Cześć Dziewczyny,
od lat zmagam się z lekkimi zaburzeniami odżywiania - było objadanie się, maniakalne odchudzanie i myślenie non stop o jedzeniu. Powoli udało mi się to wszystko jakoś poukładać w głowie, wypracowałam zdrowe nawyki żywieniowe, choć miewam też chwile słabości. Bardzo chciałabym ustrzec moje dziecko przed moimi błędami i moim chorym tokiem rozumowania. Chciałabym by jedzenie dla mojej córki było TYLKO jedzeniem - nie stanowiło kary, ani nagrody pocieszenia, ani przekleństwa, ani celu życia. Tak zostałam wychowana i nigdy w dziecinstwie nie poświęcałam temu większej uwagi. Niestety okres dojrzewania, śmieciowe jedzenie i ‚diety cud’ zrobiły swoje. Wiem, że dzieci nabierają nawyków obserwując dorosłych, naśladując ich...stąd też moje pytanie - Jak wypracować u dziecka zdrową relację z jedzeniem? Może macie doświadczenie, albo spotkałyście się z jakąś ciekawą książką o takiej tematyce.
od lat zmagam się z lekkimi zaburzeniami odżywiania - było objadanie się, maniakalne odchudzanie i myślenie non stop o jedzeniu. Powoli udało mi się to wszystko jakoś poukładać w głowie, wypracowałam zdrowe nawyki żywieniowe, choć miewam też chwile słabości. Bardzo chciałabym ustrzec moje dziecko przed moimi błędami i moim chorym tokiem rozumowania. Chciałabym by jedzenie dla mojej córki było TYLKO jedzeniem - nie stanowiło kary, ani nagrody pocieszenia, ani przekleństwa, ani celu życia. Tak zostałam wychowana i nigdy w dziecinstwie nie poświęcałam temu większej uwagi. Niestety okres dojrzewania, śmieciowe jedzenie i ‚diety cud’ zrobiły swoje. Wiem, że dzieci nabierają nawyków obserwując dorosłych, naśladując ich...stąd też moje pytanie - Jak wypracować u dziecka zdrową relację z jedzeniem? Może macie doświadczenie, albo spotkałyście się z jakąś ciekawą książką o takiej tematyce.