reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zabawianie Przy Karmieniu!!!!!!!!!!

justynka1

Mamusia Antoniusia
Dołączył(a)
28 Sierpień 2007
Postów
2 705
Czy macie tez problem z karmieniem dzieci?jak daje antoskowi kaszke,to poprostu dantejskie sceny sie rozgrywaja,wszyscy wokol robia rozne dziwne rzeczy,zeby go zajac,bo inaczej napina sie i zsowa z lezaka,albo wyciera rekami twarz i cala kaszke z buzi,poprostu masakra.czy jestem sama czy moze wasze pociechy tez tak maja?
 
reklama
A jak cały dzień tak będzie się zachowywać? Przy każdym karmieniu? To co wtedy? Wiadomo, że to już nie znaczy, że dziecko nie jest głodne.. Justynka, może poprostu Antoś widzi naokoło tyle ciekawych rzeczy, że akurat jedzonko jest najmniej interesujące! Mam nadzieję, że Wasze problemy skończą się jak najszybciej, tylko pamiętaj, że wmuszanie może wywołać odwrotny skutek.
 
Czy macie tez problem z karmieniem dzieci?jak daje antoskowi kaszke,to poprostu dantejskie sceny sie rozgrywaja,wszyscy wokol robia rozne dziwne rzeczy,zeby go zajac,bo inaczej napina sie i zsowa z lezaka,albo wyciera rekami twarz i cala kaszke z buzi,poprostu masakra.czy jestem sama czy moze wasze pociechy tez tak maja?

Justynka, piszesz tu, że nie możesz nakarmić dziecka, bo marudzi przy jedzeniu. To jak to jest naprawdę, bo nie rozumiem. Teraz piszesz to, a wcześniej pisałaś o niedojadaniu, ale w sensie, ze zjada całą kaszkę na dobranoc, a potem jeszcze musi cycka, bo niby głodny i dopiero, jak go dostanie, to się uspokaja. Nie jest już istotne, po co mu ten cyc, może jako uspokajacz, ale ja nie kapuję, jak można najpierw pisac, że dzidzia głodna, a następnym poście, że nie można go nakarmić, i to właśnie kaszką???
 
Justynka, piszesz tu, że nie możesz nakarmić dziecka, bo marudzi przy jedzeniu. To jak to jest naprawdę, bo nie rozumiem. Teraz piszesz to, a wcześniej pisałaś o niedojadaniu, ale w sensie, ze zjada całą kaszkę na dobranoc, a potem jeszcze musi cycka, bo niby głodny i dopiero, jak go dostanie, to się uspokaja. Nie jest już istotne, po co mu ten cyc, może jako uspokajacz, ale ja nie kapuję, jak można najpierw pisac, że dzidzia głodna, a następnym poście, że nie można go nakarmić, i to właśnie kaszką???
Juz ci tlumacze:antek lubi kaszke i mu smakuje,jak mu podstawiam lyzeczke to otwiera usta i sam chce,nie wtykam mu na chama!ale problem tkwi w tym,ze on nie moze usiedziec na jednym miejscu,bo chce "chodzic"i jak ma siedziec i jesc to poprostu jest"chory".
a co do wczesniejszego postu,to on mimo,ze zje cala kaszke,to jak go poloze na lozku juz do spania i klade sie,zeby go uspic,to zaraz sie cieszy w glos,przebiera nogami,odwraca sie do mnie i otwiera dzioba na cysia,potem ciagnie tyle,jakby to byl jego pierwszy posilek,dlatego pytam czy nie dojada?
 
Dla mnie zabawianie przy karmieniu to głupota, z czasem będzie jeszcze gorzej, moja bratowa tak właśnie do teraz karmi swojego już 3 letniego synka, mały nie zje sam, bo zawsze wszyscy obok niego skakali, żeby jak najwięcej zjadł, tatuś tańczył , śpiewał, grał, było obiecywanie ( zjedz to dostaniesz coś tam ), straszenie ( bo przyjdzie zły pan i cie zabierze ), jedzenie praktycznie wszędzie na stole, na oknie, chodzenie po schodach:crazy:
Z drugim dzieckiem jest to samo, mały nie zje jeżeli koło ucha nie gra mu melodyjka z telefonu, a w telewizji nie leci bajeczka:no: - tragedia
Ja mojego dziecka nie zmuszam, zgłodnieje to zje i tyle :tak:
 
jeśli moja tak robi to poprostu oznacza to że nie chce i jej nie daję :tak:bo jak ma ochotę to ładnie otwiera buźkę i je z chęcią :tak: takie zabawianie to dla mnie nie jest dobry pomysł :no:
a co jesli on za kazdym razem nie chce?daje mu kaszke rano i wieczirem i zawsze tak jest,bo on poprostu chce sie bawic a nie siedziec i jesc.a przeciez nie bede mu dawac jesc tam gdzie sie bawi,bo za chwile zacznie chodzic i bede za nim biegac z lyzeczka,a tego nie chce.
a jesc musze mu dawac,bo przeciez samym cysiem juz zyc nie moze.
 
Juz ci tlumacze:antek lubi kaszke i mu smakuje,jak mu podstawiam lyzeczke to otwiera usta i sam chce,nie wtykam mu na chama!ale problem tkwi w tym,ze on nie moze usiedziec na jednym miejscu,bo chce "chodzic"i jak ma siedziec i jesc to poprostu jest"chory".
a co do wczesniejszego postu,to on mimo,ze zje cala kaszke,to jak go poloze na lozku juz do spania i klade sie,zeby go uspic,to zaraz sie cieszy w glos,przebiera nogami,odwraca sie do mnie i otwiera dzioba na cysia,potem ciagnie tyle,jakby to byl jego pierwszy posilek,dlatego pytam czy nie dojada?

OK, juz rozumiem. Sorka, ale naprawdę nie rozumiałam. Teraz jest już OK. Dzieki.:tak::tak:;-):-D
 
justynka, ja też uważam że takim zabawianiem robisz sobie szkodę, bo Antek do tego przywyknie, a jedzenie to jedzenie, a nie zabawa- On musi wiedzieć że jest czas na jedzenie, spanie i zabawę i tego się nie da łączyć. Może nie dawaj Mu, zgłodnieje, to próbuj z kaszką a nie cycem, choćby miało to być kilka podejść, w końcu będzie głodny i zje tą kaszkę tym bardziej, że pisałaś że mu smakuje... Jeśli dobrze przybiera na wadze, to nie musisz się denerwować że za mało je, ale uczyć jedzenia...
 
reklama
Mój Bynio, tylko rano takie sceny dantejskie odwala bo chce mleka a nie kaszkę, niestety samego mleka nie może, bo po 2h jest głodny, a po mleku kaszki nie ruszy, no to trochę zabawiam. Kaszkę dostaje od niedawna, więc wydaje mi się, że nie jest jeszcze przyzwyczajony tak zaczynać dzień, deserek i zupkę zjada bardzo pięknie i bardzo lubi, więc pewnie sie przyzwyczai z czasem i do porannej michy z kaszką:-)​
 
Do góry