Dziewczyny dzięki za wsparcie i dobre słowo,wasza pomoc jest nieoceniona.Z rodziny nie mam z kim pogadać,a obce osoby znalazły czas i chęć by przeczytać me wypociny i wesprzeć dobrym słowem <3
Ale coś czuję,że happy endu nie będzie.Mąż ma w piątek urodziny i zamierza jechać do kumpla,który go zaprosił,bo też ma urodziny,a na pytanie kumpla ,czy ja też będę mój małżonek powiedział,że raczej nie,bo tak ciężko z trójką dzieci...
Więc wiecie?Ja z dziećmi cały weekend,a on będzie zdobywał świat bawiąc się.
Zaproponowałam,żebyśmy zostali razem w domu na weekend(taki rodzinny weekend),to powiedział,że nie muszę przekładać spotkania(chciałam to zrobić,byśmy z dziećmi spędzili te wolne dni),to nie podjął tematu...
Zaczynam żałować tego całego cholernego ślubu...
Ale coś czuję,że happy endu nie będzie.Mąż ma w piątek urodziny i zamierza jechać do kumpla,który go zaprosił,bo też ma urodziny,a na pytanie kumpla ,czy ja też będę mój małżonek powiedział,że raczej nie,bo tak ciężko z trójką dzieci...
Więc wiecie?Ja z dziećmi cały weekend,a on będzie zdobywał świat bawiąc się.
Zaproponowałam,żebyśmy zostali razem w domu na weekend(taki rodzinny weekend),to powiedział,że nie muszę przekładać spotkania(chciałam to zrobić,byśmy z dziećmi spędzili te wolne dni),to nie podjął tematu...
Zaczynam żałować tego całego cholernego ślubu...