reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wyniki badań itd czyli co słychać po wizycie u gina...

ANIASO co do kota to jego tez możecie zbadać - wcale nie jest powiedziane, że musi byc nosicielem toxo. Jeśli do tej pory sie nie zaraziłaś... Jeśli to taki kocór co siedzi w domu to poprostu nie dawajcie mu surowego mięsa - chyba, że takie, które wcześniej było z 2-3 dni mrożone i nie sprzątaj jego kuwety. Ciężko jest sie wbrew pozorom zarazic od kota - bo musiałabyś wziąć jego kupe w ręce, potem ich nie umyć i np. cos zjeść - mało prawdopodobne, żebys miała takie zapędy :baffled::rofl2: Tak jak pisałam wcześniej - bardziej uważaj np. na babki w sklepach męsnych, żeby Ci nie podawały wędliny tą samą rękawiczką, którą wcześniej nakładały surowe mięso, nie jedz tatarów itd i nie pracuj w ogródku bez rękawiczek. Tak naprawdę najwięcej sie ludzie zarażaja przez surowe mięso a koty to takie koziołki ofiarne...

Ale co do kotów, to u nas wyniknął inny problem - koty nam nie zaakceptowały dziecka. Dopóki Anielka nie raczkowała to było ok, ale jak zaczęła sie przemieszczać to koty (mam dwa) zaczęły sikać na wszystkie jej rzeczy - zabawki, pościel, ubranko, które gdzieś leżało - no i niestety mają teraz zakaz wchodzenia do domu :-(
 
reklama
Witam późnym wieczorkiem :-).
Właśnie wróciliśmy z badania prenatalnego. Wszystko wyszło wręcz idealnie min. NT, przepływy krwi, serduszko, kość nosowa, żołądeczek wypełniony, pęcherz moczowy też widoczny itp. Dzidzie pochwaliła pani doktor ;-) taka grzeczniutka była i pozwoliła wszystko pomierzyć :-D. A pokazała się z każdej strony przód, tył profile :-) no po prostu model/ka.

Niepotrzebnie się bałam.

Co do płci mniej więcej wiemy, ale nie chce zapeszyć, bo pani doktor powiedziała, że jeszcze zbyt wyraźnie nie widać i zobaczymy następnym razem.
Mam mnóstwo fotek postaram się wkleić jutro, bo dziś już zmęczona jestem.
Jestem bardzo, ale to bardzo szczęśliwa, że wszystko dobrze.
 
super,ze macie już takie wiesci ja jeszcze żadnych badań nie miałam,wiec nic niewiem i troszke sie tym denerwuję,ale w przyszlym tygodniu napewno nadrobię
 
super,ze macie już takie wiesci ja jeszcze żadnych badań nie miałam,wiec nic niewiem i troszke sie tym denerwuję,ale w przyszlym tygodniu napewno nadrobię

Nie denerwuj się na pewno wszystko będzie OK.
Ja miałam stresa i jak widać, że nie potrzebnie.
 
Ja staram się po ostatnim badaniu mieć tylko pozytywne myśli :-).
Stwierdziłam, że nie ma sensu się cały czas stresować od jednego do drugiego badania. Na razie mi się udaję, ale zobaczymy jak minie troszkę czasu czy znów mnie nie dopadnie mały stresik :baffled:. Zastanawiam się czemu tak się dzieję, że po badaniu jesteśmy szczęśliwe, a później znów nas dopada stres :confused:. Chyba namieszałam.
 
to chyba wina hormonów
ale u mnie to tak do końca na poczatku nie było wiadomo czy to ciaża czy nie,a teraz niby lekarka stweirdziła,ze tak,ale serducha nie słyszałam i dzidzi nie widziałam,wiec tak do końca niedowierzam
 
reklama
no to na Twoim miejscu Iwonko, byłabym wściekła
przecież wypadałoby zobaczyć na początku czy dzieciaczek zagnieździł się w dobrym miejscu
dziwna ta twoja lekarka
 
Do góry