reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zachowanie "kolkowych" niemowlaków i opieka nad nimi

reklama
To znowu ja. Chciałam się pochwalić że mam córeczkę która za kilka dni skończy pierwszy miesiąc. Jest to już moje drugie dziecko i jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu. Chciałam się z Wami podzielić doświadczeniami na temat kolki. Sama dużo szukałam wiadomości na ten temat, przy pierwszej córci miałam te problemy i teraz też się pojawiły, ale jest na to sposób. Przynajmniej u mnie się sprawdził. Po pierwsze rygorystyczna dieta. Jem ile chcę i nie chodzę głodna ale jest to bardzo monotonne. Zero produktów mlecznych. Na śniadania i kolacje oraz przekąski biały chleb, masło ew. margaryna i chuda wędlina, obiady zupa: rosół, krupnik, ryżowa, czasami pomidorowa ale z pomidorami trzeba uważać, mięso tylko gotowane bez wołowiny i cielęciny, ziemniaki lub makaron lub kasza jęczmienna i surówki tylko z jabłka i marchwi oraz gotowane buraki. Jabłka poza tym jem w dużych ilościach jak jestem głodna. Ze słodyczami uważam ew. herbatniki. Naprawdę działa, można wytrzymać, nie żałujcie sobie mięsa żeby dostarczyć odpowiednią ilość białka. Do trzech miesięcy jakoś można dociągnąć, ale za to mamy błogi spokój. Po konsultacji z lekarzem biorę dodatkowo wapno rozpuszczalne i witaminy dla mam karmiących. Piję tylko lekką herbatkę, inkę. Przestałam pić koperek, na moją córcię nie działał najlepiej. Produkowała zbyt dużo gazów i miała z tym problem. Gdy kilka razy zgrzeszyłam (trochę sera żółtego, szklanka mleka itd) kolka znów się pojawiała.
Oczywiście to wszystko trzeba potraktować indywidualnie, czasami mama je kapustę a dzidzia jest spokojna, ale jeśli macie podobny problem jak ja to spróbujcie chociaż kilka dni i stwierdzicie czy warto.
Jest jeszcze jeden plus tej diety. Dosyć szybko wraca się do figury z przed ciąży
Pozdrawiam wszystkie zmęczone mamy i tatusiów. Może Wy też macie jakieś dobre sposoby, dziecie się nimi
Pa :lol:
 
Witaj,

Moja dzidzia ma juz skonczone trzy miesiace :lol: wiec ten problem juz u mnie praktycznie zanika.
Diete mialam podobna, ale o jablkach nie bylo mowy :(
Na drob i gotowana marchew juz nie moglam patrzec.
Mojej malej pomagala herbatka HIPP z kopru wloskiego i polozenie na brzuszku - bardzo szybko jej przechodzilo.
Mimo jej kolek jednak wprowadzalam czasem "zakazane" produkty i mysle, ze miedzyinnymi dzieki temu obecnie jem praktycznie wszystko. (nie ryzykuje produktow wzdymajacych)

Pozdrawiam
 
Jestem ciekawa opinii Mam które stosowały te środki co jest bardziej skuteczne. Jakie były efekty działania tych środków, czy całkowicie eliminowały kolkę czy może tylko łagodziły skutki.
Serdecznie dziękuję za podpowiedzi.
 
cześć Mamula
Ja stosowałam środki sprowadzone z niemiec, ale musiałabym sie popytać bo sama już po takim czasie nie pamiętam jak one się nazywały, ale chyba takie środki zdecydowanie łagodzą objawi kolki.
 
O przypomniałam sobie :)
SAB SIMPLEX

Można je dostać w Polsce ale chyba sie długo na nie czeka, nie pamiętam teraz ceany ale chyba coś około 10 - 20 euro
 
Uzywam sab-simplex, jestem bardzo zadowolona, po czterech dniach stosowania zadnych kolek, a brzuszek bolal dwa, trzy razy dziennie. Polecam.
 
Ja używałam najpierw jakąś niemiecką maść, którą się smarowało dziecku brzuszek, ale ona w ogóle nie pomagała.
Natomiast Infacol - to była dla nas rewelacja - całkowicie pozbawiła naszego synka kolek :D :D :D więc bardzo polecam.
 
Najpierw stosowałam Esputicon. Może coś pomagał bo moja dzidzia tylko jęczała a płakała czasami ale to nie było to czego się spodziewałam. Jak mała skończyła miesiąc kupiłam Infacol i chyba jest dużo lepszy bo od tygodnia mam spokój a od 2 dni już go nie podaję. Jedyny problem był z dozowaniem bo moja dzidzia krztusiła się :cry: (jednak podaje się tego sporo jednorazowo) ale poradziłam sobie z tym. Gdy zaczynałam karmić piersią zakraplacz delikatnie wsuwałam między usta a pierś i udawało mi się niepostrzeżenie wcisnąć. Próbowałam też Plantex ale malutkiej nic nie pomagał nawet nie odgazowywała się więcej niż normalnie. No i ta ilość do wypicia z butelki 50 ml. :x Nie zawsze chciała a dziecka się nie zmusi musiałaby być wygłodzona żeby to wypić.
Dzięki za podpowiedzi wszystkim mamom.
Oby już nie buł mi potrzebny żaden z tych środków. Pozdrowionka dla wszystkich :p
 
reklama
Mamula - bardzo się cieszę, że twój dzidziuś już nie ma koleczek :D . Widzę, że w waszym przypadku też pomógł Infacol :D
Pozdrawiam
 
Do góry