reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wypady męża z kolegami na piwo?

Cześc anekk!
Mam nadzieję, że u was troszke chociaż lepiej. Wiem, ze łatwo jest radzić, trudniej rady stosować, ale w tej sytuacji powinnas myslec przede wszystkim o synku. Ja przed porodem zyłam w ciągłych nerwach, nie przez męża, bo on jak dotad jest całkowitym przeciwieństwem twojego, ale przez to, że miałam źle wyliczony termin i lekarz, który się mną "opiekował" dwa razy skierował mnie do szpitala. Miałam 6 kroplówek z oksytocyną, a i tak urodziłam miesiąc i 4 dni po terminie. Ta nerwówka spowodowała, że Maciek od porodu do 4 miesiąca bez przerwy płakał. Nie miał kolek, był zdrowy, ale ryczał non stop gdy coś mu nie pasowało. A pasowało mu głównie brykanie jak konik z tatusiem. To był koszmar, nie spaliśmy prawie wcale, ja opadałam z sił, a jak Maciek skończył 3 miesiące, musiłałam wrócić do pracy. Wtedy to już myślalam, ze nie poradzimy sobie. Na szczęście wszystko przeszło, ale jestem pewna, że to wina tych moich nerwów, niepewności. z innego powodu niz twój, ale mały przeciez tago nie wiedział, tylko denerwował się ze mna. Czas juz na wyciiszenie. Daj dziecku odpocząć, a mężowi pokaż ze nie zasługuje na ciebie. Może niech sam zajmie się obiadkiem dla siebie, włączy pralkę od czasu do czasu, uprasuje sobie koszulę, może z braku tak prozaicznych kobiecych obowiązków, zauważy w końcu żonę i doceni. Bo faceci często otwierają oczy jak nie realizuje się ich stałych przyzwyczajeń...
Pozdrawiam cie serdecznie!
 
reklama
Anekk!! Ja nie jestem w ciąży, a czasem tak mi odwala, że po czasie zastanawiam się jak mój mąż ze mną wytrzymuje. Nie rozmawianie i rozstrząsanie samych negatywów nic kompletnie nie daje tylko nakręca człowieka jeszcze bardziej. Jestem pewna, że w tym pubie nikt mu nie powie, że twoje nadpobódliwie reakcje wynikają z lękow jakie sie Ciebie trzymają. To just zupelnie noramle, że się boisz porodu. Żadna z moich koleżanek nie była spokojna, ale mówiąc o tym po jakim czasie ładnie się wszystkie wyciszałyśmy. On tez się boi. Ja swojemu powiedziałam, że potrzebuję od niego usłyszeć, że sobie poradzę i wszystko będzie dobrze. Przed pierwszym porodem powtarzał mi to wielkorotnie. Przed drugim wystarczyło już tylko raz. Sa rzeczy na które nie mamy do końca wpływu i szczegolnie w takich trudnych chwilach nie należy myśleć o tym z czym sobie nie poradzimy i nie zależy to od nas, ale myślec o samych przyjemnościach. A zapewniam Cię, że przytulenie wlasnego dziecka to największa przyjemnośc jaka może spotkac kobietę!!! A potem wcale nie musi byc tak źle jak sobie to wyobrażasz. Naprawdę sa dzieci, które przesypiają od 3 miesiąca osiem godzin w nocy. Nie maja bolesnego ząbkowania. PIęknie odstawiają sie od cyca, równie doskonale współpracują przy odstawianiu pieluchy. CZy masz choć jeden powód dla którego twoje dziecko nie miałoby być takie?
POrozmawiaj z mężem i spróbuj na początek spytać go co on czuje, czym się niepokoi. Oni maja zupełnie inne lęki niż my, bo mają zupełnie inne role w rodzinie. Najłatwiej powiedzić spadaj, a mi się wydaje, żeby wykorztsać ten czas do nauczenia sięjak przechodzi crazem przez to co trudne dla obojga!!! Spróbuj na spokojnie - nie będzie łatwo tak za pierwszym razem - wyjaśnić mu jak najprostszmi słowami co czujesz i dlaczego go potrzebujesz. Gwarantuję Ci jeśli miałby Cię zostawić, to zrobiłby już dawno, a jeśli jest z Tobą to stara sie na swój sposób przetrwac ten trudny dla Was wszystkich czas. Będzie dobrze!!! Poklep od nas brzuch!!!
 
Do góry