reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wymioty po nowościach

Dołączył(a)
26 Czerwiec 2008
Postów
1
Witam, jakiś czas temu zaczęłam synkowi rozszerzać dietę. Jest
karmiony piersią, a po 6 miesiącu dawałam najpierw zmiksowanego
kartofelka, potem brokuła i marchewkę. Niestety po marchewce synek
zwymiotował. Nawet minimalna ilość marchewki wywołała wymioty -
około 2-3 godzin po posiłku. Wróciłam więc do samego kartofelka -
niestety również zwymiotował. Zrobiłam więc kilkudniową przerwę i
dziś zmiksowałam katofelka z moim mlekiem - wypił to przez butelkę.
Niestety - zwymiotował. Czy któraś mama miała podobne
doświadczenia??? Do lekarza pójdziemy znów jutro - poprzednio
pediatra kazała właśnie zrobić kilka dni przerwy i znów spróbować.
Może któraś mama też tak miała ze swoim maluszkiem. Z góry bardzo
dziękuję za odpowiedzi.
 
reklama
No to u nas było podobnie....
Marchewka niestety nie była tolerowana przez moją córcię.\
Najpierw dałam jej słoiczkową z gerbera...wymiotowała po niej, poźniej sporóbowałam z bobo vity...też zwróciła, następnie sama ugotowałam marchew i przetarłam ją...ale niestety i po tym skutek był ten sam:-(

Nie poddawałam się, tylko próbowałam dalej.
Kupiłam zupkę z bobo vity "krem z jarzynek", w której jest również marchewka, ale w mniejszej ilości, bo składnikami są również inne warzywa...no i sukces!! Córka uwielbia tą zupkę i nic jej po niej nie jest. Nie boli brzuszek i nie zwraca:happy::happy:

Dlatego ta zupka stała się dla nas bazą do dalszych eksperymentów...np dziś dodałam do niej brokuły i było OK:happy: teraz planuję wprowadzić jakieś mięsko...hmm zobaczymy co to będzie;-)

Acha, zapomniałam jeszcze napisać, że dodaję jeszcze do tej zupki trochę kleiku ryżowego, bo mała ma ogólnie problem z ulewaniem, a jak zagęszczę kleikiem to jest ok, więc może tego spróbuj u siebie...



Tak więc nie przejmuj się, tylko probuj różnych możliwości...:-)
 
Do góry