reklama
marczelitto85
wurcel purcel
nie mów że ty to nadal robisz???przecież to się robi przed pierwszym podaniem dziecku butelki.potem wystarczy je myć pod kranem i od czasu do czasu przegotować smoczki.bynajmniej ja tak robię.ale nie sądzę żeby inne mamy przez np. miesiąc wyparzały buteleczki dzieciom.pozdrawiam
maltanka
Fanka BB :)
ja myję pod kranem i od czasu do czasu wyparzę.;-)
izkab
matka wariatka
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2008
- Postów
- 943
Sterylizowanie butelek
Ja w sumie nie za bardzo pomogę, bo mała jest na piersi, ale jak miała 7 miesięcy miałam maly kryzys i chcialam przejść na butlę. Zapytałam lekarza jakie mleko moge jej podać i powiedział wtedy tak - niech Pani stara się utrzymać laktację i karmić piersią, bo tak będzie Pani musiała za każdym razem butelki wyparzać i po co to Pani
Ja w sumie nie za bardzo pomogę, bo mała jest na piersi, ale jak miała 7 miesięcy miałam maly kryzys i chcialam przejść na butlę. Zapytałam lekarza jakie mleko moge jej podać i powiedział wtedy tak - niech Pani stara się utrzymać laktację i karmić piersią, bo tak będzie Pani musiała za każdym razem butelki wyparzać i po co to Pani
J
joklis
Gość
W teorii powinno sie wszystko sterylizowac do 1go roku zycia dziecka... Butelki, smoczki, kubeczki itd... Ja w dalszym ciagu sie do tego stosuje i mam taki zamiar, ale spotkalam sie z kilkoma mamami, ktore tego nie robia, a dzieciom nic nie jest... Ja mam zamiar kontynuowac wyparzanie do roczku, bo nie darowalabym sobie, gdyby malej cos sie stalo... W sterylizatorze zajmuje to 10 min, wiec praktycznie nie ma roboty...
kerna
http://www.lauraziobro.pl
Mały do siódmego miesiąca nie używał smoków i butelek. Jak zaczął jeść z butli miał swoje miesiące, więc nie wyparzałam za każdym razem. Z początku raz dziennie, a potem co dwa-trzy dni. Teraz wyparzam raz na tydzień lub dwa. Michał nigdy nie miał pleśniawek. Ale teraz jak czytam wpisy, to zastanawiam się czy dobrze robie

Ja wyparzałam może do 2 miesięcy. Teraz tylko szoruję porządnie szczotą i płynem i raz na jakiś czas zaleję wrzątkiem. Uważam, że nadmiar sterylności jest szkodliwy i że w butelkach i smoczkach nie czają się żadne straszliwe zagrożenia. Nie mieliśmy żadnych problemów żołądkowych ani pleśniawek. Poza tym przecież miseczek ani łyżeczek ani zabawek też nie gotuję, więc jaki ma sens same butelki;-)
marczelitto85
wurcel purcel
ja też wyparzam za każdym razem butelki i smoczki, myję najpierw w wodzie z płynem, płuczę a potem zalewam wrzątkiem. nie sprawia mi to żadnego kłopotu a mały pewnie dzięki temu żadnych pleśniawek nie miał i oby nie miał :-) myślę tak robić do roku. fakt łyżeczek i miseczek nie wyparzałam.
pleśniawki nie są od tego że ktoś nie dba o smoczek.to jest od mleka.dziecku się odbija z mleczkiem czasami i robi się biały nalot od tego na języku nie leczona może przenieść się na dziąsełka i policzki ale to nie jest od butelek.
reklama
marczelitto85
wurcel purcel
a ja myślałam że od niedomytych butelkowych smoczków, no bo je najdłużej trzyma w buzi, a zabawkę tylko chwilę a jak upadnie na podłogę to przepłukuję ciepłą wodą. kurde wychodzi na to że jestem naprawdę mocno przewrażliwiona :-)
jeżeli już dziecko ma te pleśniawki to wtedy trzeba wyparzać smoczki te od butelki i te do mukania::-)do czasu kiedy się nie zlikwiduje tego świństwa.bo one się łatwo przenoszą na tym.ja wyparzam smoczki i butelki ale tylko od czasu do czasu.dziecka i tak nie ustrzeżemy od bakterii i innych brudów.ja tylko smoka myje w cieplej wodzie jak spadnie na ziemie.nawet nie zauważymy a liźnie podłogę

Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 1 tys
U
Podziel się: