanie zachowań niepożądanych, odwracanie uwagi, mówienie nie wolno
między 11 a 12 mcy miał etap rzucania się na ziemię i płaczu jak coś chciał ale było to ignorowane (przekładałam go najwyżej tam gdzie nic nie mógł sobie zrobić ) i jak na razie przeszło, choć wymuszanie krzykiem oczywiscie sie zdarza....a do kibelka to jak zostawie drzwi otwarte to mnie za ręke z niego sciaga:( w ogóle jak coś od kogoś chce to przychodzi bierze za rekę i nei ma że boli- no staramy się oczywiście nie rzucać wszystkiego i jednak uczyć go odraczania...

co do bicia - tez jestem przeciwniczka ale musze przyznać że przy takim mega upartym i pyskatym i przekornym 3-4 latku nie zawsze się udaje....i zdarzalo się Karolowi klapa zarobić co tez nie da się ukryć stawia go do pionu (zazwyczaj za urządzanie wrzasku i histerii bo czegoś nie chce lub chce - od razu jest cisza i spokój a ignorowanie niestety u niego nie działa:( )
no ale oczywiscie są inne lepsze metody wychowawcze o których już pisałyście i żadne tam bezstresowe wychowanie tylko po prostu mądre wymaganie,stawianie granic, konsekwencje....i są to niestety bardzo trudne sprawy - także mamusie kochane jak wam się zdarzy kiedyś wrzasnąć czy klapsa dać to przeproście wyjaśnijcie i nie zamęczajcie się wyrzutami sumienia tylko postanówcie poparwę - w końcu jesteśmy tylko ludźmi ;)
 
hehe baska poczułam się jakbyś moją Julę opisywała! Już skończył się jej okres bycia grzeczną dziewczynką i jest teraz czasami nie do zniesienia i jak zawsze byłam przeciwna klapsom to i mi się zdarzy:zawstydzona/y:I kurka też nie raz wrzasnę na nią bo mi już nerwy puszczają...
Za to z Jasiem jest na razie względny spokój, trochę się pozłości jak mu coś nie pasuję ale bez większych histerii;-);-)
 
dziewczyny ręce mi opadają. Co karmię Jagodę to mam to samo. To co ''niejadalne'' ląduje na ziemi. Nie pomaga nie wolno, bicie po łapkach, robienie nu nu. Na pomoc.
 
Moja Ala od jakiegoś czasu jak jej coś nie pasuje to albo gryzie albo kładzie sie na ziemi i nie ważne czy to sklep czy mokre ziemia kładzie sie i koniec.Nie wiem co zrobić wtedy?
 
dziewczyny ręce mi opadają. Co karmię Jagodę to mam to samo. To co ''niejadalne'' ląduje na ziemi. Nie pomaga nie wolno, bicie po łapkach, robienie nu nu. Na pomoc.

Miranda u mnie jest to samo.....to co jej nie pasi to reka machnie i wywala,ostatnio to musze ja czyms zabawiac by zjadla cokolwiek,bo gdy tylko ja wkladam w krzeselko to jest yyyyeeeeuuuu! a gdy juz sie naje to wyrzuca i patrzy czy pies zjada(ktorego oczywiscie przeganiam,bo jak go widzi to tymbardziej rzuca)
Nie wiem co jej sie ostatnio poprzestawialo,ale jak tylko widzi,ze ide z miseczka do krzeselka to juz zaczyna mranczec-maly niejadek mi rosnie jak nic,zawsze myslalam,ze jak nie to nie-no ale przeciez cos zjesc musi???:baffled:
 
reklama
moje dziecko jak cos nie pozwolę mu robić albo wziąć do łapki to mnie bije,czym ma w rece albo samą reka, wczoraj dostałam na odlew w twarz bo akurat myłam mu reće a on w tym czasie chciał taty szczoteczke do zębów
ja mu mówie ze nei wolno mamy bic to mnie głaszcze
chyba mówienei nic nie daje, myłsicie ze mu oddawać lekko? czy przeczekac?
 
Do góry