reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

z wietnamsko-koreańkiego na nasze :)

kachasek

matka-wariatka :)
Dołączył(a)
19 Styczeń 2007
Postów
4 379
dawno tu nie zaglądałam, ale jak wracam to z pomysłami ;) podejrzane oczywiście kiedyś u innych mam, ale co byście powiedziały, gdyby tu zamieszczać słownik i mini-rozmówki z naszymi brzdącami? Myślę, że może być wesoło;-)
 
reklama
Kachasku, pomysł super! Człowiek czasem sobie tak z dzieckiem "na poważnie" pogada, a potem zapomina o tym.:-D Warte odnotowania.:tak:
 
to może ja zacznę od słowniczka:-)
z tych co mi teraz na biegu do głowy przychodzą:
pinda=pingwin (tu się teściowa ostro w sklepie tłumaczyła:-D)
atofu=autobus
mama kupa=mama kupiła
siad pua=sąsiad puka
chlipy=frytki
dryń dryń dryń kuku= zegar z kukułką
minimini peee wwww = to chyba jasne;)
pyta diwidiwi = jak wyżej ;)
kele=naklejka, kleić i temu bliskoznaczne
kola=czekolada, lub do przedszkola
kole=przedszkole
basia=kiełbasa
nano=szynka
keta=rakieta
 
siusiawki - do niedawna truskawki :-D
atbus - autobus
Lamra - Laura ;-)
dzininka - dziewczynka

u Antka k = t, więc mamy: tat (tak), żłobet (żłobek), chlebet (chlebek), trowę (krowę), soczet (soczek), itp. ;-)

muszę podsłuchać co jeszcze mówi po swojemu ;-)
albo nauczyłam się jego mowy, albo mówi "normalnie" :-D
 
Magdy słownik nietypowy już pisałam wcześniej, ale tu będzie do szybkiego "przypomnienia":
- pipisiam - przepraszam (choć już coraz częściej mówi normalnie:-()
- bobolek (lub pomolek) - pomidor
- kepuć - keczup
- dadały - sandały
- bodzianka - niespodzianka
- ziak -lizak
- koladka - czekolada
- i Jolka - uwaga, przy oglądaniu zdjęć z wakacji, Madzia z entuzjazmem wykrzyknęła na widok swego "przyszłego" - o, Mask, Mask!:-D
- a moją ciotkę o imieniu Danusia nazywa Siusiusia lub Dudusia
- kurka, wczoraj fajnie powiedziała telewizor, ale nie zapamiętałam:-(
- strasznie mi się podobają Jej teksty jak czegoś szuka i chodzi i woła np. "mooooonio, dzie jeśteś, choć do mnie"
- rozmowy telefoniczne też są niezłe - gada gada i w pewnym momencie dorzuca tekst "no tak, nieśtety". Czego dotyczy pojęcia nie mam.:-D

Ostatnio przebojem Madzi jest pytanie "a po co?". Większość dzieci pyta "a dlaczego", Ona wybrała pierwszą wersję. Fajnie się rozmawia - ja np. siedzę na kibelku i mamy dialog przez drzwi:
- mamoooo, dzie jeśteś?
- w kibelku
- a po ćo? (lub ćo lobiś?)
- siusiu
- a po ćo???
i co mam odpowiedzieć??????

albo ostatnio portfel Tomka leżał na stole, Magda zaczęła się nim bawić
-Magda nie baw się Taty portfelem
- a po ćo?
- bo Tata będzie krzyczał
w tym momencie wypadają z portfela kwitki bankomatowe
-oj, mama
- i co zrobiłaś
- bach
- no i Tata w dupsko da
- Mama pomoźe?
- nie pomogę bo jestem zajęta
- a Tata pomoże?
- Tata jest w łazience i też nie pomoże
chwila zastanowienia
- a Babcia moźe????
- no Babcia może, to idź do Babci
zabrała i poleciała z krzykiem "Babcia pomóź"
 
Fajny watek :-) Mozna sie posmiac
U nas podobnie jak u Gingeros zamaiast k jest t. I np. Alusi usypia mnie w ten sposob:
"aaa, aaa, byly obie toti dwa, a pij totanie, nananannanaananna... bo dalej nie zna tekstu wiec idzie sama melodia :-)"
"herek"-serek
"łuj"-wuj :-D:-D:-D a mlody jej na to odpowiada "ej no, wez no" i w sumie sama nie wiem z kogo mam wieksza beczke
"taszta"-kaszka
a najlepiej jest jak zaczyna sie bajka, leci piosenka a ta podekscytowana lapie moja glowe w dwie rece, patrzy mi sie prosto w oczy i krzyczy "łał, mama, dora, wies, dora tam" a ja siedze metr od telewizora...:-D
"dodom"- do domu
jak schodzimy rano po schodach do jej pokoju (obok spi wujek) to zawsze staje nagle, kladzie paluszek na buzi i mowi "ciiii, łuj pi"
jak kupilam sobie nowe buty to obejrzala dokladnie i skwitowala "łanie, mama łanie buti" czyli ladne buty
hitem jest ostatnio jak robi grozna mine, lapie sie pod boki i mowi "Ala ła" czyli Ala zła. Jak chcialam ja nasladowac i zlapalam sie tak samo pod boki i mowie "mama zła" to ona mi nato: "nie, mama doby" :-D
itd.
 
Izka, boskie!!!:-D

A, przypomniałaś mi. Magda jak chce do domu, jak już jest śpiąca i za długo jest z Babcią na dworze, to podchodzi do Babci i mówi "Babciu do domku". A jak Babcia się ociąga, bo z kimś się zagada, to Magda podchodzi, wkłada Jej jedną rękę pod tyłek usiłując unieść, a drugą rączką ciągnie Ją za rękę (nadmienię że Teściowa waży ponad 100 kg).
 
Dzagud dobre to z babcię do domu:-):-):-)

Ja to już praktycznie nie mam co pisać;-), Natalia już ładnie mówi (oczywiście dla mnie jest wszystko zrozumiałe, bo dla innych to niektóre zdanie/słowa są jednak nie zrozumiałe i muszę tłumaczyć:tak::blink:

Dzisiaj przyjechaliśmy z miasta i się trochę położyłam, M zapytał "co Ci jest?", za jakieś parę minut Natalia staję nade mną i pyta "cio ci jest?":-)

Bardzo mi się też podoba jak coś wymienia np. imiona osób, które u nas dziś były. To tak fajnie jedno oko przymruży wyraz zamyślenia na twarzy i każde imię przeciąga jak gdyby nad następnym się zastanawiała/przypominała:-).

Innym razem rysuję jej kotka na kartce i zasłoniłam ręką, a ona do mnie "jak ci idzie?":-D

Kurcze sporo jest takich sytuacji zabawnych i takich zaskakujących, że człowiek zastanawia się skąd tam w tej główce już tyle mądrości.
 
mój bandzior ostatnio zasłyszał "coś" na podwórku i chodził pół dnia po domu i wołał.... "..ma maćććććććć"....
mężuś zakładał mu buty, a ten- ma mać! ostaw! siam!

skubaniec,skąd wie gdzie i z jakim akcentem to używać?? dobrze,że jeszcze za dobrze nie gada hehe

to tyle na szybkiego ode mnie.
 
reklama
He he, niezłe są te bąble, zawsze złapią coś co nie powinny.:baffled: Nie wiem czy już mówiłam, ale Magda regularnie mówi "kurczę mać".:szok:
A z nowych rzeczy to bardzo mi się podobał "mamochód" czyli samochód. Niestety trwało to krótko i już mówi normalnie.:-(
I jeszcze zawsze mnie strasznie śmieszy jak Magda stoi koło mnie jak zmywam albo coś robię w umywalce i poleci na Nią kropla wody. A Ona wtedy z takim świętym oburzeniem "mamo, nie chapaj na mnie!!!".:-D
Wiecie, Magda jest strasznie porządnicka, wszystko wyciera, sprząta i układa i ładnie odstawia na miejsce - zupełnie odwrotnie niż Weronika. A do tego jest pamiętliwa. Weronika jak się kąpie to zawsze strasznie zachlapie łazienkę i kiedyś Magda weszła na boso do takiej zalanej łazienki i się pośliznęła na podłodze i upadła. Od tej pory jak wchodzi to najpierw patrzy czy podłoga sucha i jak tylko zobaczy kroplę wody to od razu woła "ojojoj", urywa kawałek papieru toaletowego, pada na kolana i ściera podłogę.:szok:
 
Do góry