reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Za duze NT, obrzęk karku, podejrzenie wady genetycznej

@Klara95 Ja próbuję wyznawać zasadę: "Nie przejmuj się rzeczami, na które nie masz wpływu".
U Ciebie najgorszy jest brak wiedzy, ale niestety nie jesteś w stanie teraz nic z tym zrobić. A do lipca wcale nie jest już tak daleko, choć pewnie dla Ciebie teraz to wieczność. Mocno trzymam za Was kciuki!

PS. Skoro pozwolili tyle czekać na kolejne badanie, to na pewno nie jest tak źle. Szukaj pozytywów.
 
reklama
@Klara95 Ja próbuję wyznawać zasadę: "Nie przejmuj się rzeczami, na które nie masz wpływu".
U Ciebie najgorszy jest brak wiedzy, ale niestety nie jesteś w stanie teraz nic z tym zrobić. A do lipca wcale nie jest już tak daleko, choć pewnie dla Ciebie teraz to wieczność. Mocno trzymam za Was kciuki!

PS. Skoro pozwolili tyle czekać na kolejne badanie, to na pewno nie jest tak źle. Szukaj pozytywów.
Wiesz, na codzień tez wyznaje ta zasadę, ale obecnie jestem juz po prostu zmęczona.
Trochę racji masz, oby tak było. Dziękuję
 
@Klara95 Bo nikt nie powinien znajdować się w takiej sytuacji jak ty. Niestety nasze życie często z nas drwi. Tak jak dziewczyny pisały - genów nie wyleczysz, więc prawidłowy wynik daje nieco oddechu i nadziei. A serduszko w wielu przypadkach da się wyleczyć. Jesteś teraz pod opieką, nic więcej nie dasz rady zrobić. Dbaj tylko o siebie! Może warto poszukać dobrego psychologa (nie pamiętam czy przypadkiem już nie jesteś pod opieką).
 
@Klara95 Bo nikt nie powinien znajdować się w takiej sytuacji jak ty. Niestety nasze życie często z nas drwi. Tak jak dziewczyny pisały - genów nie wyleczysz, więc prawidłowy wynik daje nieco oddechu i nadziei. A serduszko w wielu przypadkach da się wyleczyć. Jesteś teraz pod opieką, nic więcej nie dasz rady zrobić. Dbaj tylko o siebie! Może warto poszukać dobrego psychologa (nie pamiętam czy przypadkiem już nie jesteś pod opieką).
Nie jestem pod opieką psychologa. Macie rację ogólnie.

Mam jeszcze jedno pytanie do Was.
Tak, wiem, ze do CC trzeba mieć wskazania. Wiem tez, ze moge mieć zaświadczenie od psychiatry, ze panicznie boję się porodu naturalnego.
Ale orientujecie się czy jeśli miałam juz CC ze względu na brak postępu (8 cm rozwarcia, w ogóle nie skróciła się szyjka, caly czas dluga i twarda) to wciąż muszę udowadniać zaświadczeniami, ze nie urodze?
 
Nie jestem pod opieką psychologa. Macie rację ogólnie.

Mam jeszcze jedno pytanie do Was.
Tak, wiem, ze do CC trzeba mieć wskazania. Wiem tez, ze moge mieć zaświadczenie od psychiatry, ze panicznie boję się porodu naturalnego.
Ale orientujecie się czy jeśli miałam juz CC ze względu na brak postępu (8 cm rozwarcia, w ogóle nie skróciła się szyjka, caly czas dluga i twarda) to wciąż muszę udowadniać zaświadczeniami, ze nie urodze?
Ja miał 1cc bo syn się zaklinowal, i przy 2 porodzie miałam wybór.. Porozmawiaj z lekarzem o skierowaniu żebyś miała w razie w czas ogarnąć zaświadczenie od psychiatry jak coś :)
 
@Klara95 Z tego co się orientuje, to brak postępu przy pierwszym porodzie zakończonym cc, jest już wskazaniem. Moim zdaniem nikt u Ciebie nie będzie ryzykował teraz sn.

Choć powiem - że jednak poród sn lepiej wspominam niż dochodzenie do siebie po cc. Z tymże u mnie pierwsze cc ze względu na pośladkowe ułożenie. A poród sn jako drugi - ale wcześniaka, więc z nieco mniejszą wagą urodzeniową.
 
@Klara95 Z tego co się orientuje, to brak postępu przy pierwszym porodzie zakończonym cc, jest już wskazaniem. Moim zdaniem nikt u Ciebie nie będzie ryzykował teraz sn.

Choć powiem - że jednak poród sn lepiej wspominam niż dochodzenie do siebie po cc. Z tymże u mnie pierwsze cc ze względu na pośladkowe ułożenie. A poród sn jako drugi - ale wcześniaka, więc z nieco mniejszą wagą urodzeniową.
Wiesz, być może po sn doszłabym szybciej do siebie. Ale po cc tez doszłam szybko, nawet bardzo. A nie wyobrażam sobie jeszcze raz przechodzić przez to
 
Ja do sn zostałam wywołana z zaskoczenia. Miałam mieć kolejne cc, ale młody mi się pospieszył i musiałam rodzić w innym szpitalu. Lekarka nawet mi dała wybór, a ja poszłam jednak za jej sugestią, by spróbować sn (bo cc zdążą w razie czego zrobić).
Po cc też doszłam do siebie dość szybko i nie mam jakiś bardzo niemiłych wspomnień.

Moim zdaniem najważniejsze jest Twoje i dziecka bezpieczeństwo. Lekarze na pewno będą nad Wami czuwać bardziej niż nad innymi pacjentami z racji historii ciąży.
 
Od 2 dni zastanawiam się co tu napisać i czy w ogóle.
Sama od początku miałam nadzieję, ze nasze NT 6.2 zakończy się dobrze, że wszystko będzie ok, ze będziemy w tym niewielkim % pozytywnych historii.
I nie jest zle. Cieszę się, ze zrobiłam amniopunkcję, która chociaż pod kątem genetycznym nas uspokoiła.
Byłam na ECHO u innego, tez cenionego specjalisty żeby porównać wynik. Potwierdził wszystkie wcześniejsze podejrzenia dr Janiak - wrodzona wada serca ASD I, zastawki przedsionkowo komorowe położone na jednym poziomie. Kontrola za 5 tyg. Wada charakterystyczna dla zespołu Downa, więc cieszę się, ze jestem po amnio.
Czuję się zagubiona. Wiem, ze mój przypadek nie jest tak ciężki jak wiele tutaj. Wiem, że wada serca która wykryto jest tzw wada lekka, jeśli się potwierdzi po urodzeniu to operacyjna kolo 1 r z. Ale przeraża mnie operacja takiego malucha.
Obecnie mogę rodzic w szpitalu rejonowym - taki miałam plan. Czy faktycznie będę mogła - okaze się za 5 tyg. Nie ma wskazan do cesarskiego cięcia a ja nie wyobrażam sobie dziś rodzic naturalnie (1 ciąża poród wywoływany, zakończony CC - brak postępu). Zaczynam się panicznie bać porodu - ze będę musiała udowodnić, ze nie dam rady urodzić. Ze cos sie wydarzy w trakcie. Że coś będzie niedopilnowane. Ze usłyszę: a dlaczego Pani przyjechała tu rodzic?
(w mojej miejscowości nie ma szpitala).
Zaczynam czuć paniczny strach przed wszystkim co mnie czeka. Mnie i moje dziecko.
 
reklama
Od 2 dni zastanawiam się co tu napisać i czy w ogóle.
Sama od początku miałam nadzieję, ze nasze NT 6.2 zakończy się dobrze, że wszystko będzie ok, ze będziemy w tym niewielkim % pozytywnych historii.
I nie jest zle. Cieszę się, ze zrobiłam amniopunkcję, która chociaż pod kątem genetycznym nas uspokoiła.
Byłam na ECHO u innego, tez cenionego specjalisty żeby porównać wynik. Potwierdził wszystkie wcześniejsze podejrzenia dr Janiak - wrodzona wada serca ASD I, zastawki przedsionkowo komorowe położone na jednym poziomie. Kontrola za 5 tyg. Wada charakterystyczna dla zespołu Downa, więc cieszę się, ze jestem po amnio.
Czuję się zagubiona. Wiem, ze mój przypadek nie jest tak ciężki jak wiele tutaj. Wiem, że wada serca która wykryto jest tzw wada lekka, jeśli się potwierdzi po urodzeniu to operacyjna kolo 1 r z. Ale przeraża mnie operacja takiego malucha.
Obecnie mogę rodzic w szpitalu rejonowym - taki miałam plan. Czy faktycznie będę mogła - okaze się za 5 tyg. Nie ma wskazan do cesarskiego cięcia a ja nie wyobrażam sobie dziś rodzic naturalnie (1 ciąża poród wywoływany, zakończony CC - brak postępu). Zaczynam się panicznie bać porodu - ze będę musiała udowodnić, ze nie dam rady urodzić. Ze cos sie wydarzy w trakcie. Że coś będzie niedopilnowane. Ze usłyszę: a dlaczego Pani przyjechała tu rodzic?
(w mojej miejscowości nie ma szpitala).
Zaczynam czuć paniczny strach przed wszystkim co mnie czeka. Mnie i moje dziecko.

A nie możesz jednak wybrać szpitala z III stopniem referencyjności?
Ok rozumiem, że masz daleko i że to będzie ciut inny przykład, ale do Warszawy rodzić w Medicover przyjeżdżają dziewczyny z Poznania czy Szczecina - i to tak naprawdę dla jakiegoś tam bajeru, komfortu, można by wręcz powiedzieć że z własnego egoizmu (i tanie to nie jest). Ja wiem, że to gorzej jak coś się zadzieje, pobyt się przedłuży, ale serio i tak bym przemyślała te opcję - skoro miało by Ci to dać bezpieczeństwo.
Co do porodu sn - zawsze możesz mieć zaświadczenie od psychiatry i w ten sposób spróbować mieć cc. Dodatkowo wiadomo, że zależy od szpitala, ale wiele wtedy umawia na termin wcześniej, a to znowu jakbyś miała rodzić gdzieś indziej (tzn. dalej od domu) ogromny plus bo byś przyjechała na konkretny dzień, na konkretne planowe cięcie. Niemniej jednak słyszałam, że przy niektórych wadach dziecka poród naturalny jest dla takiego dziecka lepszy - tutaj musiałabyś doczytać czy w waszym przypadku też tak jest i rozważyć ten temat co dla Ciebie, dla was jest lepsze. Ja sama urodziłam naturalnie po cc, ale wiem że nie każdy ma taki komfort i że dla niego to będzie tak dobre jak dla mnie
 
Do góry